O nas
Kontakt

Slackliner pokonał 3,6 km Cieśniny Mesyńskiej, ale zabrakło mu 80 m do rekordu świata

Laura Kowalczyk

Daredevil: Jaan Roose performs during his journey across the Messina Crossing

Jaan Roose, 32, zapisał się już w historii sportu jako jedyny sportowiec, który wykonał podwójnego salta w tył na taśmie slackline.

Sycylijczycy od lat czekają na most łączący wyspę z lądem włoskim, znudzeni korzystaniem z promów, aby przekroczyć Cieśninę.

Ale teraz jeden człowiek znalazł nowy, nowatorski sposób przekroczenia granicy: pieszo. Tak, naprawdę.

Estoński sportowiec slackline Jaan Roose zapisał się w historii w środę (10 lipca) jako pierwszy człowiek, który przeszedł Cieśninę Mesyńską we Włoszech.

Taśma, na której wykonał ten brawurowy wyczyn, była najdłuższą, jaką kiedykolwiek zbudowano – mierzyła 3646 metrów, czyli ponad 3,5 kilometra.

Roose'owi udało się pokonać tę niebezpieczną trasę w nieco poniżej trzech godzin, technicznie rzecz biorąc, bijąc istniejący rekord Guinnessa wynoszący 2710 metrów.

Niestety, upadek na ostatnich 80 metrach uniemożliwił mu oficjalne ustanowienie nowego rekordu świata.

Slackline Jaana – pas materiału z siatki – miał zaledwie 1,9 cm szerokości

„Czuję się 'Jaantastic'” – Roose jest zachwycony swoimi wysiłkami, pomimo niepowodzenia

W środę w położonym na lądzie mieście Villa San Giovanni Roose wspiął się na punkt kotwiczenia na Santa Trada, 265-metrowej wieży, przewyższającej wysokością najwyższy drapacz chmur we Włoszech.

Stając na slackline, pasku materiału o przerażającej szerokości zaledwie 1,9 cm, rozpoczął swoją podróż.

Cała wyprawa obejmowała dystans dłuższy niż 30 boisk piłkarskich.

W najniższym odcinku slackline znajdował się 100 metrów nad wodą. Na ostatnim etapie Roose wspiął się na wysokość 130 metrów do punktu końcowego na wieży Torre Faro na Sycylii, do którego dotarł po 2 godzinach i 57 minutach od rozpoczęcia misji.

Dzięki niezwykłej równowadze i koncentracji, a także wyjątkowej sile i wytrzymałości, zmuszony był stawić czoła wiatrom o prędkości dochodzącej do 38 km/h i temperaturom sięgającym 28 stopni Celsjusza.

Niestety, zaledwie 80 metrów przed metą Roose spadł ze slackline.

To potknięcie oznacza, że ​​pomimo pokonania znacznie dłuższego dystansu niż wynosił poprzedni rekord świata wynoszący 2710 metrów, nie pobił on nowego rekordu świata.

Pomimo tego rozczarowania, 32-latek powiedział: „Czuję się 'Jaantastic', jestem super szczęśliwy, trochę zmęczony i wyczerpany. Ale ludzie, stworzyłem historię! Przeszedłem 3,6 kilometra przez Cieśninę Mesyńską! To był długi spacer, pełen niespodzianek od początku do końca, miałem pewne trudności, ale pogoda była dobra! Spodziewałem się większego wiatru”.

Długa droga w górę: Jaan w połowie swojej podróży

Kim jest Jaan Roose?

Urodzony w Estonii zawodnik jest już trzykrotnym mistrzem świata w slackline, a także jedynym sportowcem, który kiedykolwiek wykonał podwójnego salta w tył na slackline.

Do jego wcześniejszych osiągnięć należy zaliczyć ukończenie najdłuższej na świecie slackline'u w Katarze oraz występy w filmach takich jak Assassin's Creed z 2016 r. i Wonder Woman 1984, który ukazał się w 2020 r.

Nigdy jednak nie podjął się czegoś tak odważnego i wymagającego jak przeprawa przez Mesynę.

Roose spędził ponad sześć miesięcy na przygotowaniach do Messina Crossing i współpracował z ośmioosobowym zespołem, który pomagał mu z najwyższą starannością rozłożyć slackline.

Proces ten wymagał użycia śmigłowca, który przewoził linę pilotażową, naprowadzającą slackline na miejsce, co było najdłuższym czasem w historii. Następnie linę napinano za pomocą specjalnie zbudowanego systemu wyciągarki.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Red Bull (@redbull)

Czym jest Cieśnina Mesyńska i czy kiedykolwiek zostanie zbudowany nad nią most?

Cieśnina Mesyńska, wąski kanał na Morzu Śródziemnym, oddziela włoską Kalabrię od Sycylii.

O tej legendzie pisano już przez stulecia, pojawia się ona nawet w przełomowym dziele Homera – Odysei.

„Cieśnina ma znaczenie historyczne i kulturowe sięgające tysięcy lat wstecz, a także niesamowite piękno przyrody” — powiedział Jaan Roose. „Połącz to ze zmiennymi warunkami pogodowymi i silnymi prądami morskimi, a otrzymasz wyjątkową i znaczącą okazję do przesunięcia granic slackline’u”.

Pomysł zbudowania mostu łączącego Sycylię z kontynentalną częścią Włoch pojawił się prawdopodobnie równie dawno, jak pisma Homera.

Starożytni Rzymianie chcieli połączyć włoską „stopę” z „piłką” za pomocą prymitywnego mostu, co wyeliminowałoby konieczność przepływania cieśniny łodzią.

Przeprawa z kontynentalnej części Włoch na Sycylię ma długość ponad 3,5 kilometra

Przez ostatnie tysiące lat most był kilkakrotnie bliski ukończenia, ale za każdym razem kończyło się to fiaskiem.

Jednak według stanu na 2024 rok włoski rząd zatwierdził plany i wygląda na to, że most rzeczywiście zostanie zbudowany.

Koszt budowy ma wynieść około 11,6 mld euro. Po ukończeniu będzie to najdłuższy most wiszący na świecie.

Mierząca 3600 metrów długości, solidna konstrukcja teoretycznie może wytrzymać trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,5 i wiatr o prędkości 300 mil na godzinę.

Ale złe wieści? Nie jest przewidziane ukończenie przed co najmniej 2032 rokiem.

Do tego czasu musisz postępować tak jak Włosi i albo lecieć samolotem, albo przeprawiać się promem z lądu stałego na Sycylię.

Jeśli masz ochotę skorzystać z obu opcji podczas jednej podróży, możesz także pojechać pociągiem z Sycylii do Rzymu i Neapolu, skąd kursuje prom.