Nowy organ twierdzi, że irlandzki organ nadzorczy zajmie się naruszeniami zasad platformy UE.
Platformy internetowe nie będą miały okresu karencji na dostosowanie się do unijnej ustawy o usługach cyfrowych (DSA) w Irlandii, powiedział w wywiadzie dla TylkoGliwice John Evans, komisarz ds. usług cyfrowych w irlandzkim organie regulacyjnym ds. mediów Coimisiún na Meán.
„Jeśli wykryjemy naruszenie, musimy natychmiast zareagować, taka jest strategia” – powiedział Evans. Jest jednym z pięciu komisarzy w nowo utworzonym organie regulacyjnym ds. nadawców i mediów internetowych, którego zadaniem jest nadzorowanie zgodności z DSA.
Irlandia przoduje w egzekwowaniu prawa DSA po tym, jak 17 lutego rygorystyczne zasady dotyczące platform, które obejmują wymogi dotyczące przejrzystości i uczciwości wyborów, zaczęły obowiązywać na wszystkich platformach internetowych. W Dublinie działa 13 z 23 bardzo dużych platform internetowych (VLOP) i wyszukiwarek wskazanych dotychczas przez Komisję Europejską, w tym Google, TikTok, Meta i portal poświęcony modzie Shein. Wkrótce do tego może zostać dodany chiński rynek Temu, ponieważ liczba jego użytkowników w Europie stale rośnie.
Jak skonfigurowany jest Twój regulator?
„Mamy cztery działy: rozwój mediów, nadawanie, bezpieczeństwo w Internecie i mój obszar – nadzór nad platformą i dochodzenie. Komisarzy jest pięciu, a decyzje podejmujemy kolegialnie. Zatem mimo że jestem komisarzem DSA, uczestniczę także w podejmowaniu decyzji gdzie indziej i odwrotnie.
Jeśli osiągnie pełną moc, zespół nadzorujący i dochodzeniowy platformy będzie liczył około 60 osób, ale obecnie jest nas 25. Strategia polega na rozpoczęciu napełniania od góry do dołu, obecnie mamy kadrę kierowniczą wyższego szczebla. Byliśmy mile zaskoczeni zainteresowaniem, jakie spotkało nas podczas rekrutacji. Na przykład nasz szef ds. dochodzeń pochodzi z naszego banku centralnego. Ale wzięliśmy pod uwagę także ludzi ze środowiska akademickiego i grup społeczeństwa obywatelskiego, co jest doskonałym osiągnięciem, zwłaszcza w odniesieniu do tych obszarów polityki. Ponadto zatrudniliśmy specjalistów ds. bezpieczeństwa, którzy pracowali na samych platformach w Dublinie”.
Big Tech i mniejsze firmy rejestrują się w Irlandii, czy wiesz ile platform nadzorujesz?
„Wiele VLOP ma swoją siedzibę w Irlandii, ostatnia z nich to 13. Jeśli chodzi o media społecznościowe, są to na przykład X, TikTok i Facebook, ale mamy też Google, Microsoft i Apple. Komisja sprawuje kontrolę nad sprawdzaniem tych VLOP, ale w Dublinie również spoczywają pewne obowiązki. Duża część naszej dotychczasowej działalności nadzorczej dotyczyła VLOP-ów.
Przeprowadziliśmy mapowanie usług poniżej tych progów, być może istnieje około 400 innych usług. Musimy jednak podejść do tego dokładniej. Przypuszczam, że jest on proporcjonalnie wyższy niż w innych krajach”.
W jakim stopniu platformy są ogólnie gotowe na DSA?
„W okresie poprzedzającym 17 lutego, kiedy otrzymaliśmy oficjalny mandat nadzorowania DSA w Irlandii, zorganizowaliśmy wiele przemówień i działań informacyjnych. Istnieją różnice w gotowości: po stronie VLOP byli oni zazwyczaj bardziej gotowi niż inni; w tak zwanej grupie środkowej poniżej progu panowała świadomość i niektórzy wdrożyli środki; jest też inna grupa, która nie jest tak świadoma.
Trzy z naszych czterech zespołów nadzoru są dedykowane VLOP, a jeden – spółkom poniżej progu. Pisaliśmy do platform i podzieliliśmy 400 osób na trzy sekcje, próbując się z nimi skontaktować”.
Jeśli spojrzymy na VLOP, podjęto wiele działań egzekucyjnych. Czy planujecie Państwo egzekwowanie prawa także na szczeblu krajowym wobec mniejszych przedsiębiorstw?
„Kiedy ludzie zadają mi to pytanie, odpowiadam, że nie ma bezpiecznych przystani. Jednocześnie jednak stosujemy podejście oparte na ryzyku. Jeśli dojdzie do naruszenia, nie będzie okresu karencji i musimy po nim natychmiast zareagować. Taka jest strategia.”
Prace ogólnoeuropejskiej Rady ds. Ustawy o Usługach Cyfrowych, w skład której wchodzą wszyscy krajowi organy regulacyjne DSA, rozpoczęły działalność w lutym. Jak idzie?
„Przed 17 lutego niektóre agencje w całej UE, które prawdopodobnie miały zostać koordynatorami usług cyfrowych (DSC), zebrały się i rozpoczęły planowanie pracy oraz tworzenie grup roboczych, aby zająć się kwestiami takimi jak zrozumienie systemu zaufanych podmiotów sygnalizujących, składanie skarg obsługi i badaczy. Cała ta praca wpłynęła na gotowość DSC, ponadto prowadzono pewne nieformalne prace z Komisją.
19 lutego odbyło się pierwsze posiedzenie Zarządu. Spotykamy się co miesiąc, więc jak dotąd mieliśmy trzy spotkania i wszystko układa się dobrze; jest bardzo zaawansowany w swoich priorytetach w zakresie egzekwowania prawa. Rośnie także liczba DSC. Omawiamy takie kwestie, jak to, czego potrzebujemy od grup roboczych, na czym muszą się skoncentrować? I czy powinniśmy skupić się na kwestiach tematycznych, takich jak wybory i ochrona nieletnich. Najważniejszym pytaniem jest, jaki jest najlepszy sposób współpracy i ustalenia otoczenia regulacyjnego”.
A co z wyborami do UE? Czy sądzisz, że te ostatnie dochodzenia w sprawie Facebooka i Instagrama dotyczące braku narzędzi dezinformacyjnych pomogą?
„Istnieją wytyczne dotyczące wyborów w ramach DSA; VLOP muszą przeprowadzać oceny ryzyka i obejmować takie obszary, jak treści nielegalne i uczciwość wyborcza. Wytyczne zalecają środki, które platformy mogą zastosować w okresie wyborów. Fakt, że Komisja wszczęła pewne dochodzenia w tej dziedzinie, pokazuje, że nie są to tylko wytyczne, ale że DCS to ważne sprawy związane z tymi wyborami. Chcą, aby platformy były tak gotowe, jak to możliwe, i aby również uznały, że mamy do czynienia z systemem egzekwowania prawa”.