W ramach planów gospodarczych Czesi zapłacą wyższe podatki na alkohol i leki. Firmy zapłacą też wyższe podatki od osób prawnych.
W poniedziałek związkowcy zorganizowali w całych Czechach dzień protestów i strajków, aby wyrazić swój sprzeciw wobec rządowego programu cięć budżetowych i działań oszczędnościowych mających na celu ograniczenie rosnącego deficytu.
Związki domagają się także większych pieniędzy dla sektora edukacji i zdrowia oraz protestują przeciwko proponowanym zmianom w systemie emerytalnym.
Premier Petr Fiala skrytykował związki zawodowe za brak negocjacji i stwierdził, że jego rząd nie jest gotowy ustąpić, ponieważ wprowadzone środki są „absolutnie konieczne”.
„Musimy położyć kres zadłużeniu państwa” – powiedziała Fiala.
Związkowcy przemaszerowali przez Pragę, a następnie zebrali się na placu w centrum miasta, w pobliżu parlamentu.
„Związkowicze protestują, bo nie podoba im się rozwój sytuacji w Czechach pod rządami obecnego rządu” – oświadczył przed kilkoma tysiącami ludzi Josef Stredula, prezes dużej organizacji związkowej.
„Poddaj się” – skandowali demonstranci, zwracając się przeciwko rządowi.
Stredula powiedział, że związki zaplanują więcej protestów, jeśli rząd odmówi negocjacji.
Związki podały, że w poniedziałek około 74%, czyli ponad 7200 przedszkoli, szkół podstawowych i średnich w całym kraju, zostało całkowicie lub częściowo zamkniętych podczas największej takiej demonstracji od czasu powstania Republiki Czeskiej w 1993 roku. Kilka uniwersytetów poparło podejście związków.
Pracownicy setek firm, w tym niektórych urzędów państwowych i głównego producenta samochodów Škoda Auto, planowali przyłączyć się do protestów, głównie wstrzymując pracę na godzinę lub dwie.
Obie izby parlamentu zatwierdziły, a prezydent Petr Pavel podpisał w zeszłym tygodniu pakiet gospodarczy składający się z kilkudziesięciu rozwiązań wprowadzających cięcia budżetowe i podwyżki podatków, które mają na celu utrzymanie deficytu budżetowego pod kontrolą w obliczu kryzysu, jaki Czechy przeżywają na krawędzi recesji.
Czesi zapłacą między innymi wyższe podatki od napojów alkoholowych, w tym piwa, i leków. Firmy zapłacą także wyższe podatki od osób prawnych.
Według rządu działania te powinny zmniejszyć deficyt budżetowy o 97 miliardów koron czeskich (4 miliardy euro) w przyszłym roku i o 150 miliardów w 2025 roku.
W rezultacie oczekiwany na ten rok deficyt produktu krajowego brutto na poziomie 3,5% ma spaść do 1,8% w roku przyszłym i 1,2% w 2025 r.
Pakiet jest kompromisem osiągniętym przez pięciopartyjną koalicję rządzącą Fiali, która objęła władzę po pokonaniu populistycznego premiera Andreja Babiša i jego centrowego ruchu ANO w wyborach parlamentarnych w 2021 roku.
Babiš stanowczo sprzeciwiał się zmianom.
Niedawne propozycje rządowe dotyczące zmiany systemu emerytalnego miałyby powiązać wiek emerytalny ze średnią długością życia. Związki obawiają się, że nowy wiek przekroczy obecne 65 lat. Propozycje nie są jeszcze ostateczne.