O nas
Kontakt

Rishi Sunak planuje przedwyborczą pułapkę podatkową dla Partii Pracy

Laura Kowalczyk

Rishi Sunak planuje przedwyborczą pułapkę podatkową dla Partii Pracy

Czy konserwatyści mogą wykoleić pozornie gładką drogę Keira Starmera do zwycięstwa poprzez zapłatę podatków w przyszłym roku?

LONDYN – Dla wielu członków Partii Pracy równanie wyborcze na następne 12 miesięcy jest proste.

Zdobądź zaufanie społeczeństwa do gospodarki – co jest odwiecznym problemem dla brytyjskiej partii centrolewicowej – i wygraj wybory.

Sondaże z pewnością wyszły różowo dla Partii Pracy w ostatnich miesiącach. Badania konsekwentnie sugerują, że społeczeństwo ufa Partii Pracy w zakresie zarządzania gospodarką znacznie bardziej niż rządzącej Partii Konserwatywnej, po tym jak ta ostatnia przewodziła przez lata spadających standardów życia i najwyższej od 40 lat inflacji.

Konserwatyści mogą mieć jednak w szafce ostatnią broń, chcąc stworzyć wyraźne linie podziału między sobą a partią Keira Starmera przed spodziewanymi wyborami na jesień 2024 roku.

Podczas gdy premier Rishi Sunak przedstawił swoje propozycje legislacyjne we wtorkowym przemówieniu królewskim, przed jesiennym oświadczeniem kanclerza Jeremy’ego Hunta za nieco ponad dwa tygodnie, w ciągu najbliższych sześciu miesięcy prawdopodobnie odbędzie się znacznie bardziej istotne wydarzenie parlamentarne.

Wtajemniczeni coraz częściej przeczuwają, że para wykorzysta wiosenny budżet do ogłoszenia przedwyborczych obniżek podatków, aby odciążyć przeciążone rodziny w okresie stagnacji wzrostu gospodarczego.

To postawiłoby Partię Pracy w niepewnej sytuacji – albo zaakceptowałaby obniżki podatków i kompromis w sprawie planów wydatków zawartych w programie wyborczym, albo odrzuciła je i zakwestionowała wybory, zasadniczo obiecując podwyżkę podatków.

To polityczna pułapka, w którą konserwatyści będą się modlić, w którą wpadną Starmer i jego kanclerz cieni Rachel Reeves, co umożliwi im odniesienie nieoczekiwanego zwycięstwa.

Odzwierciedla to także pułapkę zastawioną na torysów przez ostatniego laburzystowskiego premiera Gordona Browna, który w okresie poprzedzającym wybory powszechne w 2010 r. wprowadził najwyższą stawkę podatku w wysokości 50 pensów dla najlepiej zarabiających, chcąc pomylić przywódcę konserwatystów David Cameron. Ostatecznie podatek został zniesiony przez Camerona i jego kanclerza George’a Osborne’a w 2012 roku.

Hunt dał jasno do zrozumienia parlamentarzystom torysów i drzwiom obrotowym grup lobbystów wchodzących na Downing Street 11, że bezpieczeństwo energetyczne i ekologiczne inwestycje będą kluczowymi filarami oświadczenia fiskalnego z 22 listopada.

Wydaje się jednak, że kanclerz toruje drogę budżetowi na wiosnę 2024 r., który zasypie elektorat przedwyborczymi darowiznami podatkowymi, w miarę jak torysi będą próbowali odzyskać poparcie społeczne. Prawicowi konserwatywni backbencherzy coraz częściej wypowiadają się na temat strategicznej i ideologicznej mądrości takiego posunięcia.

Przewiduje się, że stopa inflacji w Wielkiej Brytanii spadnie do końca 2024 r. i osiągnie poziom bliski docelowej wartości Banku Anglii wynoszącej 2% do końca roku – co Sunak i Hunt wielokrotnie powtarzali, że jest konieczne do obniżek podatków, które prawie na pewno okażą się inflacyjne.

