Są gotowi osiągnąć historyczne zyski w czerwcowych wyborach europejskich, ale wschodzące partie prawicowe w Europie muszą znaleźć jedność, jeśli mają mieć większy wpływ na scenie UE, mówią eksperci TylkoGliwice.
W całym bloku skrajnie prawicowe partie wciągają wyborców w obietnice ograniczenia liczby migracji, zahamowania działań klimatycznych i odebrania UE uprawnień – a wszystko to w obronie tak zwanej „suwerenności narodowej”.
Przewidywany w sondażach wzrost prawicy wzbudził obawy, że wzmocniony obóz eurosceptyczny może nadwyrężyć koalicję postępowych, proeuropejskich partii, która rządzi Brukselą od dziesięcioleci.
Jednak te prawicowe partie pozostają głęboko podzielone w szeregu kluczowych kwestii – w szczególności w sprawie polityki zagranicznej, wsparcia UE dla Ukrainy i praworządności. Podziały te sprawiają, że utworzenie zjednoczonego prawicowego bloku w Parlamencie Europejskim jest obecnie nie do pomyślenia.
Eksperci twierdzą jednak, że europejska skrajna prawica mogłaby zbudować większą „dyscyplinę” i zaprowadzić porządek w swoim domu po czerwcowych wyborach, aby móc realizować swój program na scenie UE.
„Istnieje założenie, że tylko dlatego, że tak bardzo się różnią, stanowią tak wymieszaną grupę polityków i partii, że nigdy nie zaproponują spójnego programu i dlatego nie stanowią aż tak dużego zagrożenia” – Paweł Zerka, starszy specjalista ds. polityki w biurze Europejskie Centrum Stosunków Zagranicznych – stwierdził.
„To nie jest pewne” – ostrzegł Zerka. „Możliwe, że staną się bardziej zdyscyplinowani i skłonni do współpracy, ponieważ zdadzą sobie sprawę, że w ich interesie leży posiadanie bardziej spójnego i zjednoczonego głosu w Parlamencie Europejskim”.
„Nie powinniśmy więc przedwcześnie zakładać, że będzie to grupa niezgodnych ze sobą, chaotycznych” – dodał.
Nadchodzą „duże zmiany”.
W Parlamencie Europejskim partie prawicowe dzielą się na dwie rodziny polityczne.
Radykalna, skrajnie prawicowa grupa Tożsamości i Demokracji (ID), która w czerwcu ma zdobyć około 82 mandaty (+23), jest gospodarzem takich przedstawicieli jak Rassemblement National Marine Le Pen, Holenderska Partia Wolności Geerta Wildersa, Lega Matteo Salviniego i Alternatywa dla Niemiec. Będzie konkurować z centrową Odnów Europę o miano trzeciej co do wielkości siły parlamentu.
Tymczasem tradycyjnie łagodnie eurosceptyczna grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) obejmuje Fratelli d'Italia Giorgii Meloni, polskie Prawo i Sprawiedliwość (PiS), hiszpański Vox i Szwedzkich Demokratów. Sondaże przewidują, że ECR zyska o siedem mandatów więcej, aby w przyszłej kadencji Parlamentu Europejskiego zgromadzić łącznie 75 prawodawców.
ID jest ogólnie postrzegana jako bardziej radykalna, bardziej antyeuropejska i bardziej twarda w swoich poglądach na kluczowe kwestie, takie jak migracja. Jednak linie ideologiczne dzielące te dwie grupy są czasami niespójne.
Na przykład hiszpańska Vox należy do ECR, a portugalska Chega należy do ID, pomimo ich bliskich powiązań politycznych, a Chega często nazywana jest „portugalską Vox”.
We Francji Reconquête Erica Zemmoura! jest również częścią ECR, mimo że wielu postrzega tę partię jako bardziej radykalną niż jej krajowy konkurent, Rassemblement National Marine Le Pen, należący do ID.
ECR skupia inne ugrupowania o twardym stanowisku, takie jak Szwedzcy Demokraci i Partia Finów, które według wielu znalazłyby w ID bardziej odpowiedni politycznie dom.
Analitycy twierdzą, że w obliczu wyborów, które spowodują zmianę składu parlamentu, partie aktywnie poszukują możliwości rekonfiguracji swojego członkostwa w celu wzmocnienia swoich wpływów.
„Nie zdziwiłbym się, gdyby przed wyborami miały miejsce duże zmiany” – powiedział TylkoGliwice Francesco Nicoli, gość w Bruegel.
Fidesz, ultranacjonalistyczna prawicowa partia premiera Węgier Viktora Orbána, która obecnie nie ma żadnego ugrupowania po wyrzuceniu z centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (EPP) w 2022 r., może starać się o dołączenie do ECR, podczas gdy partia Meloniego Giorgii Fratelli d'Italia jest postrzegana jako potencjalny pretendent do połączenia się z głównym nurtem centroprawicowej EPP lub stworzenia pomostu.
