Dziesiątki osób trafiło do szpitali, a akcja ratunkowa nadal trwa, ponieważ władze ostrzegają, że mogą nadejść kolejne trzęsienia ziemi.
Według najnowszych danych w trzęsieniu ziemi o sile 7,6 w skali Richtera, które nawiedziło w poniedziałek zachodnie wybrzeże środkowej Japonii, zginęło co najmniej 55 osób, a władze twierdzą, że znacznie więcej jest uwięzionych pod gruzami zawalonych budynków.
Wajima, miasto liczące około 27 000 mieszkańców, położone około 500 kilometrów od Tokio i bardzo blisko epicentrum, zostało mocno dotknięte trzęsieniem ziemi. Mówi się, że zawaliło się około 25 budynków, w tym wiele domów prywatnych.
W kilku miastach kilkadziesiąt osób trafiło do szpitali, nadal trwają akcje ratownicze, a liczba ofiar śmiertelnych ma wzrosnąć w nadchodzących godzinach.
We wtorek rano nagranie nadawcy publicznego NHK pokazało zawalenie się siedmiopiętrowego budynku i kłęby dymu w centralnej części Wajimy.
Pożar w prefekturze dotknął ponad 200 budynków i w niektórych obszarach nadal szaleje, chociaż władze twierdzą, że szanse na dalsze rozprzestrzenienie się są nikłe.
Premier Japonii Fumio Kishida zorganizował dziś rano konferencję prasową, podczas której powiedział, że przejmie odpowiedzialność za zarządzanie katastrofami: „Będę dyrektorem generalnym mobilizującym Siły Samoobrony, Japońską Straż Przybrzeżną, straż pożarną i policję. „
Powiedział, że dojazd do obszarów na północy półwyspu Noto jest niezwykle trudny dla pojazdów i że rząd wysłał już zaopatrzenie statkiem.
Wezwał mieszkańców dotkniętych obszarów do „bezpiecznego działania”, ponieważ „ryzyko zawalenia się domów i osunięć ziemi wzrasta na obszarach, gdzie wstrząsy były silne”.
Według najnowszych danych z południa w prefekturach Ishikawa i Toyama oraz w innych pobliskich obszarach ewakuowano około 32 000 osób, podczas gdy lokalne połączenia lotnicze i kolejowe pozostają zawieszone.
W akcjach ratowniczych bierze udział około 1000 pracowników Japońskich Sił Samoobrony, a w prefekturach Ishikawa i Toyama ewakuowano ponad 46 000 osób.
Liczba gospodarstw domowych pozbawionych prądu, szczególnie w Ishikawie, sięga obecnie dziesiątek tysięcy.
Na szczęście podniesienie się poziomu morza odnotowane w kilku miejscach w Japonii, a nawet w sąsiedniej Korei Południowej, nie spowodowało większych szkód.
Chociaż liczba ofiar trzęsienia ziemi wciąż rośnie, wydaje się, że połączenie natychmiastowych ostrzeżeń publicznych przekazywanych za pośrednictwem programów telewizyjnych i telefonów oraz szybkiej reakcji ogółu społeczeństwa i urzędników ograniczyło część zniszczeń.