Reforma, prowadzona i w dużej mierze finansowana przez multimilionera biznesmena Richarda Tice'a, ma w dużej mierze populistyczny program, którego celem jest przyciągnięcie wyborców zarówno ze skrajnej lewicy, jak i skrajnej prawicy.
Z najnowszych sondaży wynika, że rządząca Partia Konserwatywna w Wielkiej Brytanii doznała kolejnego ciosu, gdy populistyczna Partia Reform kierowana przez skrajnie prawicowego polityka Nigela Farage'a po raz pierwszy wyprzedziła ją w sondażach.
Reforma wynosi obecnie 19%, przed konserwatystami (lub torysami), którzy zajmują trzecie miejsce z 18%. Według firmy zajmującej się analizą danych YouGov zdecydowaną przewagę objęli Partia Pracy z 37%.
Reforma, prowadzona i w dużej mierze finansowana przez multimilionera biznesmena Richarda Tice'a, ma w dużej mierze populistyczny program, którego celem jest przyciągnięcie wyborców zarówno ze skrajnej lewicy, jak i skrajnej prawicy.
Choć Reforma – wcześniej znana jako Partia Brexitu – nie posiada jeszcze pełnego manifestu wyborczego, wskazywała dotychczas na swojej stronie internetowej i w przemówieniach, że skupia się na takich kwestiach, jak imigracja i reforma brytyjskiego publicznego systemu opieki zdrowotnej.
Ankieta YouGov pokazuje, że Reform przeprowadza obecnie sondaże w całym kraju wraz z torysami.
Wysocy rangą przedstawiciele Partii Konserwatywnej ostrzegają, że Partia Pracy może zdobyć ogromną większość, jeśli Reforma ma odebrać głosy torysom i podzielić głosy prawicy, jak podaje brytyjska gazeta The Telegraph.
Nadmorskie miasteczko Skegness w Lincolnshire jest przykładem miasta, które kiedyś głosowało na konserwatystów, ale najnowsze sondaże sugerują, że może zmienić kierunek na Partię Pracy, a niektórzy będą patrzeć na reformę.
Tamtejsi wyborcy powiedzieli TylkoGliwice, dlaczego zmieniają zdanie i decydują się nie głosować na konserwatystów.