Sekretarz generalny Antonio Guterres powiedział, że reakcja świata na zmiany klimatyczne jest stanowczo niewystarczająca.
Przywódcy z całego świata zebrali się w Nowym Jorku, aby podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ (ZO ONZ) omówić niektóre z największych wyzwań stojących przed światem.
Kryzys klimatyczny wraz z jego powiązanymi konsekwencjami dla bezpieczeństwa, żywności i ubóstwa zajął centralne miejsce.
Przemawiając na ogólnoświatowym zgromadzeniu we wtorek (19 września), Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres rozpoczął od nawiązania do katastrofalnej powodzi w Libii, która miała miejsce w tym miesiącu.
Powiedział, że tysiące zabitych to „ofiary lat konfliktów, ofiary chaosu klimatycznego, ofiary bliskich i dalekich przywódców, którym nie udało się znaleźć drogi do pokoju”.
Gutteres opisał ciała wyrzucone na brzeg w libijskiej Dernie, na tym samym Morzu Śródziemnym, gdzie miliarderzy opalają się na swoich superjachtach, jako „smutny obraz stanu świata”.
Świat, który, jak powiedział, „staje się wytrącony z równowagi” w związku ze śmiertelną katastrofą reprezentującą „powódź nierówności, niesprawiedliwości i niemożności stawienia czoła wyzwaniom, które stoją wśród nas”.
Świat nie dotrzymuje zobowiązań w zakresie klimatu i zrównoważonego rozwoju
Globalne działania – lub brak działań, jak wskazują ostatnie raporty – wyłaniają się jako jedna z największych przeszkód na świecie w sprostaniu tym wyzwaniom.
Po tym jak G7, G20 i szereg innych międzynarodowych spotkań nie spełniły znaczących zobowiązań, Zgromadzenie Ogólne ONZ będzie ostatnim dużym światowym zgromadzeniem, które odbędzie się przed COP28 w Dubaju pod koniec tego roku.
Opublikowane na początku tego miesiąca badanie ONZ Global Stocktake wykazało, że świat jest daleki od osiągnięcia celów wynikających z porozumienia paryskiego z 2015 r. Szczyt dotyczący ambicji klimatycznych, który odbędzie się w środę, ma na celu zaprezentowanie tych „pierwszych inicjatorów i wstrząsaczy”, którzy już robią najwięcej.
Również w 2017 r. członkowie ONZ podpisali 17 celów zrównoważonego rozwoju, obejmujących między innymi ograniczenie globalnego ocieplenia, edukację i położenie kresu skrajnemu ubóstwu. Mają one zostać osiągnięte do 2030 r., jednak skala światowych kryzysów sprowadziła większość krajów z właściwej drogi.
Dwudniowy szczyt SDG na ZO ONZ ma być „wołaniem wzywającym do nabrania impetu” w osiąganiu tych celów, twierdzi ONZ.
„Musimy być zdeterminowani, aby stawić czoła najbardziej bezpośredniemu zagrożeniu dla naszej przyszłości: naszej przegrzewającej się planecie” – powiedział Guterres.
„Chaos klimatyczny bije nowe rekordy, ale nie możemy sobie pozwolić na ten sam stary, pobity rekord robienia kozłów ofiarnych i czekania, aż inni zrobią to pierwsi”.
„Niezachwiane zaufanie do ludzkości”
Prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva powtórzył temat rosnących nierówności.
Kiedy 20 lat temu po raz pierwszy stanął na podium Zgromadzenia Ogólnego ONZ, głównym tematem jego przemówienia był głód. Świat nie zdawał sobie jeszcze sprawy z powagi kryzysu klimatycznego.
Brazylijski przywódca powiedział, że na świecie są obecnie coraz większe nierówności, a 10 najbogatszych miliarderów posiada więcej majątku niż najbiedniejsze 40 procent ludzkości.
Nadal jednak utrzymuje „niezachwianą wiarę w ludzkość”, aby stawić czoła wyzwaniom stojącym przed nią dwie dekady później. Lula powiedziała, że Brazylia zobowiązała się do osiągnięcia wszystkich 17 celów zrównoważonego rozwoju, nie powtarzając błędów najbogatszych narodów świata.
„10 procent najbogatszych ludności świata odpowiada za prawie połowę całego węgla emitowanego do atmosfery” – powiedział Zgromadzeniu Ogólnemu ONZ.
„My, kraje rozwijające się, nie chcemy powtarzać tego modelu”.
Lula podkreśliła, że 87 procent energii elektrycznej w Brazylii pochodzi obecnie z czystych źródeł, a wylesianie w amazońskim lesie deszczowym w tym kraju zostało ograniczone o 48 procent.
„Cały świat zawsze mówił o Amazonii – teraz Amazonka mówi sama za siebie”.
Czy nadal istnieje „wyjście z tego bałaganu”?
Prezydenci, premierzy, ministrowie i monarchowie z około 140 krajów są w Nowym Jorku. To pierwsze spotkanie na taką skalę od czasu pandemii Covid-19, a liczba obecnych odzwierciedla zakres problemów, jakie muszą rozwiązać.
„Ludzie szukają wyjścia z tego bałaganu u swoich przywódców” – powiedział Guterres przed wtorkowym zgromadzeniem światowych przywódców na ZO ONZ.
Jednak zdaniem szefa ONZ nie wszyscy przywódcy „odczuwają żar” zmian klimatycznych.
Prezydent USA Joe Biden był jedynym przywódcą Rady Bezpieczeństwa ONZ – pięciu potężnych krajów dysponujących wetem, do których należą Wielka Brytania, Francja, Chiny i Rosja – który przemawiał do zgromadzenia.
Guterres powiedział, że wciąż jest czas, aby utrzymać globalne ocieplenie w granicach 1,5°C określonego w porozumieniu paryskim, ale zostaną podjęte „drastyczne” kroki, ponieważ reakcja świata na zmiany klimatyczne jest „bajalnie niewystarczająca”.
Ponieważ kraje G20 są odpowiedzialne za 80 procent emisji gazów cieplarnianych, wezwał dużych sprawców zanieczyszczeń do podjęcia dodatkowych wysiłków w celu ograniczenia emisji, zaprzestania wykorzystania węgla i dotacji do paliw kopalnych oraz ustalenia „ceny za emisję dwutlenku węgla”.
Sekretarz Generalny ONZ dodał, że bogate kraje muszą zapewnić wsparcie krajom wschodzącym w przejściu na zielone technologie i uporaniu się z rosnącymi konsekwencjami zmian klimatycznych.