O nas
Kontakt

Partie głównego nurtu potrzebują radykalnego centryzmu, a nie populistycznej mimikry

Laura Kowalczyk

Partie głównego nurtu potrzebują radykalnego centryzmu, a nie populistycznej mimikry

Komentarze polityczne po wyborach europejskich w zeszłym miesiącu próbowały znaleźć powody, dla których wyborcy przesuwają się na polityczne marginesy. Dlaczego ich poglądy stają się bardziej ekstremalne?

Ale sukces krajowych partii populistycznych w Europie może mieć mniej wspólnego z ich atrakcyjnością niż z ciągłym brakiem odnowy w głównych partiach demokratycznych. A aby przeciwdziałać temu ekstremizmowi, główne partie potrzebują radykalnego centryzmu — nie populistycznej mimikry.

Na przykład, według nowych danych sondażowych Datapraxis, powody stojące za obserwowaną przez nas zmianą polityczną są w dużej mierze źle rozumiane. Większość wyborców, którzy przeszli do krajowych partii populistycznych w wyborach europejskich, nie była przede wszystkim zmotywowana polityką, ale raczej pragnieniem zmiany. Ich głosy były napędzane bardziej brakiem zaufania do konwencjonalnych partii i liderów niż głębokim zaangażowaniem w idee, które te populistyczne partie popierają.

Dane te wskazują, że przed czerwcowymi wyborami w UE mniej niż jedna czwarta wyborców, którzy przeszli do krajowych partii populistycznych, zrobiła to przede wszystkim dlatego, że uważała, że ​​partie te mają najlepszą politykę.

Około połowa lub więcej respondentów sondażu uważa również, że system polityczny ich kraju jest zepsuty — odsetek ten wzrasta do 7 na 10 we Włoszech i Francji. A w większości tych krajów znaczna większość zgadza się, że większość polityków nie ma kontaktu ze zwykłymi ludźmi, a większość indywidualnych polityków jest bardziej nielubiana niż lubiana.

Wygląda na to, że europejska polityka jest uwikłana w przeciąganie liny między wzrostem tych narodowych partii populistycznych, który jest napędzany rozczarowaniem, a z drugiej strony silną mobilizacją młodych wyborców — zwłaszcza kobiet — którzy stają w obronie demokracji i liberalnych wartości. A wielu z tych, którzy nadal głosują na partie centrowe, często robi to tylko po to, aby głosować przeciwko skrajnej prawicy.

Wybory stały się w istocie rywalizacją między desperacją na rzecz realnej zmiany a opartym na wartościach oporem przeciwko regresowi demokracji.

Można z tego wyciągnąć wnioski. Na przykład mobilizacja przeciwko skrajnej prawicy odniosła spektakularny sukces w wyborach parlamentarnych we Francji. Koalicja Nowego Frontu Ludowego, utworzona w rekordowym tempie, połączyła postępowe i lewicowe partie kraju w małżeństwie z rozsądku, aby zapobiec utworzeniu parlamentu kierowanego przez skrajną prawicę. Następnie nastąpiło odnowienie Frontu Republikańskiego w drugiej turze głosowania, jednocząc lewicę i centroprawicę, co uniemożliwiło skrajnie prawicowej partii Zgromadzenia Narodowego zdobycie większości miejsc.

Ale chociaż postępowcy mogą czerpać trochę otuchy z tego demokratycznego sojuszu w krótkim okresie, potrzeba znacznie więcej niż tylko sprzeciwu. Aby wygrać, demokratyczne partie głównego nurtu muszą rozwinąć nowy radykalny centryzm. Potrzebują zastrzyku świeżych pomysłów, nowych twarzy i gotowości do działania zgodnie z priorytetami wyborców z odwagą i pragmatyzmem.

Bez takiego odnowienia przywództwa politycznego, bez zbliżenia polityków do ludzi, którym służą — poprzez zgromadzenia obywatelskie i inne formy demokracji deliberatywnej — zaufanie do ustalonej polityki będzie tylko dalej zanikać. A partie centrowe, które błędnie uważają, że większość wyborców zmieniła swoje wartości, ryzykują uczestnictwem w wyścigu na dno, schlebiając ekstremalnej polityce w błędnej próbie ich odzyskania.

To jest skazane na porażkę. Takie podejście pomoże tylko narodowym populistom, ponieważ ich idee pozostaną niepodważalne. A co najważniejsze, grozi to tym, że partie głównego nurtu staną się bladą imitacją swoich przeciwników, odwracając uwagę od ich prawdziwej misji: oferowania ambitnych i inteligentnych polityk, które połączą się z elektoratem.

Wyborcy niekoniecznie są przywiązani do ekstremów, niektórzy po prostu pragną być wysłuchani. | Alex Wroblewski/AFP via Getty Images

Obecne problemy prezydenta Francji Emmanuela Macrona powinny być lekcją dla jego centrowych rówieśników. Na początku tego roku, próbując pozyskać wyborców Zgromadzenia Narodowego, jego rząd uchwalił ostro krytykowaną ustawę imigracyjną głosami skrajnie prawicowej partii — ustawę, którą liderka opozycji Marine Le Pen nazwała „ideologicznym zwycięstwem”. A po tym, jak przewodziła rządowemu przesunięciu w prawo, Macron jest postrzegany negatywnie przez zdecydowaną większość.

Centryści muszą unikać tego typu myślenia, zakładając, że kwestie, którymi są zafascynowani narodowi populiści, są również niezwykle ważne w umysłach wyborców. Chociaż partie centrowe często zaniedbują priorytety wyborców, w większości krajów kwestie, które najbardziej interesują opinię publiczną, to codzienne troski — koszty utrzymania, opieka zdrowotna i możliwości ekonomiczne — i to one mają tendencję do bycia ważniejszymi czynnikami wpływającymi na głosy.

Jednocześnie, aby odnieść sukces, partie centrowe muszą ujawnić żałosne osiągnięcia narodowych partii populistycznych w krajach, w których sprawowały władzę polityczną. Weźmy Polskę: polityka nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) — taka jak niemal całkowity zakaz aborcji — była tak polaryzująca, że ​​nawet wielu konserwatywnych wyborców nie mogło jej już poprzeć, a partia została wyrzucona z urzędu w październiku ubiegłego roku. Po prawie dekadzie u władzy została pokonana przez mobilizację wyborców wokół podstawowych liberalnych wartości.

Ale znowu, przeciwnicy PiS-u skorzystali na silnych ruchach społecznych napędzanych przez młodzież, które zjednoczyły się przeciwko narodowym populistom. W rzeczywistości główny nurt centrowców zawdzięcza swój sukces w ostatnich wyborach europejskich tej opartej na wartościach energii — a nie programom politycznym. A wybrane partie centrowe muszą działać szybko, aby spłacić ten dług, włączając się w proces odnowy. Nie mogą polegać na tych ruchach w nieskończoność. Muszą stworzyć własny polityczny pęd, póki jeszcze jest czas.

Wyborcy niekoniecznie są przywiązani do ekstremów, niektórzy po prostu pragną być wysłuchani i mieć reprezentatywny i inkluzywny rząd, który dopasowuje retorykę do czynów. Przyszłość polityki demokratycznej zależy od ugruntowanych partii od lewicy do prawicy, które przywrócą zaufanie wyborców poprzez odnowione podejście centrowe — coś, co wymaga prawdziwego zaangażowania w odnowę instytucjonalną, pokornego zaangażowania w sprawy elektoratu i ponownego potwierdzenia podstawowych wartości liberalnej demokracji.