Tysiące ludzi przybyło do Santon Hill na coroczną inscenizację bitwy pod Austerlitz. Tegoroczne obchody są największymi od 2015 r. i biorą w nich udział około 1200 miłośników historii z 15 różnych krajów.
Ponad 10 000 widzów stawiło czoła mrozowi i śniegowi w pobliżu miejscowości Tvarožná w regionie brneńskim w Czechach, aby obejrzeć coroczną inscenizację historycznej bitwy pod Austerlitz.
W tej dziewięciogodzinnej bitwie, znanej również jako Bitwa Trzech Cesarzy, 60-tysięczna armia Napoleona w 1805 roku pokonała znacznie silniejsze armie cara Rosji Aleksandra I i cesarza Austrii Franciszka.
Dla mieszkańców odtworzenie jednej z najsłynniejszych i najbardziej udanych bitew Napoleona nie ma na celu uczczenia kontrowersyjnej postaci – ma na celu upamiętnienie i promowanie wiedzy o wspólnej europejskiej historii, zwłaszcza w świetle inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę w zeszłym roku rok.
Coroczna tradycja zbiegła się z kontrowersyjnym filmem
Ta rekonstrukcja przyciągnęła znacznie więcej widzów niż zwykle, częściowo ze względu na premierę najnowszego filmu Ridleya Scotta, którego bohaterem jest niesławny Napoleon Bonaparte.
Film spotkał się z falą negatywnych recenzji francuskich historyków i krytyków filmowych, a niektórzy lokalni czescy historycy dołączyli do nich, wyrażając swoje zastrzeżenia co do filmu.
Jakub Samek jest historykiem, uczestnikiem bitew i jednym z organizatorów wydarzeń. Niedawno opublikował książkę o cesarzu francuskim.
„(Ridley Scott) oparł film na legendzie, którą Napoleon rozpuścił w swoim biuletynie propagandowym tuż po bitwie. Legenda głosiła, że armaty przecięły lód stawu pod nogami armii rosyjskiej i zginęły tam tysiące wrogów” Samek wyjaśnia.