O nas
Kontakt

Przegląd kultury: Nigdy nie stawiaj na Camerona, czyli jak Titanic przełamał wszelkie oczekiwania kasowe w 1997 roku

Laura Kowalczyk

Przegląd kultury: Nigdy nie stawiaj na Camerona, czyli jak Titanic przełamał wszelkie oczekiwania kasowe w 1997 roku

1 listopada 1997: Premiera Titanica na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Tokio

Pierwotnie chciał Paramount Tytaniczny miał mieć premierę latem 1997 roku. W końcu był to drogi film z budżetem 210 milionów dolarów i studio chciało jak najlepiej wykorzystać bardziej lukratywny sezon letnich hitów. Tak się jednak nie stało, ponieważ reżyser James Cameron poinformował studia, że ​​skomplikowane efekty specjalne zajmą zbyt dużo czasu, aby zmieścić się w harmonogramie wydawniczym.

Po krótkich sporach z Paramount, film Camerona o katastrofie morskiej miał w końcu tego dnia swoją premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Tokio, przed szerszą premierą w USA w grudniu.

Początkowa reakcja na film nie była zbyt entuzjastyczna, choć został dobrze przyjęty w Tokio. Pierwszy film w historii, którego budżet przekroczył 200 milionów dolarów, dał szefom studiów wystarczający powód do niepokoju. Dlatego dzisiejszy Re-View jest odwieczną lekcją kina: nigdy nie stawiaj na Jamesa Camerona.

W 1997 roku Cameron był już uważany za zapalonego strzelca, cieszącego się reputacją człowieka, który osiąga świetne wyniki przy przerażająco dużych budżetach. Wszystkie jego filmy od 1984 r. – Kosmici, Otchłań, Terminator 2: Dzień SąduI Prawdziwe kłamstwa – pobiegł do studia za niebezpieczną cenę. Za każdym razem w prasie pojawiały się historie o tym, jak szalenie ambitny reżyser ryzykował całe studio. Jednak za każdym razem filmy przynosiły więcej niż wystarczający zysk.

Ale Tytaniczny to była zupełnie inna historia. Po negocjacjach oba studia Paramount i Fox zgodziły się przeznaczyć każde z nich na połowę budżetu, który miał wynieść około 109 milionów dolarów. Jednak od chwili, gdy Cameron przedstawił podział budżetu, koszty zaczęły gwałtownie rosnąć.

Reżyser James Cameron pozuje fotografom podczas konferencji prasowej promującej swoją trójwymiarową wersję filmu
Reżyser James Cameron pozuje fotografom podczas konferencji prasowej promującej swoją trójwymiarową wersję „Titanica” w Tokio, piątek, 30 marca 2012 r.

Cameron żąda wszystkiego, od ogromnych zbiorników na wodę po rzadkie łodzie podwodne i drogie tapety. Obawy skłoniły Paramount do ograniczenia swojego wkładu budżetowego z 50% do maksymalnie 65 milionów dolarów, a resztę przejął Fox.

Tworzenie statku wiązało się jednak z kosztami nie tylko zatonięcia, a wówczas uważano, że Paramount zagrał na Foxie niesamowicie szybko. Dysponując budżetem wynoszącym ponad 200 milionów dolarów – po raz pierwszy w Hollywood – Fox wniósł znacznie większy wkład, niż kiedykolwiek sobie wyobrażał. Nie było mowy o odzyskaniu takich pieniędzy.

„Obraz powtarzał się nieustannie. Wszyscy to spisali na straty: „To będzie największa katastrofa w historii” – powiedziała Sherry Lansing, ówczesna prezes Paramount. Peter Chernin, ówczesny dyrektor generalny i prezes Fox, spodziewał się, że firma poniesie stratę w wysokości 55 milionów dolarów.

W tamtym czasie film wart miliard dolarów nie był jeszcze pomysłem. Park Jurajski Stevena Spielberga był najbardziej dochodowym filmem wszechczasów, który w 1993 roku zarobił 914 milionów dolarów.

A jednak Cameronowi w jakiś sposób się to udało. Tytaniczny był idealnym losowaniem kasowym. Pod wieloma względami miał wszystko. Był to dramat historyczny, którego rdzeniem była sentymentalna tragedia romantyczna, której tematem była jedna z największych katastrof morskich w historii. Miłość Schmaltzy’ego połączona z trzaskaniem stalowych dźwigarów stworzyła film, który spodobał się niemal każdemu widzowi.

Kiedy film pojawił się w USA, w tygodniu otwarcia zarobił 28,6 miliona dolarów, a następnie osiągnął niespotykaną dotąd na całym świecie sumę 2,19 miliarda dolarów. Dziś łączny dochód brutto jest jeszcze większy po kolejnych reedycjach i wynosi prawie 2,26 miliarda dolarów. Hazard, który poczynił Fox, spłacił dywidendę w postaci zysku.

I zgodnie z formą Cameron pozostał reżyserem, przeciwko któremu nie można stawiać. Po latach opóźnień i nadmiernych budżetów Awatara został wydany w 2009 roku i pobił własne rekordy kasowe, zarabiając 2,92 miliarda dolarów. 13 lat później udało mu się dorównać temu wyczynowi w podobnie oczekiwanej kontynuacji Awatar: Droga Wodyco w 2022 r. zarobiło 2,32 miliarda dolarów.