Podróż Sikorskiego odbywa się w kontekście słabnącego poparcia Zachodu dla Kijowa zarówno w Europie, jak i w USA, co Kreml przyjął z zadowoleniem.
Podczas piątkowej wizyty w Kijowie nowy szef polskiej dyplomacji dał wyraz swojej determinacji w dążeniu do położenia kresu napięciom między swoim krajem a Ukrainą, zobowiązując się do wspierania tej ostatniej w jej „tytanicznej walce” z Rosją.
Polska jest jednym z głównych zwolenników Ukrainy w Europie, jednak stosunki między obydwoma sąsiednimi państwami zostały w ostatnich miesiącach nadwyrężone sporami handlowymi.
Wydaje się, że sytuacja się odwróciła wraz z niedawnym dojściem do władzy bloku proeuropejskiego w Warszawie.
Nowy minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski odbył swoją pierwszą podróż zagraniczną, aby odwiedzić swojego ukraińskiego sojusznika, aby podkreślić ciągłe wsparcie Polski dla Kijowa.
Sikorski powiedział swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi Dmytro Kulebie: „Polska jest po waszej stronie w tej gigantycznej walce”, krytykując Rosję za „bombardowanie miast, niszczenie całych prowincji, deportacje dzieci i przygotowania do unicestwienia sąsiada, który nie zrobił nic złego”.
Polski minister wezwał Brukselę i Waszyngton do „zmobilizowania” gospodarek i środków produkcji w celu uzbrojenia Ukrainy, podkreślając, że Rosja „przestawiła się na gospodarkę wojenną”.
„Nie możemy pozwolić, aby Rosja produkowała więcej w oparciu o znacznie mniejszą gospodarkę (…) Jeśli Zachód się zmobilizuje, to nie wątpię, że wygra, ale musi w końcu zacząć się mobilizować” – powiedział dziennikarzom Sikorski.
Uważał też, że „impas” sytuacji na froncie – używając określenia głównodowodzącego armii ukraińskiej Walerija Załużnego – jest „testem” przyjaźni Kijowa i Warszawy.
Blokada graniczna dla kierowców ciężarówek do rozwiązania?
Opisując wizytę Sikorskiego jako „znak przyjaźni”, Kuleba wyraził nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązanie głównego źródła napięć między obydwoma krajami: blokady granicznej polskich kierowców ciężarówek.
Polscy kierowcy ciężarówek od początku listopada blokują kilka przejść, aby zaprotestować przeciwko „nieuczciwej konkurencji” ze strony swoich ukraińskich kolegów, która według Kijowa kosztowała Ukrainę setki milionów euro.
„Pierwszą rzeczą do zrobienia jest odblokowanie granicy, ponieważ sytuacja, w której znajdują się nasze przyjazne stosunki w cieniu zablokowanej granicy, jest nie do zaakceptowania i szkodliwa” – w piątek Kuleba uderzył w głowę.
Jednocześnie Kuleba z zadowoleniem przyjął wybór Kijowa na pierwszą podróż Sikorskiego po nominacji. „To wyraz szacunku dla Ukrainy” – stwierdził, podkreślając, że oba kraje mają „wspólnego wroga”.
Podróż Sikorskiego odbywa się w kontekście słabnącego poparcia Zachodu dla Kijowa zarówno w Europie, jak i w USA, a jest to tendencja, którą Kreml przyjmuje z zadowoleniem.
Najwyższy polski dyplomata podkreślił jednak ciągłe wsparcie swojego kraju dla Ukrainy i jedności wewnętrznej w tej kwestii.
„Rosja musi przegrać, a Ukraina musi wygrać. I w tej sprawie, niezależnie od tego, kto będzie rządził w Polsce, jak widać, jesteśmy zjednoczeni” – powiedział Sikorski.