O nas
Kontakt

Rishi Sunak znajduje chwilę wytchnienia, gdy brytyjscy parlamentarzyści popierają ustawę migracyjną w Rwandzie

Laura Kowalczyk

Rishi Sunak znajduje chwilę wytchnienia, gdy brytyjscy parlamentarzyści popierają ustawę migracyjną w Rwandzie

Wynik ten zapobiegł porażce, która doprowadziłaby do osłabienia autorytetu premiera Rishiego Sunaka i zachwiania jego rządu. Jednak w nadchodzących tygodniach zapowiadają się dalsze spory, a projekt ustawy spotyka się z opozycją zarówno z lewej, jak i prawej strony.

Brytyjscy prawodawcy głosowali za poparciem planu rządu wysłania części osób ubiegających się o azyl w podróż w jedną stronę do Rwandy, podtrzymując w ten sposób politykę, która rozgniewała organizacje praw człowieka i kosztowała Wielką Brytanię co najmniej 300 milionów dolarów, bez wysiadania ani jednego samolotu grunt.

Izba Gmin większością głosów 313-269 za zasadniczo zatwierdziła rządowy projekt ustawy dotyczący Rwandy, przekazując go do dalszej analizy. Orzeczenie to nadeszło po tym, jak rząd przez cały dzień szukał poparcia wśród twardogłowych konserwatywnych prawodawców, którzy uważają, że ustawodawstwo nie jest wystarczająco rygorystyczne.

Wynik ten zapobiegł porażce, która doprowadziłaby do osłabienia autorytetu premiera Rishiego Sunaka i zachwiania jego rządu. Jednak w nadchodzących tygodniach zapowiadają się dalsze spory, a projekt ustawy spotyka się z opozycją zarówno z lewej, jak i prawej strony.

W normalnych okolicznościach wtorkowe głosowanie byłoby formalnością. Konserwatyści Sunaka mają znaczną większość, a ostatni raz rządowy projekt ustawy został odrzucony w pierwszym głosowaniu w Izbie Gmin – zwanym drugim czytaniem – miało miejsce w 1986 roku.

Jednak ustawa o bezpieczeństwie Rwandy (azyl i imigracja) spotyka się ze sprzeciwem ze strony twardogłowych konserwatystów, którzy twierdzą, że nie idzie ona wystarczająco daleko, aby zapewnić deportację migrantom przybywającym do Wielkiej Brytanii bez pozwolenia.

Rząd był tak zdenerwowany wynikiem, że nakazał ministrowi klimatu Grahamowi Stuartowi przylecieć ze szczytu COP28 w Dubaju, gdzie negocjacje dochodzą do ostatniej godziny, na głosowanie.

W mediach społecznościowych Sunak wezwał prawodawców do poparcia „najsurowszego w historii ustawodawstwa przeciwdziałającego nielegalnej imigracji”.

„Ta ustawa pozwoli nam kontrolować, kto przybywa do tego kraju – a nie gangi przestępcze czy zagraniczne sądy” – napisał na X, znanym wcześniej jako Twitter. „Aby zatrzymać łodzie, musimy poprzeć tę ustawę”.

Przepisy te stanowią odpowiedź na niedawną blokadę wcześniejszego planu przez Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii, powołując się na obawy dotyczące potencjalnych zagrożeń, na jakie narażają się osoby ubiegające się o azyl.

Proponowana ustawa określa strategię, zgodnie z którą określone osoby ubiegające się o azyl będą wysyłane do Rwandy, aczkolwiek w celu zapewnienia im bezpieczeństwa.

Plan dla Rwandy to kosztowna i wysoce kontrowersyjna polityka, która jak dotąd nie wysłała ani jednej osoby do tego kraju Afryki Wschodniej. Jednak dla Sunaka stała się to kwestia totemiczna, kluczowa dla jego obietnicy „zatrzymania łodzi” przewożących nieautoryzowanych migrantów z Francji do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche. W tym roku zrobiło to ponad 29 000 osób, w porównaniu z 46 000 w całym 2022 r.

