Badacze przyjrzeli się porom dnia, w których pracownicy nie pracują w biurze. Czy to oznacza, że nasz nowoczesny system pracy nie jest tak produktywny, jak nam się wydaje?
Od momentu zalogowania się do komputera w pracy aż do ostatniej przerwy na kawę przed końcem dnia, zdarza się, że pracownicy nie pracują technicznie.
Jest to temat badań Sophie Rauch z ESCP Business School w Paryżu, która twierdzi, że do zainteresowania się tym zainspirował ją częściowo serial telewizyjny „Biuro”.
„W serialu uderzyło mnie to, że bardzo dobrze opisuje codzienną pracę w sposób dość satyryczny i zabawny, ale jednocześnie bardzo uczciwy. I rzeczywiście w serialu uderzające jest to, że spędzają bardzo mało czasu na pracy” – powiedziała TylkoGliwice Next.
Sporządziła listę 38 czynności wykonywanych przez ludzi w pracy, które stanowią „niepracę”, czyli czynności, które nie są bezpośrednio przydatne dla firmy lub pracy.
Jest to podobne do koncepcji „pustej pracy” szwedzkiego socjologa Rolanda Paulsena, która odnosi się do prywatnych zajęć, jakie ludzie wykonują w pracy i jest tematem jego książki na ten temat z 2014 roku.
Co więc robią ludzie, kiedy nie pracują?
Rauch poprosił uczestników badania o prowadzenie dzienników swojej pracy, także w pierwszych dniach pandemii Covid-19. Tematami byli głównie pracownicy biurowi w Paryżu.
Na jego liście zajęć „poza pracą” znajdują się naturalne przerwy na kawę w ciągu dnia, nagrody za wykonanie zadania, a nawet plotkowanie z kolegami po spotkaniu.
Mówi, że wielu uczestników było zaskoczonych ilością „niepracy”, w którą się zaangażowali, ale pomimo tabu wokół tego tematu, mogą to być po prostu rytuały wyznaczające dzień pracy lub nawet czynności, które pośrednio pomagają ci w miejscu pracy. .
„Nie ma pracy, która jest bardzo przydatna w pracy. Na przykład, kiedy robimy sobie przerwę na papierosa ze współpracownikami lub omawiamy ważne kwestie dotyczące życia biurowego, nadajemy sens naszej organizacji, budujemy relacje, a to może być przydatne” – stwierdziła.
„Możemy mieć nawet dostęp do informacji, które później bardzo przydadzą się w pracy” – dodaje.
Chociaż odwlekanie w Internecie jest jedną z czynności, które studiowała i jednym z aspektów pustej pracy, niekoniecznie jest to główny.
„Uważam, że przez prokrastynację rozumiemy celowe działanie, zwlekanie i ociąganie się. Ale czasami tak się dzieje, niezależnie od tego, czy uczestnicy zdają sobie z tego sprawę, czy nie. Zajmują się czymś innym” – powiedział Rauch.
„Dla mnie jest to także naturalny przejaw przypływów i odpływów koncentracji, jakie można mieć w ciągu dnia pracy i dlatego niekoniecznie jest to zamierzone”.
Ankieta przeprowadzona w 2018 roku przez internetową platformę edukacyjną Udemy wykazała, że głównymi czynnikami rozpraszającymi uwagę w miejscu pracy są rozmowni współpracownicy, hałasy w biurze, uczucie przytłoczenia pracą i media społecznościowe.
Cyberdryfowanie, czyli korzystanie z Internetu do marnowania czasu zamiast pracy, pozostaje jednak coraz większym problemem organizacyjnym współczesnych pracowników biurowych, a smartfony stanowią dużą rozrywkę dla młodszych pokoleń.
Z badania wynika, że ponad jedna trzecia pracowników z pokolenia Y i pokolenia Z spędza co najmniej dwie godziny w ciągu dnia na sprawdzaniu telefonu.
Dlaczego ludzie spędzają czas nie pracując?
Jednym z aspektów tego braku pracy – który może zająć wiele godzin w ciągu dnia – są chwile, kiedy ludzie nie mają wystarczającej ilości pracy lub zadania nie są wystarczająco interesujące.
