Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) twierdzi, że podczas wojny między Izraelem a Hamasem amputacje stały się codziennością. Ponad 54 500 rannych w wojnie w Gazie musi stawić czoła rozdzierającym serce wyborom.
Lekarze postawili Shaimaa Nabahin niemożliwy do wyboru: stracić lewą nogę lub grozić jej śmierć.
22-latka przebywała w szpitalu w Gazie przez około tydzień po częściowym złamaniu kostki, gdy lekarze powiedzieli jej, że cierpi na zatrucie krwi. Nabahin postanowiła zmaksymalizować swoje szanse na przeżycie i zgodziła się na amputację nogi 15 centymetrów poniżej kolana.
Decyzja ta wywróciła życie ambitnego studenta do góry nogami, podobnie jak w przypadku niezliczonych innych osób spośród ponad 54 500 rannych w wojnie, którzy stanęli przed podobnymi bolesnymi wyborami.
„Całe moje życie się zmieniło” – powiedziała Nabahin, przemawiając ze swojego łóżka w Szpitalu Męczenników Al-Aksa. „Jeśli chcę zrobić krok lub gdzieś pójść, potrzebuję pomocy”.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i ministerstwo zdrowia w kontrolowanej przez Hamas Strefie Gazy twierdzą, że amputacje stały się codziennością podczas trwającej już 12. tygodnia wojny Izrael-Hamas, ale nie mogą podać dokładnych liczb. W szpitalu Deir al-Balah dziesiątki osób po amputacji są na różnych etapach leczenia i rekonwalescencji.
Eksperci uważają, że w niektórych przypadkach przy odpowiednim leczeniu można było uratować kończynę.
Szpitale są bardzo przepełnione, oferują ograniczone możliwości leczenia i brakuje im podstawowego sprzętu do wykonywania operacji. Wielu rannych nie jest w stanie dotrzeć do pozostałych szpitali, które są blokowane przez izraelskie bombardowania i walki naziemne.
Lekarze stoją przed decyzjami zmieniającymi życie
13 listopada, kiedy izraelski nalot uderzył w dom sąsiadki Nabahina w Gazie, jej kostka i tętnice w nodze zostały częściowo przecięte przez kawałek cementu wdmuchnięty do jej domu w wyniku eksplozji obok. Jak dodała, tylko ona odniosła obrażenia w rodzinie, a wielu jej sąsiadów zginęło.
Szybko została przewieziona do pobliskiego Szpitala Męczenników Al-Aksa, gdzie lekarzom udało się zaszyć jej nogę i zatamować krwawienie.
Jednak potem Nabahin stwierdziła, że lekarze, którzy mają do czynienia z rosnącą liczbą krytycznie rannych osób w obliczu malejących środków medycznych, zapewnili jej minimalne leczenie i uwagę. Kilka dni później jej noga zrobiła się ciemna – dodała.
„Odkryli, że odłamki zatruły moją krew” – powiedziała.
Amputacja przebiegła pomyślnie, ale Nabahin twierdzi, że nadal odczuwa ostry ból i nie może spać bez środków uspokajających.
Jourdel Francois, chirurg ortopeda z organizacji Lekarze bez Granic (MSF), twierdzi, że w ogarniętej wojną Strefie Gazy ryzyko infekcji pooperacyjnej jest wysokie.
Francois, który w listopadzie pracował w szpitalu Nasser w Khan Younis na południu, stwierdził, że higiena jest niska, głównie z powodu niedoborów wody i ogólnego chaosu panującego w szpitalu, który jest przepełniony pacjentami i zapewnia schronienie tysiącom wysiedlonych cywilów.
Przypomniał sobie młodą dziewczynę, która miała zmiażdżone nogi i pilnie potrzebowała podwójnej amputacji, ale tego dnia nie mogła zostać zaplanowana na operację ze względu na dużą liczbę innych krytycznych obrażeń. Francois powiedział, że zmarła później tej nocy, prawdopodobnie z powodu posocznicy lub zatrucia krwi spowodowanego przez bakterie.
„Każdego dnia do szpitala przychodzi 50 (rannych) osób, trzeba dokonać wyboru” – powiedział AP przez telefon po opuszczeniu Gazy.
Ciężkie życie tych, którzy przeżyli
Przed wojną system opieki zdrowotnej w Gazie był przytłoczony latami konfliktów i blokadą granic nałożoną przez Izrael i Egipt w odpowiedzi na przejęcie terytorium przez Hamas w 2007 roku.
W latach 2018 i 2019 tysiące zostało rannych w wyniku ostrzału armii izraelskiej podczas cotygodniowych protestów przeciwko blokadzie pod przewodnictwem Hamasu, a ponad 120 rannych amputowano kończyny.
Nawet wtedy osoby po amputacji w Gazie miały trudności z uzyskaniem protez, które pomogłyby im wrócić do aktywnego życia.
Osoby dołączające do grona osób po amputacjach stoją obecnie w obliczu niemal niemożliwych do pokonania warunków. Około 85% z 2,3 miliona ludności zostało wysiedlonych, stłoczonych w namiotach, szkołach zamienionych na schroniska lub domach krewnych. Brakuje wody, żywności i innych podstawowych artykułów pierwszej potrzeby.
W Szpitalu Męczenników Al-Aksa wiele nowych osób po amputacji stara się pogodzić z tym, jak utrata kończyn zmieniła ich życie.
Nawal Jaber, lat 54, amputowano obie nogi po tym, jak 22 listopada doznała obrażeń, gdy izraelski bombardowanie uderzyło w pusty dom jej sąsiadki i uszkodziło jej dom w Bureij. Jej wnuk zginął, a mąż i syn zostali ranni – dodała.
„Chciałabym móc zaspokoić potrzeby moich dzieci, (ale) nie mogę” – powiedziała matka ośmiorga dzieci, a łzy spływały jej po twarzy.
Przed konfliktem Nabahin zaczęła studiować stosunki międzynarodowe w Gazie i planowała wyjazd do Niemiec, aby kontynuować studia.
Powiedziała, że teraz jej celem jest wydostanie się z Gazy, „uratowanie tego, co ze mnie zostało i normalne życie”.