30 listopada 2007: Śmierć Evela Knievela.
Tego dnia w 2007 roku w Clearwater, średniej wielkości mieście na zachodnim wybrzeżu Florydy, Robert Craig Knievel zmarł z powodu problemów z oddychaniem po długim okresie choroby płuc. Miał 69 lat.
Dla większości ludzi fakt, że Knievel żył prawie siedem dekad i zmarł w stosunkowo pobieżny sposób, był dużym zaskoczeniem, ponieważ w czasach swojej świetności posługiwał się pseudonimem Evel Knievel (rymując się ze „Złem”) i był najlepszym kaskaderem kiedykolwiek żyć.
Urodzony 17 października 1938 roku w Butte w stanie Montana, Knievel był zdumiony, gdy w wieku ośmiu lat zabrano go na pokaz samochodowy Joie Chitwood. Od tego dnia poprzysiągł sobie, że zostanie motocyklowym śmiałkiem.
W ciągu następnych lat Knievel stał się przestępcą i groził mu krótki pobyt w więzieniu za kradzież motocykla Harley-Davidson. Pracując w kopalni miedzi, spowodował nawet lokalną przerwę w dostawie prądu po tym, jak rozbił maszynę do robót ziemnych, próbując jeździć na kółkach.
Dopiero w wieku dwudziestu lat zaczął myśleć o sposobach promowania sklepu motocyklowego, którego był współwłaścicielem, i podjął decyzję o swoim przeznaczeniu. Pierwszy oficjalny wyczyn Knievela miał miejsce w 1965 r., kiedy wypuścił swoją Hondę Scrambler o pojemności 305 cm3 na dwóch 6-metrowych pudłach zawierających grzechotniki i dwa lwy górskie.
Knievel wylądował odrobinę nisko, tylnym kołem muskając skrzynkę z wężami. Udało mu się skorygować rower i bezpiecznie go zatrzymać, mając jedynie skręconą kostkę. Narodziła się nowa kariera. W ciągu następnej dekady Knievel stał się światową sensacją dzięki swoim coraz śmielszym skokom kaskaderskim. Na cześć jego życia, oto nasze ulubione z tych prób.
Pałac Cezara
Prawdopodobnie najsłynniejszy skok w jego karierze. W 1967 roku, zaledwie dwa lata po skoku na grzechotnika i lwa górskiego, Knievel stał się obiektem zainteresowania. Miał rezerwację na skoki w wielu miejscach i przygotował składy na maksymalnie 16 samochodów. Oprócz złamania kilku żeber i ręki podczas skoku w Montanie wszystko poszło dobrze, a akrobacje Knievela były transmitowane w ogólnokrajowej telewizji.
Jego największy i jak dotąd najbardziej publiczny wyczyn miał miejsce w sylwestra w hotelu i kasynie Caesar’s Palace w Las Vegas w stanie Nevada. Knievel miał przeskoczyć przez hotelową fontannę na odległość 43 metrów.
Nakręcony przez grupę swoich kumpli, Knievel podjechał na swoim sprawdzonym rowerze Triumph Bonneville T120. Później zeznał, że wchodząc po rampie poczuł spowolnienie. To by wyjaśniało, dlaczego nie osiągnął celu.
Knievel uderzył w rampę zabezpieczającą i spadł z roweru. Zmiażdżył miednicę i kość udową, złamał biodro, nadgarstek i obie kostki, a także doznał wstrząśnienia mózgu, przez co wylądował w szpitalu na następne 29 dni.
Kanion Rzeki Węża
Po nieudanej próbie Knievela w Pałacu Cezara wyszedł na huśtawce. Opowiedział światu o swoim planie przeskoczenia Wielkiego Kanionu w Nevadzie. Przez lata krążyły plotki o niesamowitym wyczynie, ale nigdy do niego nie doszło.
Wiedząc, że rząd USA nie pozwoli mu przeskoczyć Wielkiego Kanionu, Knievel zamiast tego zasugerował kanion Snake River w Twin Falls w stanie Idaho.
8 września 1974 r. Knievel wystrzelił rower o napędzie rakietowym przez 527-metrowy kanion. Była to odległość znacznie przekraczająca wszelkie dotychczasowe próby kaskadera. Podobnie jak w przypadku skoku do Pałacu Cezara, ten nie poszedł dobrze.
Spadochron awaryjny Knievela przypadkowo otworzył się podczas startu. Powstały opór oznaczał, że Knievel i jego rower zamiast go oczyścić, uderzyli w zbocze kanionu. Pomimo dużego dramatyzmu porażki, Knievel wyszedł ze złamanego nosa i kilku zadrapań.
14 autobusów Greyhound
Nieco ponad rok po kolejnym głośnym, nieudanym skoku przez 13 piętrowych autobusów w Londynie na Wembley nieustraszony skoczek miał w głowie nowy imponujący wyczyn. Pomimo ogłoszenia w Londynie przejścia na emeryturę, jego kolejnym wielkim skokiem było pokonanie 14 autobusów Greyhound.
Podczas występu 25 października 1975 roku na Kings Island w Ohio Knievel wykonał skok na 41 metrów… w pewnym sensie. Właściwie wylądował w autobusie nr 14, ale ponieważ udało mu się utrzymać rower w górze, lądowanie uznano za udane.
Byłby to jeden z ostatnich skoków Knievela, ale był to jego największy udany skok. Rekord, który utrzymał się do 1999 roku.