O nas
Kontakt

Polityka UE. Komisja Europejska ostro skrytykowała „letnią” reakcję na szybko zmieniający się klimat

Laura Kowalczyk

A procession in drought-stricken Barcelona last Saturday (9 March) after nine days of praying for rain. The EU is looking for a policy response to such climate extremes.

W następstwie ostrego ostrzeżenia ze strony unijnego organu odpowiedzialnego za ochronę środowiska w związku z grożącymi kosztami ludzkimi i gospodarczymi zmian klimatycznych w Europie Komisja Europejska przedstawiła swoją strategię zarządzania zagrożeniami, na jakie narażony jest najszybciej ocieplający się kontynent na świecie.

Rządy, władze regionalne, społeczność biznesowa i obywatele europejscy jako całość muszą zmierzyć się z faktem, że nawet jeśli światowym przywódcom uda się ograniczyć wzrost temperatury do 1,5 stopnia zgodnie z Porozumieniem paryskim z 2015 r., Europa będzie musiała przygotować się na dwukrotnie większą ilość ogrzewania .

Takie było przesłanie komisarza ds. klimatu Wopke Hoekstry, który we wtorek (12 marca) przedstawił unijną strategię zarządzania powiązanym ryzykiem, dzień po opublikowaniu przez Europejską Agencję Środowiska (EEA) pierwszego unijnego sprawozdania z oceny ryzyka klimatycznego ostrzegającego przed potencjalnie katastrofalnymi szkodami dla zdrowia, własności i ekosystemów.

„Wpływ na klimat będzie niestety nadal się pogłębiał, zanim się poprawi” – ​​powiedziała Hoekstra reporterom w Strasburgu na krótko przed przekazaniem tego samego przesłania Parlamentowi Europejskiemu. „To nieuniknione i czasami może wydawać się przytłaczające”.

Odpowiedź Komisji, która była na bieżąco informowana o treści sprawozdania EEA w trakcie opracowywania planu, ma formę komunikatu określającego szeroki „kierunek rozwoju” i „przegląd możliwych rozwiązań”, jak stwierdził Hoekstra połóż to.

„Niezbędne będzie, aby mieć jasność co do tego, kto jest właścicielem ryzyka, abyśmy mogli skutecznie działać” – stwierdziła komisarz.

W komunikacie o charakterze nieustawodawczym określono cztery kategorie działań, z których pierwszą jest lepsze zarządzanie. Władza wykonawcza UE wzywa do lepszego wykorzystania danych i dowodów oraz zacieśnienia współpracy między władzami krajowymi, regionalnymi i lokalnymi.

Drugim celem jest zapewnienie dostępu do właściwych informacji tym, którzy ich potrzebują, pomagając przedsiębiorstwom i inwestorom „lepiej zrozumieć powiązania między zagrożeniami klimatycznymi, inwestycjami i długoterminowymi strategiami finansowymi”.

Satelita ostrzegania o sytuacjach awaryjnych Galileo, który ma zostać uruchomiony w 2025 r., pomoże w przekazywaniu informacji ostrzegawczych obywatelom, przedsiębiorstwom i władzom publicznym „nawet w przypadku awarii naziemnych systemów ostrzegania” – stwierdził unijny organ wykonawczy w oświadczeniu dołączonym do swojego dokumentu.

Lepsze planowanie przestrzenne i utrzymanie infrastruktury krytycznej to trzeci szeroki obszar działania, po którym następuje mobilizacja „wystarczających finansów publicznych i prywatnych” na rzecz budowania odporności Europy na zmianę klimatu.

Publikacja nie została dobrze przyjęta przez Sergija Moroza z Europejskiego Biura Ochrony Środowiska, wpływowej grupy parasolowej organizacji pozarządowych z siedzibą w Brukseli, który oskarżył dyrektora UE o jedynie powtórzenie raportu EEA, a nie zaproponowanie konkretnych rozwiązań.

„Temperatury w Europie gwałtownie przekraczają średnią światową, co oznacza katastrofę dla naszych ekosystemów i gospodarek” – stwierdził Moroz, dodając: „A jednak dzisiejsza obojętna reakcja Komisji Europejskiej jedynie potwierdza powagę problemu, nie oferując konkretnych rozwiązań”.

„Niezbędne jest podjęcie pilnych działań, zaczynając od zmiany praktyk w zakresie rolnictwa i gospodarki wodnej, aby dostosować je do granic planety” – powiedział Moroz. „Ustawa o odporności klimatycznej musi być najwyższym priorytetem nowej kadencji UE po wyborach”.

Wcześniej oczekiwano, że Komisja przedstawi odrębną strategię w zakresie odporności na wodę wraz z dokumentem dotyczącym przystosowania się do zmiany klimatu, ale w zeszłym miesiącu odłożono ją na półkę, wywołując oburzenie zarówno wśród grup zielonych, jak i branży wodociągowej.

Nagły zwrot UE w stronę pilnej adaptacji do klimatu i akceptacja pozornie nieuniknionego dalszego wzrostu temperatury następuje dziewięć lat po podpisaniu porozumienia paryskiego i prawie trzydzieści lat od pierwszej konferencji klimatycznej COP.

Zapytany, czy dylemat, przed którym stoi obecnie Europa, bynajmniej nie jest oznaką ogólnoświatowej porażki woli politycznej, wiceprzewodniczący Komisji Maroš Šefčovič, przemawiając obok Hoekstry, powiedział, że UE wykorzysta swoją dyplomację klimatyczną, aby pomóc w zabezpieczeniu finansowania „krajom potrzebują pomocy”, wzywając jednocześnie do działania inne bogate kraje i „największych trucicieli, którzy mogliby zrobić więcej”.

„Jestem pewien, że osiągniemy nasz cel na rok 2030 i ograniczymy emisję gazów cieplarnianych o 55%” – powiedział wiceprzewodniczący, zauważając, że udział Europy w globalnych emisjach zmniejszyłby się do tego czasu o ponad połowę, do 3-4%. „Będziemy musieli także uporać się z pozostałymi ponad 90 procentami pochodzącymi z innych krajów” – powiedział.