O nas
Kontakt

Skrajna prawica Le Pena zmierza ku wielkiemu zwycięstwu w pierwszej turze wyborów we Francji

Laura Kowalczyk

Skrajna prawica Le Pena zmierza ku wielkiemu zwycięstwu w pierwszej turze wyborów we Francji

PARYŻ — Francja w niedzielę zrobiła krok naprzód w realizacji tego, co kiedyś uważano za niewyobrażalny koszmar: po raz pierwszy w historii władzę w Paryżu przejął skrajnie prawicowy rząd.

Zgromadzenie Narodowe Marine Le Pen odnotowało znaczące zyski w pierwszej turze przedterminowych wyborów, które mogą zmienić ortodoksję polityczną w Europie i na świecie, a ich skutki dla rynków i bezpieczeństwa globalnego będą trudne do przewidzenia.

Według wczesnych szacunków sondaży Ipsos, skrajnie prawicowy Narodowy Zjazd jest na dobrej drodze, aby zdobyć 34 proc. głosów w niedzielę, podczas gdy centrowy sojusz prezydenta Francji Emmanuela Macrona poniósł oszałamiające straty, zajmując trzecie miejsce z 20,3 proc. głosów. Lewicowy sojusz osiągnął silny wynik z 28,1 proc. głosów.

„Francuzi pokazali, że chcą położyć kres siedmiu latom pogardliwych rządów (Macrona)” – powiedziała Le Pen, przemawiając na imprezie partyjnej w mieście Hénin-Beaumont we wschodniej Francji. „Jeszcze nie wygraliśmy, druga tura będzie kluczowa… potrzebujemy bezwzględnej większości, aby Jordan Bardella, za osiem dni, mógł zostać mianowany premierem przez Emmanuela Macrona” – dodała.

Według wczesnych prognoz opartych na sondażach exit poll partia Le Pen ma zdobyć 230-280 miejsc w 577-osobowym Zgromadzeniu Narodowym, koalicja lewicowa 125-165 miejsc, a koalicja Macrona 70-100.

Prognozy dotyczące liczby miejsc są jednak na tym etapie jedynie domniemane i zależą od decyzji politycznych podjętych w nadchodzących dniach przed drugą turą głosowania 7 lipca. Sam Macron ma pozostać u władzy do końca swojej kadencji w 2027 r., niezależnie od wyniku wyborów parlamentarnych.

Źródło: Instytut sondażowy Ipsos

Aby uzyskać najnowsze informacje, przeczytaj TylkoGliwice Relacja na żywo z wyborów we Francji.

Francja głosuje w kluczowych przedterminowych wyborach, które najwyraźniej będą miały ogromny wpływ na cały kontynent w krytycznym momencie. Centrowe rządy UE już teraz stają w obliczu wyzwań od wojny na Ukrainie po perspektywę powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu.

Skrajna prawica francuska sceptycznie podchodzi do roli Francji zarówno w NATO, jak i w UE, a zwycięstwo Zgromadzenia Narodowego w Paryżu mogłoby potencjalnie zakłócić sojusze Zachodu, które i tak znajdują się pod presją.

Jeśli późniejsze wyniki wyborów potwierdzą wstępne szacunki, partia Le Pen, na której czele stoi obecnie 28-letni Jordan Bardella, ma duże szanse na utworzenie rządu „kohabitacyjnego” pod przywództwem Macrona.

W niedzielę prezydent Francji wezwał siły „demokratyczne i republikańskie” do zjednoczenia się przeciwko partii Le Pen. „W obliczu (wzrostu) Zgromadzenia Narodowego musimy pielęgnować szeroką jedność, która jest wyraźnie demokratyczna i republikańska przed drugą turą” – powiedział Macron, zgodnie z oświadczeniem Pałacu Elizejskiego. „Wysoka frekwencja… pokazuje, jak ważne było głosowanie dla naszych współobywateli i jak chcą wyjaśnić sytuację polityczną”.

Prezydent Francji zszokował naród i międzynarodowych sojuszników Francji, gdy doprowadził do głosowania zaledwie kilka tygodni przed Igrzyskami Olimpijskimi, po upokarzającej porażce w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Był to zuchwały ruch mający na celu zatrzymanie postępu skrajnej prawicy poprzez zmuszenie francuskich wyborców do wybrania nowego parlamentu. Na podstawie wczesnych prognoz jego hazard wydaje się skazany na porażkę.

W okręgach wyborczych, w których trzech kandydatów zakwalifikowało się do drugiej tury w przyszłą niedzielę, kandydat z trzeciego miejsca będzie pod presją wycofania się, aby pokonać Zgromadzenie Narodowe. Wygląda na to, że Macron będzie musiał podjąć trudny wybór w wielu obszarach, czy wycofać swoich kandydatów, aby pokonać partię Le Pen.

Były premier Édouard Philippe, sojusznik Macrona, wezwał ludzi do głosowania przeciwko kandydatom Narodowego Zjednoczenia i skrajnie lewicowej France Unbowed. „Uważam, że nie należy głosować na kandydatów Narodowego Zjednoczenia ani na kandydatów (skrajnie lewicowej) France Unbowed” — powiedział Philippe, były premier Macrona i szef centroprawicowej partii Horizons. Wezwał wyborców obozu prezydenckiego, aby popierali wyłącznie kandydatów lewicowych z partii Zielonych, Socjalistycznych i Komunistycznych.