O nas
Kontakt

„Psy z piórami”: czy Twoim następnym zwierzakiem będzie ratunek dla kurczaków z hodowli jaj?

Laura Kowalczyk

„Psy z piórami”: czy Twoim następnym zwierzakiem będzie ratunek dla kurczaków z hodowli jaj?

Kury nioski zabijane są już po 18 miesiącach. Ta organizacja charytatywna zapewnia im lepszą przyszłość.

Kury komercyjne zaczynają składać jaja w wieku około czterech miesięcy. Po 18 miesiącach ich produkcja spada i zazwyczaj trafiają na rzeź.

Chcąc uratować je przed takim losem i zapewnić im lepsze życie, British Hen Welfare Trust pracuje nad ponownym domem dla kurczaków w całej Wielkiej Brytanii.

Akcja charytatywna rozpoczęła się w 2005 roku, a jej skromnym celem było znalezienie nowego domu dla 100 kur. Do tej pory zapewnił schronienie prawie milionowi z nich.

Oto, jak to działa i jak możesz przyczynić się do lepszej przyszłości kur w Europie.

„Nigdy nie staliśmy na trawie, nigdy nie czuliśmy słońca na plecach”

Organizacja British Hen Welfare Trust (BHWT) zaczęła od prostego ogłoszenia w lokalnej gazecie: „Nigdy nie staliśmy na trawie, nigdy nie czuliśmy słońca na plecach, bardzo chcielibyśmy mieć dom. Możesz pomóc?”

Organizacja charytatywna z siedzibą w Devon współpracuje obecnie z komercyjnymi hodowcami jaj w całej Wielkiej Brytanii, którzy porzucają kury, gdy ich zdolność do nieśności zaczyna spadać.

„Rolnicy oddają nam swoje kury do nowego domu, ponieważ chcą dla nich lepszego życia – chcą, aby żyły dalej i przeszły na emeryturę na wolnym wybiegu” – wyjaśnia Francesca Mapp, konsultant ds. marketingu BHWT.

Alternatywą byłoby zwykle wysłanie kur na ubój w celu uzyskania karmy dla zwierząt domowych lub produktów mięsnych niskiej jakości, ponieważ nie są to kurczaki tej samej rasy, które są zwykle wykorzystywane do spożycia przez ludzi.

Organizacja charytatywna rozprowadza uratowane kury do 46 wyskakujących, prowadzonych przez wolontariuszy punktów poszukiwania nowego domu w całej Wielkiej Brytanii, przy czym każdy ptak podróżuje nie dalej niż godzinę od swojej farmy.

„To takie odporne małe stworzenia” – Francesca mówi TylkoGliwice Green.

„Kiedy wyjdą na zewnątrz i znajdą się na świeżym powietrzu ze słońcem na plecach, zaczynają kwitnąć”.

Po co zmieniać dom dla kury komercyjnej?

„To, co jest genialne w kurczakach, to fakt, że nie są one tylko zwierzętami domowymi. Naprawdę dostajesz coś w zamian” – mówi Julia Davies, inwestorka wpływowa i działaczka na rzecz ochrony środowiska, która zajmuje się ponownym hodowlą kurczaków komercyjnych.

„To naprawdę świetny sposób na uzyskanie jaj wolnych od okrucieństwa”.

Stado składające się z trzech lub czterech kur (BHWT umieszcza je w grupach po trzy lub więcej) zazwyczaj zapewnia nowemu właścicielowi „kilka jaj dziennie na śniadanie” – mówi Francesca.

Julii Davies
Stado Julii doświadcza, „jak to jest być kurczakiem”.

Kurczaki domowe nie tylko dostarczą Ci jaj, ale także ożywią Twój ogród.

„Kurczaki to najzabawniejsze, najdziwniejsze i najbardziej charakterystyczne małe stworzenia, jakie można sobie wyobrazić” – mówi Francesca. „Nie sądzę, że zdobywają wystarczające uznanie za to, jakie niesamowite zwierzęta tworzą”.

Porównuje je do „kotów i psów z piórami – ponieważ można je dosłownie podnosić i przytulać… a każdy z nich ma indywidualną osobowość”.

„Uważam je za naprawdę zabawne – są po prostu głupie” – dodaje Julia. „I nie ma nic milszego w słoneczny dzień, kiedy można je zobaczyć w ogrodzie, robiąc kąpiele piaskowe”.

Dlaczego niektórym kurom ratunkowym brakuje piór?

BHWT zajmuje się ponownym hodowlą kur trzymanych w klatkach, oborach i na wolnym wybiegu. Kurom trzymanym w klatkach najprawdopodobniej brakuje piór – zarówno z powodu dziobania innych ptaków, jak i ciepła panującego w ich pomieszczeniach.

Chociaż w UE zakazano stosowania małych klatek bateryjnych, kurczęta w klatkach nadal podlegają ścisłym ograniczeniom, wyjaśnia dr Lizzie Rowe, specjalistka ds. dobrostanu zwierząt na Uniwersytecie w Reading w Wielkiej Brytanii.

„Mają niewielką zdolność do wykonywania zachowań, do których są bardzo zmotywowane, takich jak żerowanie i kąpiele w kurzu” – mówi TylkoGliwice Green. Może to prowadzić do nudy i frustracji, co często objawia się szkodliwymi zachowaniami, takimi jak dziobanie piór.

