Sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii powróciła do poziomu objętego kwarantanną związaną z pandemią COVID-19, napędzaną rosnącymi kosztami życia.
Według Urzędu Statystyk Narodowych sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii spadła w październiku o 0,3% miesiąc do miesiąca i 2,7% rok do roku, poniżej oczekiwań analityków mówiących o wzroście o 0,3%.
Jest to 19. z rzędu miesiąc słabości i może wskazywać, że brytyjska gospodarka stara się powrócić do normalnego stanu tak, jak oczekiwano.
Obecnie sprzedaż detaliczna powróciła do poziomu objętego kwarantanną związaną z pandemią COVID-19, w większości stłumionego ze względu na rosnące koszty utrzymania.
Konsumenci w dalszym ciągu zmagają się z utrzymującą się wysoką inflacją – obecnie inflacja w Wielkiej Brytanii wynosi 4,7%.
Chociaż liczba ta jest z pewnością niższa niż wrześniowe 6,3%, to nadal jest zbyt wysoka, ponad dwukrotnie większa niż docelowy poziom 2% Banku Anglii.
Rosnące ceny energii w ostatnich miesiącach również dały się we znaki, choć teraz, gdy wprowadzono limity energii, presja cenowa może wkrótce osłabnąć.
Danni Hewson, szef działu analiz finansowych w AJ Bell, zauważa, że dane „są szczególnie niepokojące dla sprzedawców detalicznych, ponieważ nie jest luty 2021 r., lecz dotyczą października, kiedy konsumenci tradycyjnie rozpoczynają zakupy. Boże Narodzenie”.
„Pytanie brzmi, czy oszczędzamy pieniądze, odkładając je na bok, aby jak najlepiej wykorzystać te wielkie dni promocyjne, takie jak Czarny Piątek, czy też presja cenowa zmusiła ludzi do całkowitego przemyślenia swoich świątecznych planów? ona dodała.
Nieprzewidywalna pogoda w Wielkiej Brytanii również przyczyniła się do dalszego spadku sprzedaży, a wielu konsumentów woli zakupy online od zakupów osobistych. Pozwoliło to na nieznaczny wzrost sprzedaży detalicznej pozasklepowej, w tym internetowej, o 0,8%. Dalsze zyski zostały jednak ograniczone przez poszukiwanie przez konsumentów lepszych ofert.
Wyższe stopy procentowe również mogą odstraszyć klientów, a obecna stopa procentowa Banku Anglii wynosi 5,25%.
Phil Monkhouse, szef sprzedaży w globalnej firmie świadczącej usługi finansowe Ebury, powiedział, że próby Banku Anglii zmierzające do sprowadzenia inflacji z powrotem do celu na poziomie 2% „mogą w końcu spływać do kieszeni konsumentów, a dane z tego miesiąca wzmocnią sytuację we wrześniu. upuszczać”.
„Chociaż dla niektórych może to być dobra wiadomość, sprzedawcy detaliczni – zwłaszcza małe przedsiębiorstwa – są obecnie na dobrej drodze, aby uzbroić się w cierpliwość bez sztywnych stóp procentowych, ponieważ kupujący przymykają oczy na święta Bożego Narodzenia i traktują priorytetowo koszty ogrzewania i kredyty hipoteczne zimą. ” powiedział. .
Sprzedaż paliw i samochodów należała do najgorszych w październiku. Ucierpiała także sprzedaż żywności, szczególnie bardziej ekskluzywnych i luksusowych produktów, takich jak specjały piekarnicze i mięsne. Zagrożona była także sprzedaż wyrobów tytoniowych i alkoholu, odzieży, domów towarowych i artykułów gospodarstwa domowego.
Konsumenci mogą teraz zdecydować się na wcześniejsze ograniczenie zakupów świątecznych i zdecydować się na mniejszą liczbę prezentów, ale bardziej przemyślanych, a w niektórych przypadkach droższych i trwalszych.
Według Hewsona „ludzie nadal wydają pieniądze, ale długo i intensywnie myślą o tym, co kupują”.