O nas
Kontakt

Przywódcy UE podpisują umowę o pomocy gospodarczej na kwotę 7,4 miliarda euro i umowę migracyjną z Egiptem

Laura Kowalczyk

Przywódcy UE podpisują umowę o pomocy gospodarczej na kwotę 7,4 miliarda euro i umowę migracyjną z Egiptem

KAIR, Egipt — UE podpisała w niedzielę ważną umowę pomocową z Egiptem, której celem jest ograniczenie nielegalnej migracji do wybrzeży Europy i pobudzenie gospodarki tego kraju Afryki Północnej.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, w towarzystwie prezydenta Egiptu Abdela Fataha el-Sisiego oraz pięciu przywódców krajowych UE, powiedziała, że ​​umowa o wartości 7,4 miliarda euro zostanie rozłożona na cztery lata i ma częściowo na celu wzmocnienie kontroli granicznych.

Porozumienie z Egiptem wpisuje się w serię podobnych porozumień, które Bruksela podpisała z krajami na swoich peryferiach, ponieważ europejscy przywódcy dążą do ograniczenia nielegalnej migracji do bloku przed zbliżającymi się czerwcowymi wyborami paneuropejskimi.

Premier Włoch Giorgia Meloni, która była siłą napędową takich porozumień, z radością powitała porozumienie UE-Egipt jako szansę na danie „mieszkańcom Afryki” szansy „nieemigrowania” do Europy.

Przywódcy UE i el-Sisi nalegali także na potrzebę zawieszenia broni w wojnie między Izraelem a Hamasem, a von der Leyen ostrzegła, że ​​mieszkańcom ogarniętej wojną Strefy Gazy „stoi głód”. „W Gazie panuje głód i nie możemy tego zaakceptować” – powiedziała.

Tak zwana unijna strategia eksternalizacji w zakresie radzenia sobie z migracją spotyka się z krytyką ze strony grup interesu, które twierdzą, że w porozumieniach brakuje gwarancji praw człowieka, narażając migrantów na brutalne warunki w obozach i przekazując pieniądze w ręce autokratów, takich jak prezydent Tunezji Kais Saied. Jednak po gwałtownym wzroście migracji w połowie 2010 roku strategia zyskała szerokie poparcie rządów bloku 27 państw.

Według urzędnika UE, któremu zapewniono anonimowość w celu omówienia niepublicznych obrad, po podpisaniu podobnych porozumień z Turcją, Tunezją, Mauretanią, a obecnie Egiptem, UE ma podpisać kolejną umowę z Marokiem.

Prezydent Egiptu Abdel Fattah el-Sisi wraz z Ursulą von der Leyen przedstawi szczegóły porozumienia o wartości 7,4 miliarda euro. | Seana Gallupa/Getty Images

Według unijnego dokumentu, do którego dotarło TylkoGliwice, pieniądze bloku dla Egiptu mają być wypłacane w transzach w latach 2024–2027 i podzielone na dotacje i pożyczki. Na migrację przeznaczono dotację w wysokości około 200 mln euro, natomiast pozostałe fundusze przeznaczono na inwestycje, projekty dwustronne i pomoc makrofinansową.

Fundusze pomogą wzmocnić siły bezpieczeństwa Egiptu i wzmocnić gospodarkę Egiptu, nękaną przez rosnącą inflację i paraliżujące bezrobocie. Ataki rakietowe rebeliantów Houthi w Jemenie na statki handlowe również zakłóciły handel przez Morze Czerwone, jeszcze bardziej szkodząc handlowi w Egipcie.

„Finansujemy inwestycje, abyśmy mogli zwiększyć aktywność gospodarczą w Egipcie, aby młodsze pokolenie tam pozostało” – powiedział urzędnik UE. „Egipt stoi także w obliczu ogromnego kryzysu migracyjnego spowodowanego masowym napływem uchodźców z Sudanu, Syrii i Palestyny. Desperacko sobie z tym radzą. Naszym celem jest pomóc im sobie poradzić”.

Porozumienie UE-Egipt zbiega się ze wzrostem nielegalnej migracji do bloku krajów bogatych. Według urzędnika UE, po zastoju w 2022 r., w 2023 r. UE stanęła w obliczu gwałtownego wzrostu liczby migrantów przybywających przez Morze Śródziemne, a w 2024 r. liczba ta ponownie wzrośnie.

Porozumienie podpisane z Tunezją w lipcu ubiegłego roku i to, które ma zostać podpisane w niedzielę, ma częściowo na celu ograniczenie dostępu do Libii, gdzie wielu migrantów pada ofiarą handlarzy ludźmi, dodał urzędnik.

Kwota 7,4 miliarda euro dla Egiptu to ostatnia wypłata dla krajów peryferyjnych Europy w następstwie podobnych umów również z Turcją, Mauretanią i – prawdopodobnie w nadchodzących miesiącach – Marokiem. Ponadto UE zwiększyła zasoby dla agencji granicznej Frontex, która obecnie liczy pod swoją banderą ponad 10 000 agentów.

UE stanęła w obliczu gwałtownego wzrostu liczby migrantów przybywających przez Morze Śródziemne w 2023 r., a w 2024 r. ich liczba ponownie wzrośnie. | Dana Kitwooda/Getty Images

Mimo to prawicowe i konserwatywne partie UE chcą pójść dalej. W swoim manifeście wyborczym konserwatywna Europejska Partia Ludowa (PPE) wzywa do potrojenia personelu Frontexu do 30 000 pracowników.

Dążenie do ograniczenia migracji pojawia się pomimo rosnących kontrowersji, a część krytyków sugeruje rozbieżność między podejściem bloku do uchodźców z Ukrainy i tych przybywających z dalszych miejsc.

„Mamy wojnę w Europie” – powiedział urzędnik UE. „Dla nich celem jest powrót do domu po zakończeniu wojny. Zdecydowana większość osób przekraczających Morze Śródziemne to migranci zarobkowi – to zupełnie inny model.

Krytycy argumentują również, że Bruksela przekazuje ogromne sumy autokratycznym przywódcom, którzy mogą je nadużyć, przy niewielkim nadzorze pod względem poszanowania praw człowieka. W październiku ubiegłego roku Tunezja odmówiła wjazdu grupie prawodawców UE, którzy chcieli sprawdzić, w jaki sposób wdrażane jest porozumienie między UE a Tunisem.

Organizacje praw człowieka argumentują, że porozumienie z Tunezją jedynie przekierowało migrantów do sąsiedniej Libii, kraju rozdartego wojną, znanego ze współczesnego niewolnictwa, handlarzy ludźmi i straszliwego złego traktowania migrantów.