„Nie jest łatwo być pionierem. Nikt wcześniej tego nie robił. Chciałem móc umieścić Katar na mapie”.
SCENES rzuca światło na młodzież na całym świecie, która przełamuje bariery i tworzy zmiany. Krótkie filmy oparte na bohaterach będą inspirować i zadziwiać, gdy młodzi twórcy zmian opowiadają swoje niezwykłe historie.
Wejdan Majed Al-Malki i jej partner taneczny są baletnicami. Wykonują piruety i występy, ale nie w tutu i baletkach. Wejdan jest pierwszą i jedyną w Katarze jeźdźcem ujeżdżeniowym, która stara się zakwalifikować do igrzysk olimpijskich, a jej partnerem w tańcu jest koń.
„Ujeżdżenie to balet jeździecki” – Wejdan mówi SCENES – „Jest pełen wdzięku, jest piękny, ale i wymagający”.
Podczas ujeżdżenia jeździec i koń wykonują w harmonii serię skomplikowanych ruchów. Te układy choreograficzne, często nazywane testami ujeżdżenia, są oceniane przez panel sędziowski. Ci eksperci od jeździectwa oceniają zawodników, między innymi na podstawie dokładności wykonania i reakcji konia.
„Musisz wierzyć, że możesz wykonać wszystkie te ruchy, ponieważ twój koń również ma tę wiedzę i doświadczenie” – mówi Wejdan.
Końska dziewczyna w sercu
Pochodząca z rodziny miłośników koni Wejdan zaczęła jeździć konno z rodzeństwem w wieku czterech lat. Zaczęła skakać przez przeszkody w wieku ośmiu lat. Ta dyscyplina jeździecka polega na umiejętnym prowadzeniu konia przez jeźdźca po przeszkodach, zazwyczaj składających się z tyczek i skoków. Wejdan przypisuje swój wczesny kontakt z końmi wsparciu i zachętom ze strony ojca, Majeda Abdullaha Al-Malkiego.
Choć jej pasja do jazdy konnej jest głęboko zakorzeniona, już jako nastolatka Wejdan wiedziała, że jej aspiracje są ograniczone ze względu na płeć.
„Zawód jeździectwa zdecydowanie nie był opłacalnym rozwiązaniem. Było to nie do przyjęcia kulturowo” – wyjaśnia Wejdan. „Jako Katarka nie mogłam oficjalnie brać udziału w zawodach”.
Zamiast aspirować do zostania zawodowym jeźdźcem, Wejdan przygotował się na jakąkolwiek karierę związaną z pracą z końmi. Jednak w 2006 roku sytuacja przybrała pozytywny obrót. Katar zwrócił na siebie uwagę, organizując 15. Igrzyska Azjatyckie, a społeczność zaczęła inaczej postrzegać kobiety-sportowcy.
„Cały kraj wspierał nas, bardzo aktywnie rekrutując i wspierając katarskie kobiety i sportowców, aby weszli do tej strefy rywalizacji i zaczęli reprezentować Katar” – wspomina Wejdan.
Kilka Katarek, w tym Wejdan, zadebiutowało w karierze sportowej na Igrzyskach Azjatyckich w 2006 roku.
Idź na całość lub idź do domu
„Po prostu nie wystarczyło posmakować Igrzysk Azjatyckich. Teraz, gdy mamy taką szansę, chciałbym ją chwycić obiema rękami. Chcę przejść całą drogę. Chcę pojechać na igrzyska olimpijskie” – Wejdan mówi.
Jak na ironię, aby to zrobić, Wejdan musiał przestać się obijać i zacząć działać poważnie.
„Były wątpliwości, czy jakikolwiek kolarz, a tym bardziej kobieta, katarska zawodniczka, byłaby w stanie tego dokonać. Nigdy nie mieliśmy kolarki na poziomie olimpijskim, ani nawet na międzynarodowej scenie z pięcioma gwiazdkami” – przyznaje Wejdan.
Zdawała sobie sprawę, że aby być najlepsza, musi być wśród najlepszych.
„Musiałem przeprowadzić się do Europy, aby zyskać uznanie i rozgłos oraz zanurzyć się w najwyższej jakości sporcie wśród sportowców, którzy będą dla ciebie wyzwaniem” – wyjaśnia Wejdan. „Jest o wiele więcej dostępnych. Więcej międzynarodowych pokazów, treningów, więcej osób do rywalizacji przeciwko którym są bardzo, bardzo dobrzy.”
Praktyka czyni mistrza
Aby zdobyć paski, Wejdan poświęca się rygorystycznym treningom. Czy pada deszcz, czy świeci słońce, czy też podczas mroźnej europejskiej zimy Wejdan spędza na koniu długie godziny, ćwicząc i doskonaląc piruety, piafy i pasaże przez sześć dni w tygodniu, poza sezonem zawodów.
„Jeśli jest konkurs, to zgadnij co? Trwa siedem dni w tygodniu” – mówi Wejdan. Trening jest trudny i męczący, ale daje też satysfakcję. Być może to właśnie miał na myśli Winston Churchill, gdy mówił: „Żadna godzina życia spędzona w siodle nie jest zmarnowana”.
„Dotarłam do Grand Prix. To najwyższy poziom ujeżdżenia” – mówi z dumą.
W tym roku jej drugie 5* (5-gwiazdkowe) międzynarodowe Grand Prix zapewniło jej miejsce w światowym rankingu igrzysk olimpijskich.
„To marzenie o reprezentowaniu Kataru w dyscyplinie ujeżdżenia na igrzyskach olimpijskich jest teraz znacznie bliższe spełnienia” – mówi Wejdan.
Przed tym obiecującym olimpijczykiem jeszcze długa droga. Sport jeździecki jest wyczerpujący. Oprócz sprawności fizycznej sport ten jest sprawdzianem hartu psychicznego, który w wyjątkowy sposób dotyka dwóch sportowców jednocześnie.
„Nie chodzi tylko o ciebie jako sportowca. To także twój koń jako sportowiec” – wyjaśnia Wejdan – „jeśli poczuję się trochę spięty i mój oddech stanie się nierówny, wtedy moje ciało stanie się nieco napięte. Mój koń będzie poczuj to od razu.”
Oczy na nagrodzie
Rytuał przed zawodami Wejdan polega na spędzeniu 30 minut z zamkniętymi oczami, kontrolowaniu oddechu i przeprowadzeniu w głowie testu ujeżdżenia. „Ujeżdżenie w dalszym ciągu uczy mnie cierpliwości, determinacji i skupienia” – mówi Wejdan.
Wejdan ma ostateczny cel, który wykracza daleko poza igrzyska olimpijskie. „Celem tego, aby stać się absolutnie najlepszym, jakim mogę być w tym sporcie, jest to, abym mógł wrócić do domu, do Kataru, aby dać coś od siebie ludziom. Odwdzięczyć się szczególnie kobietom, pokazać im, że jeśli masz to marzenie zostanie kolarzem wyczynowym, jest to wykonalne”. – podsumowuje Wejdan.
Bycie pionierem nie jest łatwe, ale Wejdan jest zdeterminowana, aby wyrobić sobie markę, stając się pierwszą Katarzynką, która wystartuje w ujeżdżeniu na Igrzyskach Olimpijskich.