Firmy działające w UE będą w przyszłości pociągane do odpowiedzialności za szkody dla środowiska i łamanie praw człowieka spowodowane przez ich dostawców i partnerów biznesowych, zgodnie z nowo uzgodnioną ustawą o należytej staranności w przedsiębiorstwach.
Nadchodzące prawo europejskie zapewnia zwiększoną kontrolę regulacyjną i potencjalną odpowiedzialność karną dużych firm, w przypadku gdy niezastosowanie należytej staranności w ich globalnych łańcuchach dostaw prowadzi do współudziału w szkodach dla środowiska lub łamaniu praw człowieka, podczas gdy wynagrodzenie dyrektorów może wkrótce zostać powiązane z działaniami klimat.
Delegaci rządowi i posłowie do Parlamentu Europejskiego osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie nowej dyrektywy w sprawie zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw i należytej staranności (CSDDD) we wczesnych godzinach porannych w czwartek (14 grudnia), skutecznie finalizując gorąco dyskutowany akt prawny mający na celu zastąpienie dobrowolnych programów konkretnymi obowiązkami dla przedsiębiorstw prowadzących działalność w UE.
Prawo – pod warunkiem formalnego zatwierdzenia przez Parlament Europejski i Radę UE – zobowiązuje firmy do badania potencjalnych negatywnych skutków nie tylko ich własnej działalności, ale także ich spółek zależnych i partnerów biznesowych w łańcuchu dostaw.
Dotyczy firm z UE zatrudniających ponad 500 pracowników i osiągających światowy obrót netto wynoszący 150 mln euro oraz firm z siedzibą poza UE, których europejski obrót przekracza 300 mln euro. Niższe progi dotyczą przedsiębiorstw działających w sektorach „wysokiego ryzyka”, m.in. tekstylnym, leśnym i wydobywczym.
Lara Wolters, eurodeputowana (Holandia/Socjaliści i Demokraci), która przewodniczyła parlamentarnemu zespołowi negocjacyjnemu, określiła porozumienie jako „historyczny przełom”. W rozmowie z reporterami po nocnych rozmowach podczas maratonu holenderski poseł powiedział, że firmy nie będą już mogły przymykać oczu na „nieodpowiedzialne praktyki biznesowe”, takie jak wykorzystywanie pracy dzieci do wydobywania kobaltu czy degradacja lasów deszczowych związana z importowaną soją.
„Jeśli dojdzie do szkody, to ustawodawstwo umożliwia ofiarom pozywanie firm, które nie potraktowały poważnie należytej staranności” – stwierdził Wolters. Zgodnie z umową osoby, których to dotyczy, będą miały pięć lat na dochodzenie roszczeń odszkodowawczych. Oprócz potencjalnego powództwa cywilnego, firmom, w przypadku których zostanie stwierdzone naruszenie prawa, grożą kary pieniężne w wysokości do 5% ich rocznego obrotu.
Komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders powiedział, że propozycja organu wykonawczego UE miała na celu przejście od podejścia dobrowolnego do podejścia obowiązkowego, przy zastosowaniu tych samych standardów we wszystkich państwach członkowskich. „Mamy dwa systemy kontroli tego procesu: jeden to kontrola administracyjna sprawowana przez organy nadzorcze we wszystkich państwach członkowskich… ale także odpowiedzialność cywilna” – powiedział Reynders, odnosząc się do nowych możliwości dla ofiar dochodzenia roszczeń na drodze sądowej.
Organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną środowiska skrytykowały fakt, że wymogi dotyczące należytej staranności nie mają jednak w pełni zastosowania do sektora finansowego, chociaż istnieje klauzula przeglądu, która potencjalnie pozwala na jej uwzględnienie w przyszłości.
Sektor finansowy chroniony przed pełnym wpływem dyrektywy
„Pomimo historycznej szansy negocjatorzy zgodzili się, że finansiści muszą mieć możliwość swobodnego łamania praw człowieka i pogarszania i tak już złego stanu ekosystemów” – powiedział Uku Lilleväli, specjalista ds. zrównoważonych finansów w biurze polityki europejskiej WWF.
Wolters przyznał, że sektor finansowy nie został objęty w takim zakresie, jakiego domagał się Parlament Europejski. „Instytucje finansowe są gotowe, jeśli chodzi o ich własne operacje” – stwierdził Wolters, ale przyznał, że zostały „tymczasowo” wyłączone z zakresu dyrektywy w zakresie wzięcia odpowiedzialności za działalność firm, w które mogłyby inwestować.
Jednak wszystkie firmy, w tym finansowe, będą zobowiązane do „przyjęcia i wdrożenia” planu przejściowego mającego na celu łagodzenie zmiany klimatu. Nowatorski przepis oznacza, że wynagrodzenie przedsiębiorstw powinno być powiązane, jak to ujął Wolters, z „wysiłkami podejmowanymi przez dyrektorów i inni”, aby zmniejszyć ślad węglowy swojej firmy.
Oxfam stwierdziła, że porozumienie polityczne było „znaczącym kamieniem milowym”, ale Marc-Olivier Herman, szef polityki sprawiedliwości gospodarczej w brytyjskiej organizacji charytatywnej, obwinia „regresywne lobby biznesowe” i wsparcie ze strony Francji za „chronienie banków i inwestorów” przed wpływu dyrektywy, a Niemcy za dążenie do ograniczenia dostępu ofiar do środków prawnych.
Arianne Griffith, która pracuje nad odpowiedzialnością korporacyjną w organizacji pozarządowej Global Witness, była bardziej pozytywnie nastawiona, witając ustawodawstwo jako „nowe, przełomowe prawo, które może w końcu ograniczyć niekontrolowaną władzę” wielkiego biznesu, chociaż określiła zwolnienie dla banków jako „szokujące”. .