Nicoli wyjaśniła także, że wybór przewodniczącego Komisji Europejskiej, proces, który w zasadzie powinien być napędzany wynikami wyborów, może także spowodować duże zmiany w sposobie funkcjonowania prawicy w parlamencie.
Ustępująca prezydent Ursula von der Leyen, typowana na drugą kadencję, pozostawiła uchylone drzwi do współpracy z ECR po wyborach, a źródła EPP jako partie podają Fratelli d'Italia Meloniego i ODS premiera Czech Petera Fiali – obaj członkowie ECR podzielających podstawowe wartości EPL.
„Ze względu na osobiste relacje von der Leyen z Meloni i dlatego, że potrzebuje ona głosów, możliwe jest, że zrobi dziury w kordonie sanitarnym” – wyjaśniła Nicoli, odnosząc się do zapory ogniowej, która tradycyjnie uniemożliwiała partiom głównego nurtu współpracę ze skrajną prawicą.
Zmieniające się stopnie eurosceptycyzmu
W ostatnich latach partie zarówno z grupy ECR, jak i ID zmieniły swój stopień sceptycyzmu wobec instytucji europejskich w Brukseli. Oznacza to, że partie należące do tych samych grup mają nieco odmienne wyobrażenie o tym, jak bronić swoich interesów narodowych wobec stolicy UE.
Grupa ID skupia wcześniej zagorzałych antyeuropejczyków, takich jak Holender Geert Wilders i francuska Le Pen, którzy w przeszłości obiecywali wyborcom referendum w sprawie członkostwa w UE.
Jednak w ciągu ostatnich ośmiu lat Le Pen znacznie złagodziła swoją antyeuropejską retorykę, porzucając plany opuszczenia bloku i opowiadając się za obroną suwerenności Francji poprzez hamowanie integracji europejskiej i „reformowanie” bloku – stanowisko bardziej zgodne ze stanowiskiem EKR . Wilders w podobny sposób porzucił swoje wezwanie do wyjścia Holandii z UE.
„Partia RN Marine Le Pen ewoluowała i niekoniecznie jest już z zasady przeciwna Unii Europejskiej. To samo dotyczy Alternatywy dla Niemiec (AfD)” – wyjaśnił Nicoli z Bruegla.
Tymczasem w ECR znajduje się szereg partii skupiających się przede wszystkim na kraju, których stanowiska w sprawie integracji z UE wydają się coraz bardziej od siebie oddalać. Premier Włoch Meloni i premier Czech Fiala – obie partie należące do ECR – są postrzegani w kręgach brukselskich jako konstruktywni partnerzy.
Jednak jeszcze w lutym zeszłego roku inny członek ECR, Szwedzcy Demokraci, ślubowali oczyścić szwedzką konstytucję z odniesień do Unii Europejskiej. Wybitne osobistości Partii Finów – także ECR – wyraziły długoterminowy cel opuszczenia UE. Polskie Prawo i Sprawiedliwość (PiS) również zmieniło się z eurosceptycznego na antyeuropejskie podczas swojej ośmioletniej kadencji, która zakończyła się w zeszłym roku.
Podzieleni na Ukrainę, Rosję
Podobnie na Ukrainie europejskie partie prawicowe są głęboko podzielone.
Rażąco prorosyjska partia Vazrazhdane (Odrodzenie) Bułgarii dołączyła do grupy ID w lutym tego roku, kilka dni po wysłaniu delegacji do Moskwy na spotkanie z przedstawicielami partii Jedna Rosja Władimira Putina i mimo że inne partie w tej grupie próbowały oczyścić się z historycznych powiązań z Kreml.
Marine Le Pen, której partia tradycyjnie była nękana zarzutami o bliskość Kremla, zamierzała oczyścić Rassemblement National z jej prorosyjskiego wizerunku
Jej partia, której kampanii europejskiej przewodniczy protegowany Le Pen Jordan Bardella, popiera wspieranie wysiłków Ukrainy na rzecz powstrzymania rosyjskiego ataku, niemniej jednak sprzeciwia się przystąpieniu Ukrainy do UE i wzywa do ograniczenia francuskiej pomocy wojskowej dla Kijowa.
Tymczasem wysiłki Orbána mające na celu udaremnienie decyzji UE w sprawie pomocy dla Ukrainy oznaczają, że ewentualne wejście jego partii Fidesz do ECR prawdopodobnie byłoby nie do przyjęcia dla zdecydowanie proukraińskiego Prawa i Sprawiedliwości (PiS) oraz partii Finów, która w zeszłym roku przeszła z ID do ECR roku, próbując zerwać swoje więzi z partiami przyjaznymi Putinowi.