Ale „w ciągu kilku miesięcy (od zmiany domu) ich pióra powrócą i znów będą wyglądać jak ptaki pokazowe” – mówi Francesca.

„Miałam kurczaki, które wyglądały, jakby zostały oskubane” – mówi Julia. „Ale po kilku miesiącach masz piękne, zdrowe, w pełni upierzone kury”.

Ponad 50 procent osób, które wróciły do ​​domu z BHWT, wraca drugi, trzeci lub czwarty raz.

Julii Davies
Niektórym kurczakom po adopcji brakuje piór, ale szybko odrastają.

Jakie zabezpieczenia obowiązują dla kur w Europie?

W 2012 r. UE zakazała stosowania małych klatek bateryjnych dla kurcząt. Muszą być teraz trzymane w „wzbogaconych” klatkach zaprojektowanych dla maksymalnie 90 ptaków i wyposażonych w małe miejsce na gniazdo, miejsce do drapania i żerdzie.

Dotyczy to jednak tylko kurcząt w Wielkiej Brytanii i UE, więc kupowanie jaj z innych krajów nie gwarantuje tych środków w zakresie dobrostanu.

Chociaż był to pozytywny krok we właściwym kierunku, pozostaje jeszcze wiele do zrobienia.

Zarówno BHWT, jak i Lizzie opowiadają się za całkowitym wyeliminowaniem klatek dla kur. W przypadku kurcząt chowanych na wolnym wybiegu posiadanie mniejszych stad również pomogłoby poprawić dobrostan.

Które jajka są najbardziej etyczne do kupienia?

BHWT prowadzi kampanię na rzecz zapewnienia wszystkim kurom wolnego wybiegu, ale wszystko sprowadza się do podaży i popytu, wyjaśnia Francesca.

„Niestety istnieje ogromny popyt na tanie jaja, więc rolnicy zaspokajają ten popyt” – wyjaśnia.

Dokonując lepszych wyborów zakupowych w supermarkecie, klienci mogą zmienić sytuację od podstaw.

Jednak nie wszystkie jaja z wolnego wybiegu są sobie równe.

„Nawet w systemach chowanych na wolnym wybiegu tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy ptaków w jednym miejscu łatwo prowadzą do degradacji obszarów zewnętrznych i wewnętrznych oraz wyczerpywania zasobów” – wyjaśnia Lizzie.

Wiele dużych stad kur z wolnego wybiegu trzyma się w oborach z „dziurami”, do których teoretycznie mogą wchodzić i wychodzić według własnego uznania. Jednak kury znajdujące się pośrodku obory mogą nie być w stanie dotrzeć do wyjść, wyjaśnia Francesca.

Mówi, że mniejsze stada oznaczają lepszy dobrostan, lepszą hodowlę i smaczniejsze jaja.

BHWT zaleca, aby ludzie kupowali najlepsze jaja, na jakie ich stać.

„Podstawowe założenie jest takie, że im droższe jaja kupujesz, tym lepszy jest dobrostan kur, które je zniosły” – mówi Francesca.

Julii Davies
Kury adoptowane przez Julię Davies.

Czy inne kraje europejskie oferują możliwość znalezienia nowego domu dla kur?

Zmiana domu dla kur jest dostępna w wielu innych krajach europejskich poza Wielką Brytanią.

Siostrzane skrzydło BHWT, Champs Libres aux Poules (CLaP), oferuje adopcję kur komercyjnych na całym południu Francji. Do tej pory znalazło dom dla ponad 50 000 kur.

W Niemczech Rettet das Huhn prowadzi podobną inicjatywę wraz z Red een Legkip w Holandii i Belgii.

Co jeszcze można zrobić, aby chronić kury?

„Chociaż oddanie tych kur do nowego domu jest godne pochwały i sama robię to od wielu lat, niestety jest to jedynie leczenie objawu systemu, który traktuje te ptaki jako bezwartościowe odpady” – mówi Lizzie.

Jej zdaniem potrzebne są także zmiany w sposobie hodowli kurczaków. Zamiast hodować „maszyny do składania jaj”, których stan zdrowia szybko się pogarsza, rolnicy mogliby skupić się na rasach „dwufunkcyjnych”, które dają dobry plon zarówno jaj, jak i mięsa.

Pozwoliłoby to również na wykorzystanie samców do celów mięsnych, zamiast wyrzucania ich jako „bezwartościowych odpadów” – sugeruje Lizzie. Alternatywnie, w celu wyeliminowania piskląt płci męskiej przed urodzeniem można zastosować określanie płci „in ovo”, podczas którego płeć piskląt jest określana podczas ich przebywania w jajku.

Przy mniej wymagającym wzroście lub tempie produkcji jaj w porównaniu z rasami komercyjnymi, kurczaki o podwójnym przeznaczeniu mają jeszcze jedną zaletę: mogą przetrwać na bardziej zrównoważonej diecie składającej się z „odpadów” żywności pochodzących ze spożycia przez ludzi.

Zmniejszyłoby to zapotrzebowanie na paszę sojową niszczącą lasy deszczowe niezbędną dla ras komercyjnych, dodaje Lizzie.