Najnowsze informacje na temat wojny Izraela z Hamasem.
Członek izraelskiego Gabinetu Wojennego wyraził wątpliwości co do strategii uwolnienia zakładników, pomimo odrzucenia przez izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu wezwań Stanów Zjednoczonych do ograniczenia ofensywy.
Stany Zjednoczone chcą także podjęcia kroków w kierunku ustanowienia państwa palestyńskiego po wojnie, co Netanjahu stanowczo odrzucił.
Według byłego szefa armii Gadiego Eisenkota jedynie porozumienie o zawieszeniu broni może zapewnić uwolnienie kilkudziesięciu zakładników nadal przetrzymywanych przez bojowników islamskich w Gazie. Eisenkot, który jest jednym z pięciu członków Gabinetu Wojennego, powiedział, że twierdzenia, że można ich uwolnić w inny sposób, szerzą „iluzje”.
Komentarze są najnowszym sygnałem niezgody między przywódcami politycznymi i wojskowymi co do kierunku izraelskiej ofensywy na Hamas.
ONZ podnosi alarm w związku z katastrofalną sytuacją w Gazie
W piątek widziano ciężarówki przewożące pomoc z Egiptu wjeżdżające do Strefy Gazy przez przejście graniczne w Rafah.
Izrael odciął prawie wszystkie dostawy do oblężonej Strefy Gazy, w tym żywność, wodę i paliwo.
Obecnie na terytorium wjeżdża obecnie kilkadziesiąt ciężarówek z krytycznymi dostawami, co stanowi zaledwie ułamek przedwojennej liczby około 500 ciężarówek.
Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Organizacja Narodów Zjednoczonych stwierdziły, że należy dostarczyć większą pomoc.
Koordynację dostaw pomocy utrudnia także przerwa w komunikacji na tym terytorium, która w piątek rozpoczęła się siódmego dnia i jest to najdłuższa przerwa w komunikacji od rozpoczęcia wojny.
Ministerstwo Zdrowia Gazy twierdzi, że od ataku Hamasu z 7 października, który wywołał wojnę, w wyniku którego bojownicy wzięli zakładników, zginęło ponad 24 400 Palestyńczyków. Od początku wojny w Izraelu zginęło około 1200 osób. Ministerstwo zdrowia Gazy poinformowało również w piątek, że poprzedniego dnia zginęły 142 osoby, a 278 zostało rannych.
Tymczasem Organizacja Narodów Zjednoczonych twierdzi, że jedna czwarta z 2,3 miliona ludzi uwięzionych w Gazie głoduje. Ajith Sunghay, szef zespołu ds. okupowanych terytoriów palestyńskich przy Biurze Praw Człowieka ONZ, powiedział w piątek z Rafah, że w Gazie panuje całkowity chaos i desperacja.
„Tu, w Rafah, panuje klimat szybkowaru, pośrodku całkowitego chaosu, biorąc pod uwagę straszliwą sytuację humanitarną, niedobory oraz wszechobecny strach i złość”.
Po swojej czwartej wizycie w Gazie od wybuchu wojny szef Agencji ONZ ds. Uchodźców Palestyńskich Philippe Lazzarini powiedział, że martwi się przyszłością, w której warunki stale się pogarszają:
„Dzisiaj wydaje się, że znajdują się w swego rodzaju automatycznym trybie przetrwania. Wyglądają na wyczerpanych. Oni naprawdę nie mogą spać. Jest zimno, jesteś na ulicy. Masz drony. Masz bombardowanie. Wszyscy martwią się nie tylko o przetrwanie na co dzień, ale – jak się wydaje – coraz bardziej chodzi o przyszłość” – powiedział Lazzarini.
Żałobnicy gromadzą się w intencji zmarłych Palestyńczyków
Wiele osób zebrało się w piątek w mieście Tulkarem na Zachodnim Brzegu, aby opłakiwać sześciu z ośmiu Palestyńczyków zabitych podczas izraelskiego nalotu na miasto i jego obóz dla uchodźców.
Siły izraelskie wycofały się z obozu dla uchodźców w Tulkarem w piątek, pozostawiając po sobie masowe zniszczenia.
Według palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia w ciągu ubiegłych dwóch dni w wyniku izraelskiego pożaru w Tulkarem ośmiu Palestyńczyków zginęło.
Domy i ulice obróciły się w gruzy, a podstawowe media, takie jak woda i prąd, zostały poważnie zakłócone.
Armia izraelska od prawie dwóch dni dokonuje nalotów na różne miejsca w obozie dla uchodźców Tulkarem.
W poście na portalu X napisano, że siły izraelskie prowadzą w obozie operacje antyterrorystyczne, a uzbrojeni bojownicy pozostają na wolności.