Londyński gigant energetyczny od dziesięcioleci spotyka się z lokalną krytyką w związku z wpływem na środowisko jego poszukiwań ropy naftowej w Nigerii.
Shell zgodził się sprzedać swoją działalność lądową w delcie Nigru w Nigerii konsorcjum firm w ramach transakcji o wartości 2,4 miliarda dolarów (2,2 miliarda euro). . zanieczyszczenie środowiska spowodowane przez przemysł naftowy.
Shell stwierdził, że jest to sposób na usprawnienie swojej działalności w kraju, w którym działa od dziesięcioleci, w obliczu ostrej reakcji na wycieki ropy, które zanieczyściły rzeki i gospodarstwa, a także zwiększyły napięcia w regionie zmagającym się z latami przemocy bojowników.
„Ta umowa stanowi ważny kamień milowy dla firmy Shell w Nigerii i jest zgodna z naszym wcześniej ogłoszonym zamiarem zaprzestania wydobycia ropy na lądzie w Delcie Nigru” – stwierdziła w komunikacie prasowym dyrektor Shell Integrated Gas and Upstream Zoë Yujnovich. Pomoże to „uprościć nasz portfel i skoncentrować przyszłe, zdyscyplinowane inwestycje w Nigerii na naszej głębokowodnej i zintegrowanej pozycji gazowej”.
Konsorcjum zakupowe to Renaissance, w skład którego wchodzą ND Western, Aradel Energy, First E&P, Waltersmith i Petrolin, podał Shell. Po wstępnej wpłacie w wysokości 1,3 miliarda dolarów londyński gigant energetyczny ogłosił, że otrzyma dodatkowe 1,1 miliarda dolarów.
Aktywa sprzedawane przez Shell są w dużej mierze własnością nigeryjskiego krajowego koncernu naftowego NNPC, który posiada 55% udziałów. Aby sfinalizować transakcję, rząd musi wyrazić zgodę. Shell zarządza aktywami i posiada 30% udziałów, a pozostałą część posiada francuska TotalEnergys (10%) i włoska Eni (5%).
Aktywa obejmują 15 umów dzierżawy w zakresie wydobycia na lądzie i trzy operacje na płytkich wodach, podała spółka.
Aktywiści z Delty Nigru, gdzie Shell od dziesięcioleci spotyka się z lokalną krytyką związaną z działalnością w zakresie poszukiwania ropy naftowej, planują zwrócić się do rządu o wstrzymanie się od wyrażenia zgody, jeśli firma nie zajmie się szkodami dla środowiska.
„Byłoby niezwykle niepokojące, gdyby oczywiste kwestie związane ze spuścizną, zwłaszcza kwestie środowiskowe i likwidacyjne, nie zostały odpowiednio i przejrzyście rozwiązane przed ewentualną sprzedażą i w trakcie niej” – powiedział Ledum Mitee, doświadczony działacz na rzecz ochrony środowiska i były prezes stowarzyszenia. Ruch na rzecz przetrwania ludu Ogoni.
Dochody Nigeria w dużym stopniu zależy od zasobów ropy naftowej w Delcie Nigru. Jednak zanieczyszczenie spowodowane wydobyciem ropy i gazu ziemnego uniemożliwiło mieszkańcom dostęp do czystej wody, zaszkodziło rolnictwu i rybołówstwu oraz zaostrzyło napięcia.
Bojownicy wykorzystali tę sytuację i w pewnym momencie niemal doprowadzili do zatrzymania przemysłu naftowego, atakując obiekty i porywając obcokrajowców dla okupu przed rządowym programem amnestii.
Pomimo wspólnych operacji wojskowych i rządowego programu świadczeń dla byłych bojowników, który towarzyszył porozumieniu o amnestii, Delta Nigru pozostaje niestabilna. Przemysł naftowy jest narażony na ryzyko przemocy, w tym wandalizmu rurociągów przez złodziei ropy, których firmy często obwiniają za wycieki ropy.
Fyneface Dumnamene, dyrektor Youths and Environmental Advocacy Centre, nalegała, aby rząd Nigerii wymagał od Shell i nowych nabywców przedstawienia planu zaradzenia szkodom dla środowiska i zrekompensowania społecznościom przed wydaniem zezwoleń.
Shell powiedział AP w oświadczeniu, że sprzedaż miała na celu zachowanie roli firmy polegającej na „przeprowadzaniu wszelkich działań naprawczych jako operatora spółki joint venture, w przypadku której w przeszłości mogły wystąpić wycieki w wyniku jej działalności”.
Jeśli transakcja zostanie zatwierdzona, Shell nadal będzie miał co najmniej trzy spółki zależne w Nigerii, a mianowicie działalność na głębinach w Zatoce Gwinejskiej, działalność w zakresie gazu przemysłowego i energię słoneczną do celów przemysłowych.
Wszystkie są odrębnymi spółkami zależnymi i nie są objęte transakcją Renaissance, powiedział Shell.