BRUKSELA — Ustawodawcy skrytykowali Komisję Europejską za podpisanie kontrowersyjnych porozumień, które dają krajom Afryki Północnej ogromne sumy pieniędzy w zamian za ograniczenie migracji do Europy.
„Wyrzucanie pieniędzy w dyktatorów nie jest polityką migracyjną” – powiedziała holenderska eurodeputowana Sophie in 't Veld na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim, gdzie ostro skrytykowała porozumienie z Tunezją. „To po prostu utrzyma dyktatorów na dłużej i pogłębi problem” – stwierdziła, krytykując porozumienia za brak przejrzystości i solidności prawnej.
W zeszłym miesiącu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i pięciu krajowych przywódców UE podpisali z Egiptem umowę o wartości 7,4 miliarda euro w ramach takiej umowy. Było to najnowsze porozumienie po porozumieniu z Tunezją, które także zostało mocno skrytykowane przez eurodeputowanych. Według urzędnika UE, któremu zapewniono anonimowość w celu omawiania obrad niepublicznych, blok przygotowuje się obecnie do podobnego porozumienia z Marokiem.
In 't Veld znalazł się wśród szeregu prawodawców, którzy skrytykowali strategię von der Leyen, która stara się o drugą pięcioletnią kadencję na stanowisku przewodniczącej władzy wykonawczej UE. Ponieważ wybory ogólnoeuropejskie dzielą już zaledwie dwa miesiące, uważa się, że von der Leyen prawdopodobnie wygra kolejną kadencję, ale szereg niedawnych otwartych wyzwań pod adresem jej taktyki sugeruje, że sprzeciw wobec jej drugiej kadencji może być silniejszy, niż oczekiwano w europejskich obozach liberalnych i socjaldemokratycznych.
Migracja jest przedmiotem myśli polityków w okresie poprzedzającym czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego oraz przed serią decydujących głosów w Parlamencie Europejskim w środę, podczas których prawodawcy zadecydują, czy zgodzić się na kompleksową ogólnounijną politykę migracyjną i azylową, która prace nad nim trwały lata.
Porozumienie znacząco zmieni sposób, w jaki blok ogranicza napływ migrantów i przemieszczanie migrantów po krajach UE, a także skutecznie ułatwi deportację osób, które nie ubiegały się o azyl.
Nazywając umowy migracyjne z sąsiadami UE „niezbędnymi”, francuska centrowa prawniczka Fabienne Keller stwierdziła: „Porozumienia z Egiptem i Tunezją nie są dla nas właściwymi modelami”.
Zgodził się z tym socjaldemokrata, słoweński eurodeputowany Matjaž Nemec. Nemec powiedział: „Szczerze mówiąc, tego rodzaju porozumienia są sprzeczne z europejskimi wartościami. Znak zapytania brzmiałby: czy pomagamy ludziom, czy pomagamy reżimowi?”
Jednak na tej samej konferencji prasowej skrajnie prawicowy hiszpański poseł Jorge Buxadé z zadowoleniem przyjął te umowy i nalegał, aby Komisja podpisała podobne umowy z Marokiem, a także Algierią w celu zwalczania – jak to określił – „mafijnych” handlarzy ludźmi.
Szwedzki poseł Tomas Tobé, który wywodzi się z tej samej centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej co von der Leyen, powiedział, że posiadanie większej liczby takich porozumień jest ważne. „Niektóre aspekty tych krajów są problematyczne, ale takich mamy sąsiadów” – stwierdził, dodając, że są one konieczne ze względu na brak jednolitej polityki migracyjnej UE.
„Powiedziałbym, że gdybyśmy teraz głosowali za odrzuceniem paktu migracyjnego, jeszcze więcej poszczególnych państw członkowskich podejmie tego rodzaju inicjatywy” – ostrzegł.