W kręgach robotniczych huczą spekulacje na temat tego, czy Reeves obiecuje utrzymać nowe obniżki podatków, aby odeprzeć ewentualne ataki torysów, czy też będzie bronić swojej ciężko wywalczonej reputacji osoby uczciwej podatkowo.

„Rozumiem uzasadnienie kopiowania ogłaszanych przez nich obniżek podatków, ale to nie jest rok 1997 i nie możemy przystąpić do wyborów, kopiując plany gospodarcze torysów” – powiedział zaplecza poseł Partii Pracy, któremu pozwolono wypowiadać się anonimowo.

„Zwłaszcza że istnieje bardzo realna możliwość, że jakimkolwiek obniżkom podatków towarzyszyć będą przyszłe cięcia wydatków”.

Ponieważ obie partie będą szukać za granicą przykładów wyjścia z dylematu, Partia Pracy będzie żywo śledzić wydarzenia, które rozegrały się podczas wyborów powszechnych w Australii w 2022 r., kiedy zwycięska opozycyjna Australijska Partia Pracy zgodzi się skopiować obniżki podatku dochodowego konserwatywnej Partii Liberalnej.

Lider laburzystów Anthony Albanese wygrał wybory dzięki minimalistycznej kampanii defensywnej, która według wielu osób będzie bardzo podobna do przyszłorocznej kampanii brytyjskiej Partii Pracy.

Partia Pracy Starmera utrzymuje bliskie powiązania z drużyną Albanese i pobiera lekcje, jak wygrać kampanię australijską.

Minister gabinetu cieni Partii Pracy, który chciał zachować anonimowość, aby móc szczerze mówić, powiedział, że decyzje w sprawie zaakceptowania jakichkolwiek rządowych obniżek podatków „będą zależały od tego, o ile pieniędzy chodzi i jak duży jest to kompromis”, ale powiedział, że muszą być w pełni wycenione i nie opierać się na „nierealistycznych lub nieuzasadnionych zobowiązaniach dotyczących wydatków”.

„Jesteśmy bardzo wdzięczni torysom, którzy chcą wykorzystać przemowę króla i oświadczenia fiskalne do zastawiania pułapek i tworzenia dzielących kłamstw – tym razem nie będziemy bawić się w takie gry” – dodali.

Przez większą część ostatnich dwóch lat Reeves wbijał w pamięć przesłanie, że Partia Pracy utrzyma ścisłą dyscyplinę fiskalną, jeśli utworzy kolejny rząd, po tym, jak partia przedstawiła donkiszotowską listę życzeń dotyczącą planów wydatków w wyborach w 2019 r. pod przewodnictwem byłego przywódcy Jeremy’ego Corbyna.

Kanclerz cieni stworzył reguły fiskalne stanowiące, że żadne codzienne wydatki departamentu nie będą finansowane z pożyczek za rządów laburzystów oraz że dług publiczny spadnie jako odsetek gospodarki.

Reeves uniknął planów znacznej podwyżki podatków, proponując zamiast tego zwiększenie nowych dochodów w wyniku eliminowania luk podatkowych w przypadku takich podmiotów, jak firmy private equity i szkoły płatne.

„Pieniądze podatników powinny być wydawane z taką samą ostrożnością, z jaką wydajemy własne pieniądze… odpowiedzialność zawsze musi być na pierwszym miejscu” – powiedział Reeves na dorocznej konferencji Partii Pracy w zeszłym miesiącu.

Rachel Reeves uniknęła planów znacznej podwyżki podatków, proponując zamiast tego zwiększenie nowych dochodów w wyniku eliminowania luk podatkowych | Christophera Furlonga/Getty Images

Przesłanie to zostało starannie skalibrowane, aby odeprzeć ataki konserwatystów dotyczące kompetencji gospodarczych Partii Pracy, które jak dotąd nie dotarły.

Jednak jeden z urzędników partii, któremu pozwolono na anonimowe wypowiadanie się, powiedział, że stanowisko Reevesa w sprawie polityki gospodarczej nie sprawi, że nie będzie miała dokąd pójść, jeśli zostanie postawione ultimatum w sprawie obniżenia podatków.

