Brytyjski producent urządzeń AGD toczy od dziesięciu lat batalię z Brukselą w związku z, jak to określa, nieuczciwymi testami w zakresie etykietowania energetycznego.
Dyson przegrała walkę o uzyskanie 151,5 miliona funtów (176 milionów euro) odszkodowania od Komisji Europejskiej za szkody, które według niej poniosła w wyniku testów etykiet energetycznych, które jej zdaniem były nieuczciwe wobec jej odkurzaczy bezworkowych.
Brytyjski producent sprzętu AGD sprzeciwił się przepisom ustanowionym przez UE w 2014 r., twierdząc, że etykiety umieszczane na odkurzaczach nie są odpowiednie dla jego technologii.
Zdaniem Dysona etykiety te wprowadzały klientów w błąd co do skuteczności niektórych odkurzaczy i dawały nieuczciwą przewagę niemieckim konkurentom.
„Trybunał Sprawiedliwości odrzuca wszystkie argumenty wysunięte przez Dyson i tym samym podtrzymuje wyrok Trybunału. W konsekwencji powództwo o odszkodowanie wniesione przez Dyson zostaje definitywnie oddalone” – wskazał Trybunał w swoim wyroku.
Sir James Dyson, założyciel Dyson, argumentował, że rozporządzenie niesprawiedliwie faworyzuje odkurzacze workowe, dyskryminując w ten sposób technologię bezworkową Dyson.
„Etykieta energetyczna jest przykładem złej regulacji i jej podstępnych skutków. Kosztowała Dysona ponad sto milionów funtów, odwracając naszą uwagę od tego, co powinniśmy robić: innowacji, wymyślania i opracowywania nowych produktów” – powiedział. Założyciel powiedział w oświadczeniu.
W 2018 r. sąd luksemburski wydał orzeczenie na korzyść Dysona i unieważnił zasady dotyczące etykietowania. Jednak ten sam sąd odrzucił żądanie Dysona o odszkodowanie, stwierdzając, że firma nie poniosła żadnych strat z powodu przepisów.