Sunak wierzy, że dotrzymanie obietnicy pozwoli konserwatystom zniwelować dużą różnicę w sondażach opinii publicznej z opozycyjną Partią Pracy przed wyborami, które muszą odbyć się w przyszłym roku.

Plan kosztował już rząd co najmniej 240 mln funtów (300 mln dolarów) płatności na rzecz Rwandy, która w 2022 r. zgodziła się na rozpatrywanie i osiedlanie setek osób ubiegających się o azyl rocznie z Wielkiej Brytanii. Sunak uważa, że ​​odstraszy to migrantów od podejmowania niebezpiecznych podróży i przełamać model biznesowy gangów przemytniczych ludzi.

Plan spotkał się z wieloma wyzwaniami prawnymi, a w zeszłym miesiącu brytyjski sąd najwyższy uznał go za nielegalny, stwierdzając, że Rwanda nie jest bezpiecznym miejscem dla uchodźców. W odpowiedzi Wielka Brytania i Rwanda podpisały traktat, w którym zobowiązały się do wzmocnienia ochrony migrantów. Rząd Sunaka argumentuje, że traktat pozwala na przyjęcie ustawy uznającej Rwandę za bezpieczny kraj, niezależnie od orzeczenia Sądu Najwyższego.

„Zbudowany na piasku”

Ustawa, jeśli zostanie zatwierdzona przez parlament, umożliwi rządowi „zaniechanie” stosowania przepisów brytyjskiego prawa dotyczącego praw człowieka w odniesieniu do wniosków o azyl składanych przez Rwandę.

Lider Partii Pracy Keir Starmer nazwał ustawę „chwytem marketingowym”.

„Jest zbudowany na piasku. To się nie uda” – stwierdził.

Projekt ustawy spotkał się z krytyką ze strony centrowych konserwatywnych prawodawców, którzy obawiali się, że spycha na dalszy plan sądy. Były sekretarz sprawiedliwości Robert Buckland powiedział prawodawcom, że „ten parlament jest suwerenny, ale musimy także pamiętać o niezależności sądów i praworządności”.

Minister spraw wewnętrznych James Cleverly zapewnił prawodawców, że „działania, które podejmujemy, choć nowatorskie, choć bardzo przekraczające granice, mieszczą się w ramach prawa międzynarodowego”.

Organizacje praw człowieka twierdzą, że wysyłanie osób ubiegających się o azyl do kraju oddalonego o ponad 6500 kilometrów bez nadziei na powrót do Wielkiej Brytanii jest niewykonalne i nieetyczne. Przytaczają także złą sytuację w zakresie praw człowieka w Rwandzie, w tym zarzuty stosowania tortur i zabójstw przeciwników rządu.

Sacha Deshmukh, dyrektor naczelna Amnesty International UK, nazwała ustawę „skandalicznym atakiem na samą koncepcję uniwersalnych praw człowieka”.

Jednak ustawodawcy z autorytarnego skrzydła partii uważają, że ustawodawstwo jest zbyt łagodne, ponieważ pozostawia migrantom pewne prawne możliwości zakwestionowania deportacji, zarówno przed brytyjskimi sądami, jak i Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Planują spróbować zmienić projekt ustawy, aby go zaostrzyć, gdy powróci do parlamentu na początku przyszłego roku.

Wtorkowe zwycięstwo daje Sunakowi chwilę wytchnienia, choć zanim ustawa stanie się obowiązującym prawem, przed nami tygodnie sporów i większa liczba głosów w parlamencie.

Porażka mogła pobudzić niespokojnych kolegów, zaniepokojonych, że partia zmierza ku porażce wyborczej, do rzucenia kostką w przypadku zmiany lidera. Zgodnie z regulaminem partii Sunak stanie w obliczu wotum nieufności, jeśli 53 prawodawców – 15% ogółu Partii Konserwatywnej – zwróci się o wotum nieufności.

Inni twierdzą, że usunięcie kolejnego premiera bez wyborów ogólnokrajowych byłoby katastrofalne. Sunak jest trzecim konserwatywnym premierem od ostatnich wyborów w 2019 r., po tym jak partia wyrzuciła z parlamentu zarówno Borisa Johnsona, jak i jego następcę Liz Truss.