O nas
Kontakt

Polska przestaje wysyłać broń na Ukrainę w związku z walkami zbożowymi – mówi Warszawa

Laura Kowalczyk

Polska przestaje wysyłać broń na Ukrainę w związku z walkami zbożowymi – mówi Warszawa

„Nie przekazujemy już broni Ukrainie, bo teraz uzbrajamy Polskę w nowocześniejszą broń” – mówi premier Mateusz Morawiecki.

Warszawa przestała dostarczać broń do Kijowa i zamiast tego skupia się na własnym uzbrojeniu, powiedział w środę polski premier Mateusz Morawiecki w atmosferze sporu dotyczącego ukraińskiego eksportu produktów rolnych.

„Nie przekazujemy już broni Ukrainie, ponieważ teraz uzbrajamy Polskę w nowocześniejszą broń” – powiedział Morawiecki w wystąpieniu w polskiej telewizji Polsat, według European Pravda. „Jeśli nie chcesz znajdować się w defensywie, musisz mieć czym się bronić” – dodał, podkreślając jednak, że takie posunięcie nie zagrozi bezpieczeństwu Ukrainy.

Zwięzłe uwagi Morawieckiego pojawiły się w związku z eskalacją napięcia między Kijowem a UE w zeszłym tygodniu po tym, jak Komisja Europejska podjęła decyzję o zezwoleniu na sprzedaż ukraińskiego zboża w całym bloku, kończąc tym samym ograniczenia w imporcie zboża, które pięć wschodnich krajów UE pierwotnie miało chronić swoich rolników przed konkurencją.

Polska, Węgry i Słowacja odpowiedziały na posunięcie Komisji, nakładając jednostronne zakazy na import ukraińskiego zboża, co stanowi oczywiste naruszenie zasad rynku wewnętrznego UE. Kijów odpowiedział, składając pozwy przeciwko trzem krajom w Światowej Organizacji Handlu.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski we wtorek słabo zawoalował atak na te nakładające się zakazy zbożowe, mówiąc Zgromadzeniu Ogólnemu ONZ: „Niepokojące jest obserwowanie, jak niektórzy w Europie, niektórzy z naszych przyjaciół w Europie, odgrywają solidarność w teatrze politycznym – sprawiając, że thriller od ziarna. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora”.

Choć Zełenski nie sprawdził konkretnie Polski, Warszawa w odpowiedzi wezwała ambasadora Kijowa przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Morawiecki przekazał także „ostrzeżenie” „władzom Ukrainy” – mówił wcześniej Polsatowi – „jeśli mają one tak eskalować konflikt, do zakazu importu do Polski dodamy dodatkowe produkty. Władze ukraińskie nie rozumieją stopnia, w jakim doszło do destabilizacji polskiego rolnictwa”.

Polska jest w trakcie kampanii o wysoką stawkę przed wyborami w przyszłym miesiącu, podczas których prawicowy rząd Prawa i Sprawiedliwości walczy o reelekcję. Choć Warszawa początkowo wspierała kampanię mającą na celu pomoc Kijowowi w odparciu próby rosyjskiej inwazji, to pełne poparcie osłabło, w miarę jak konsekwencje wspierania Ukrainy dla jej własnych rolników stały się bardziej widoczne.