Hiszpańscy deputowani głosowali w Sánchezie na drugą kadencję stosunkiem głosów 179 do 171. Przeciwko głosowali jedynie prawicowi prawicowi deputowani opozycji.
W czwartek w głosowaniu parlamentarnym przywódca socjalistyczny Pedro Sánchez został ponownie wybrany na premiera Hiszpanii, zdobywając kolejną kadencję po tym, jak przedterminowe wybory przeprowadzone latem nie przyniosły rozstrzygnięcia.
Głosowanie pozwoliło Sánchezowi na utworzenie nowego mniejszościowo-lewicowego rządu koalicyjnego po tym, jak 23 lipca jego partia – Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE) – została nieznacznie pokonana przez centroprawicową Partię Ludową (PP).
PP okazała się niezdolna do utworzenia rządu przy wsparciu Voxu i innych ugrupowań skrajnie prawicowych.
Sánchez zdobył bezwzględną większość w hiszpańskim parlamencie, uzyskując poparcie 179 prawodawców w 350-osobowej izbie. Jedynym sprzeciwem byli parlamentarzyści prawicy. Zwycięstwo hiszpańskiego przywódcy zapewniło kontrowersyjne poparcie sześciu mniejszych partii regionalnych, w tym katalońskich separatystów i baskijskich nacjonalistów.
Niedawna amnestia zaoferowana przez Sáncheza dla katalońskich separatystów, którzy złamali prawo podczas nieudanej próby secesji regionu w 2017 r., doprowadziła do wielodniowych gorących debat wśród przywódców partii w parlamentach, ale okazała się kluczowa dla wyboru przywódcy socjalistów.
Hiszpański wymiar sprawiedliwości skrytykował proponowaną amnestię, która jest obecnie rozpatrywana przez Unię Europejską.
Sánchez utworzy rząd koalicyjny z lewicową partią Sumar (Łączenie Sił).