Ten producent protez projektuje hiperrealistyczne kończyny, które jak najdokładniej naśladują wiek i odcień skóry pacjenta, dodając zmarszczki, pigmentację paznokci, a nawet drobne włoski.
W sierpniu 2017 r. boliwijski metalowiec Richard Vargas stracił ręce w wyniku eksplozji dynamitu, co jest tragicznie powszechnym zjawiskiem w Boliwii, gdzie ta substancja wybuchowa jest powszechnie stosowana.
„Przez 15 dni leżałem na intensywnej terapii. Kiedy się obudziłem, nie miałem rąk” – powiedział Vargas.
Vargas nie tylko stracił ręce, ale także pracę w warsztacie aluminiowym.
Vargas nie jest jedyną osobą po amputacji, która zmaga się z wyzwaniami, takimi jak bezrobocie i dyskryminacja społeczna.
To skłoniło boliwijskiego inżyniera elektromechanika Antonio Riverasa do założenia firmy Creotec, która zajmuje się produkcją protez na zamówienie.
„Widzieliśmy, jak osoby niepełnosprawne i osoby po amputacjach czują się odizolowane. Nie opuszczają swoich domów. Często opuszczają szkołę, uczelnię i tracą pracę” – powiedział Riveros.
„30% z nich ma myśli samobójcze, a większość ma depresję. Rozumieliśmy więc, że był to problem psychiczny, a nie fizyczny” – dodał.
Riveros zauważyła, że protezy dostosowane do jej ciemniejszej skóry nie są generalnie dostępne na rynku. Poznał technikę niezbędną przy wykonywaniu protez i dziś współpracuje z chirurgami plastycznymi i anaplastologami.
Hiperrealistyczne protezy jak najdokładniej naśladują wiek i odcień skóry pacjenta – dodając zmarszczki, pigmentację paznokci, a nawet drobne włoski.
„Produkujemy te protezy z dużym realizmem” – powiedział Riveros.
„Osoby niepełnosprawne w Ameryce Łacińskiej różnią się od mieszkańców Stanów Zjednoczonych czy Europy, gdzie kultura wymaga od nich zaakceptowania amputacji i znalezienia funkcjonalnej protezy, która umożliwi im wydostanie się na zewnątrz” – powiedział.
„Wręcz przeciwnie, w Ameryce Łacińskiej i w Boliwii ludzie chcą ukryć swoje amputacje” – dodał.
Startup jest skierowany głównie do Boliwijczyków o niskich dochodach, a ceny zaczynają się od 282 euro.
W Boliwii protezy importuje się głównie z Europy lub Ameryki Północnej, gdzie często są przeznaczone do reprodukcji białej skóry i mogą kosztować tysiące dolarów, co stanowi równowartość ponad sześcioletniej płacy minimalnej w tym kraju, z Ameryki Południowej.
Hiperrealistyczne protezy pozwalały Vargasowi na niezauważone poruszanie się, pisanie i spożywanie posiłków przy użyciu sztućców.
Teraz wrócił do swojej dawnej pracy w warsztacie aluminiowym i zajmuje się rzeźbieniem nagrobków w ramach drugiej pracy.
„Mają mój odcień skóry, są bardziej estetyczne, ale robią też więcej. Mogę teraz pisać, mogę robić więcej rzeczy, mogę się nakarmić, trzymać łyżkę, to jest różnica” – powiedział Vargas.