Czasem też pracownicy mają za dużo czasu na wykonanie określonego zadania.
Roland Paulsen, profesor nadzwyczajny studiów organizacyjnych na Uniwersytecie w Lund w Szwecji, w swoich badaniach przeprowadzonych w 2010 roku skoncentrował się na ludziach żyjących w ekstremalnych środowiskach, gdzie czasami połowa dnia spędzana jest na bezczynności.
„Jeśli spędzasz dużo czasu nie pracując w pracy, może to być bardzo denerwujące. Pytanie więc brzmi: co robisz z tym całym czasem? powiedział TylkoGliwice Next.
„Bore-out” to koncepcja opracowana przez konsultantów ds. zarządzania w Szwajcarii w ich książce „Diagnose Boreout” z 2007 r. Dzieje się tak wtedy, gdy ludzie zauważają brak sensu i motywacji w swojej pracy.
„Wchodzisz w tryb spowolnienia, to prawie rodzaj apatii. Aby tego uniknąć, uważam, że Internet jest niezbędny, ponieważ Internet oferuje ciągłą stymulację” – stwierdził.
Niektóre z przykładów pustej pracy, jakie podaje, obejmują formy cyberdryfowania, takie jak oglądanie YouTube czy surfowanie po Internecie.
Może to być również związane z oderwaniem organizacji lub menedżerów od pracy wykonywanej przez ich pracowników i czasem, jaki powinien to zająć.
„Dość często menedżerowie wywodzą się z różnych dziedzin i mają różne doświadczenia. Mogą być administratorami firmy, a mimo to oczekuje się od nich zarządzania inżynierami, więc będą mieli znacznie mniejsze zrozumienie, czym zajmują się ci inżynierowie. To coś, co widzimy w prawie każdej organizacji” – powiedział Paulsen.
Jednak ujawnianie, że w organizacji marnuje się czas, również nie leży w interesie menedżerów, dodał, więc mogą starać się sprawiać wrażenie zajętych.
„W pewnym stopniu nieuniknione”
Rauch twierdzi, że nie można przez cały czas pracować fizycznie i psychicznie.
„Ludzie naturalnie będą robić przerwy, niezależnie od tego, czy są tolerowani, czy nie. Nie mówi to absolutnie nic o ich zdolności do bycia dobrymi profesjonalistami i zdolności do sprostania stawianym im wymaganiom” – stwierdziła, dodając, że czasami są zmuszeni nie pracować samodzielnie lub przez swoją organizację.
Zgodnie z prawem, na przykład we Francji pracownikom przysługuje 20-minutowa przerwa co sześć godzin pracy.
Paulsen zgadza się, że bezczynność jest „w pewnym stopniu nieunikniona” i wskazuje, że w niektórych sektorach można nawet do niej zachęcać, wskazując na „plac zabaw” biura dużych firm technologicznych, takich jak Google i Apple.
„To może być sygnał przywileju, ale kryje się za tym pewna idea, głównie taka, że kiedy nie pracujesz, w pewnych obszarach, może to być moment, w którym wpadasz na najlepsze pomysły” – oznajmił.
Luźna praca z pewnością nie jest zjawiskiem nowym, ale zmieniła się w dobie nowożytności wraz z ideą zarządzania czasem, w której pracownicy zgłaszają się do określonego miejsca o określonej godzinie.
Stawia to jednak pod znakiem zapytania sposób, w jaki firmy mierzą produktywność.
„Myślę, że w większości krajów zachodnich wierzymy, że kapitalizm zmusza przedsiębiorstwa do maksymalnej produktywności i że jeśli nie będziesz maksymalnie produktywny, w taki czy inny sposób stracisz swoje miejsce na rynku” – powiedział TylkoGliwice Next.
„Ale zjawisko pustej pracy pokazuje, że kapitalizm, a ściślej praca zarobkowa może mieć również odwrotne skutki, ponieważ boisz się utraty pracy, znaczenie udawania lub pojawiania się staje się jeszcze ważniejsze niż sama istota twojej pracy. „.