„Gdyby zapytać przeciętnego człowieka w czasie kryzysu związanego z kosztami utrzymania, czy chce obniżki podatków, byłby on oczywiście bardzo entuzjastycznie nastawiony” – powiedział urzędnik.

„Myślę, że w końcu będziemy musieli je zaakceptować i uwzględnić w naszych planach wydatków”.

Wydaje się, że Sunak i jego zespół są zdeterminowani przeprowadzić kampanię zastraszania, która przedstawi Partię Pracy jako nieuczciwą partię, która nieuchronnie rzuci brytyjskiemu społeczeństwu bombę podatkową.

Minister torysów, któremu przyznano swobodę wypowiadania się nieoficjalnie, powiedział TylkoGliwice, że „partie polityczne dążą do realizacji bardzo głęboko zakorzenionego celu”.

„Czy Partia Pracy naprawdę wierzy w to, co robi, po latach powtarzania, że ​​wyższe podatki są moralne? Partie polityczne zawsze powrócą do swojego wrodzonego charakteru” – zapytali.

Centralny plan gospodarczy Partii Pracy zakłada wydawanie do 28 miliardów funtów rocznie na dotacje na zieloną infrastrukturę i inwestycje – coś, co torysi wykorzystali jako przykład lewicowej rozrzutności.

Hunt powiedział podczas swojego październikowego przemówienia na konferencji partii, że „Partia Pracy może zmienić reguły fiskalne, może ubrać to w „odpowiedzialną”, ale jeśli zwiększą zadłużenie, zwiększą zadłużenie, a to oznacza wyższe podatki, wyższe kredyty hipoteczne i wyższą inflację dla rodzin. „

„To nie jest polityka gospodarcza, to iluzja ekonomiczna” – powiedział.

Torsten Bell, dyrektor lewicowego zespołu doradców Fundacji Rezolucji, zauważył, że takiej retoryki może nie być łatwo sprzedać, gdy „podatki rosną ogółem, a nie spadają” oraz że „nie da się tego cofnąć” nagłówkiem – uzyskanie obniżki podatków w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.

Obciążenia podatkowe Wielkiej Brytanii wzrosły do ​​najwyższego poziomu od dziesięcioleci, głównie dzięki decyzji o zamrożeniu progów płac dla podatku dochodowego i podwyżce składek na ubezpieczenie społeczne w 2022 r.

„John Major przystąpił do wyborów w 1997 r. po wprowadzeniu pewnych obniżek podatków, ale w kontekście dość dużych podwyżek podatków w tym parlamencie, o czym warto pamiętać” – Bell powiedział | Dana Kitwooda/Getty Images

Bell dodał: „John Major przystąpił do wyborów w 1997 r., wprowadzając pewne obniżki podatków, ale w kontekście dość dużych podwyżek podatków w tym parlamencie, o czym warto pamiętać”.

Jakikolwiek kompromis, na który zmuszona jest poczynić Partia Pracy, zwiększa niektóre trudności, jakie Starmer będzie miał we wdrażaniu głównych zmian, których jego zdaniem potrzebuje kraj. Według Instytutu Studiów Fiskalnych finanse publiczne Wielkiej Brytanii są już w „opłakanym stanie”.

Drugi minister torysów powiedział, że ostatni rząd laburzystów „grał na łatwym trybie”, wchodząc do rządu w 1997 r., ponieważ „gospodarka była tak silna, kiedy doszedł do władzy”.

„Nie jest trudno ulepszyć usługi publiczne, gdy ma się ogromną bazookę pieniędzy, aby po prostu wyrzucać gotówkę na problemy” – dodali.

Jeśli Starmer wygra wybory, może się okazać, że zamiast bazooki z pieniędzmi odziedziczy zacięty rewolwer – zwłaszcza jeśli coraz bardziej zdesperowany rząd konserwatystów będzie narzucał mu obniżki podatków.