O nas
Kontakt

Przynieś swój własny: Co kryje się za chronicznym brakiem papieru toaletowego we włoskich szkołach?

Laura Kowalczyk

Przynieś swój własny: Co kryje się za chronicznym brakiem papieru toaletowego we włoskich szkołach?

Od papieru toaletowego po mydło – włoskie szkoły często nie zapewniają swoim uczniom podstawowych artykułów. Zamiast tego rodzice często domagają się znacznych datków na pomoc w finansowaniu.

W wielu szkołach we Włoszech uczniowie udający się do toalet wiedzą, że nie powinni zapomnieć o jednej rzeczy: własnego papieru toaletowego, ponieważ prawdopodobnie go nie znajdą, gdy dotrą do kabin.

Na TikToku włoscy licealiści żartują z powszechnego braku papieru toaletowego w wielu szkołach, świętując pojawienie się pojedynczej rolki jako wydarzenie „raz na miesiąc”.

@davide.di.franco Wydarzenie więcej niż jedno wydarzenie #scuola#fyp#perte#viral♬ Captato – Diss Gacha

Inni uczniowie mówią, że za każdym razem, gdy idą do toalety, muszą prosić woźnego o papier toaletowy i przydzielają im tylko kilka arkuszy zamiast całej rolki.

W filmie zamieszczonym w aplikacji dwóch uczniów szkół średnich zostaje zapytanych o to, co jest nie tak z systemem szkolnictwa w tym kraju. „Infrastruktura jest stara i popadająca w ruinę, często w toaletach nie ma mydła, nie ma papieru toaletowego” – mówi jedna z dziewcząt. „Zawsze tak jest” – odpowiada licealistka przeprowadzająca z nią wywiad.

@eddy.beef Co myślisz o tym? #scuola#maturità2022#szkoła#imparacontiktok♬ Brividi – Mahmood & BLANCO

Inny włoski TikToker dzieli się ze swoimi rówieśnikami prawami uczniów, których szkoły często nie szanują, w tym prawem do znalezienia mydła i papieru toaletowego w toaletach oraz ogrzewaniem klas w zimie. We włoskich szkołach grzejniki są często wyłączane lub psute, co prowadzi do sporadycznych strajków uczniów zimą.

@samuelpemati Mandalo na zajęciach grupowych🏫👩🏻‍🏫 #scuola#studenti#samuelpemati#viral♬ Podstępny znicz – Kevin MacLeod

„Czy w toaletach naprawdę są ludzie, którzy mają papier toaletowy i mydło? Nie miałem tego nawet w szkole podstawowej” – stwierdził jeden z użytkowników. „W mojej szkole mydło jest legendą” – odpowiada kolejna.

Przez krótki moment w 2016 roku ten trwający od kilkudziesięciu lat problem został ujawniony reszcie świata, gdy oburzone brytyjskie gazety napisały, że włoska szkoła podstawowa poprosiła dzieci o przyniesienie własnej rolki papieru toaletowego ze względu na brak funduszy.

We Włoszech to odkrycie wcale nie trafiło na pierwsze strony gazet, ale problem, który dotykał całe pokolenia studentów.

W 2017 r. Cittadinanzattiva – organizacja non-profit promująca prawa obywatelskie we Włoszech – podała, że ​​w 47% szkół w całym kraju brakuje papieru toaletowego, a w 64% – mydła.

Od tego czasu problem nie zniknął. Na początku tego roku 277 rodziców z miasta Ferrara podpisało petycję, w której zwracają się do władz lokalnych szkół o zapewnienie papieru toaletowego szkołom podstawowym w mieście.

Dlaczego włoskim szkołom brakuje podstawowych przedmiotów?

„Włochy nie inwestują dużo w edukację, a właściwie wydają na nią znacznie mniej niż inne kraje europejskie” – powiedziała TylkoGliwice Adriana Bizzarri z Cittadinanzattiva.

„W tym roku wydatki kraju na sektor edukacji publicznej wyniosły 7 000 euro na ucznia w przedszkolu i szkole podstawowej oraz do 9 000 euro na ucznia w szkole średniej. W innych krajach europejskich średni wydatek na studenta wynosi 10 000 euro” – dodała.

Oczekuje się obecnie, że kraj ten wyda część ogromnego unijnego funduszu naprawczego po pandemii wynoszącego 191,5 miliarda euro na sektor edukacji.

„Ale wyniki te zobaczymy dopiero w 2026 r.” – powiedział Bizzarri, „a część tych pieniędzy zostanie przeznaczona na prace konserwacyjne starej infrastruktury”.

PLIK: Zdjęcie rolki papieru toaletowego
PLIK: Zdjęcie rolki papieru toaletowego

Nie wszystkie szkoły są takie same

Choć włoski sektor edukacji jest ogólnie niedofinansowany, istnieją szkoły, które nie borykają się z takimi problemami jak inne i z łatwością mogą zapewnić swoim uczniom wszystko, co niezbędne.

Dzieje się tak dlatego, że włoski system szkolnictwa promuje autonomię każdego instytutu i jego zarządzania, przy czym państwo przyznaje fundusze w zależności od liczby uczniów, profesorów i pracowników danej szkoły.

Chociaż taka autonomia może być dobra, stwierdził Bizzarri, pozwala jednak również na sytuacje, w których szkoły borykające się z trudnościami muszą uciekać się do zwracania się do rodziców o pomoc w finansowaniu szkoły.

Na początku roku szkolnego, we wrześniu lub październiku, szkoły mogą poprosić rodziców o dobrowolną wpłatę w formie jednorazowej wpłaty, której wysokość może się różnić w zależności od szkoły i nie jest regulowana na szczeblu stanowym.

Pieniądze te powinny pomóc szkołom w oferowaniu uczniom lepszych usług. Chociaż nie jest to obowiązkowe, często na rodziców wywierana jest duża presja społeczna, aby pomogli.

„Nie ma oficjalnego cennika” – powiedział Bizzarri. „Są szkoły podstawowe, które proszą o 30 euro, podczas gdy gimnazja mogą prosić o od 50 do 50 euro. W szkole średniej ta dobrowolna składka może wynosić od 100 do 180 euro” – kontynuowała.

„Te wkłady mogą być znaczące, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że we Włoszech szkoła jest bezpłatna dla uczniów do 16 roku życia”.

Jednak efektem tego systemu „dobrowolnych datków” jest pogłębiający się podział między bogatszymi i biedniejszymi szkołami, przy czym te pierwsze korzystają z hojniejszych datków rodziców o wyższych dochodach.

O ile szkoły nie proszą rodziców o pieniądze na zakup papieru toaletowego, o tyle w szkole podstawowej proszą o fundusze na zakup podręczników, ołówków, zeszytów do rysowania i tak dalej”.

Nauczycielka szkoły podstawowej na Sardynii powiedziała TylkoGliwice, że nauczyciele często wydają własne pieniądze na zakup artykułów dla swoich uczniów. Włoscy nauczyciele szkół należą do najniżej opłacanych w UE.

Promyk nadziei

Adriana Bizzarri z Cittadinanzattiva stwierdziła, że ​​sytuacja wydaje się poprawiać po pandemii Covid-19, a szkoły w całym kraju kładą większy nacisk na higienę – częściej sprzątają, a nawet regularnie kupują papier toaletowy.

„Od lat nasza organizacja walczyła o to, aby szkoły miały mydło i papier toaletowy” – powiedziała. „Po pandemii odkryliśmy, że szkoły zwracają większą uwagę i nie wymagają już od rodzin kupowania papieru toaletowego”.

„Teraz czekamy i zobaczymy, jak długo to potrwa”.