O nas
Kontakt

Stan Unii: podziały Europy na Bliskim Wschodzie

Laura Kowalczyk

The ICC

To wydanie „Stanu Unii” skupia się na podziałach w UE na Bliskim Wschodzie, wahaniach Zachodu co do uzbrojenia Ukrainy, rosnących związkach Mołdawii z UE oraz wypuszczeniu pamiątkowej monety upamiętniającej D-Day.

W tym tygodniu po raz kolejny byliśmy świadkami głębokich podziałów między państwami członkowskimi UE w związku z trwającym konfliktem na Bliskim Wschodzie.

Powodem była decyzja Międzynarodowego Trybunału Karnego o wystąpieniu o nakazy aresztowania premiera Izraela i jego szefa obrony, a także trzech przywódców Hamasu.

Reakcje były różne – od przyjęcia decyzji Trybunału z radością – w Belgii, Francji i Słowenii – po naganę w różnej formie – w Niemczech, Austrii i Republice Czeskiej.

Brak jedności był także widoczny, gdy Irlandia, Hiszpania wraz z Norwegią zdecydowały się uznać Palestynę za niepodległe państwo – było to przedmiotem dyskusji od dłuższego czasu.

„Szczerze mówiąc, ponieważ musimy podtrzymać nadzieję, marzenie i cel rozwiązania dwupaństwowego w czasie, gdy inni, niestety, pracują nad tym, aby to podważyć” – powiedział TylkoGliwice irlandzki premier Simon Harris.

„Irlandia zdecydowanie wolałaby to zrobić w ramach procesu pokojowego. Ale nie możemy czekać w nieskończoność. Od Porozumień z Oslo minęło strasznie dużo czasu, wiele dziesięcioleci”.

obrona powietrzna Ukrainy

Na pozór jest więcej europejskiej jedności w sprawie Ukrainy. Ale jeśli chodzi o dostawy broni, słowa nie zawsze idą w parze ze słowami.

Zachodni sojusznicy zbyt długo zwlekają z podjęciem kluczowych decyzji, skarżyła się Ukraina, w czasie, gdy Rosja wydaje się wzmagać ofensywę na północnym wschodzie.

W obliczu bezlitosnych ataków Rosji minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock podczas wizyty w Kijowie ostrzegła, że ​​kraj musi wzmocnić swoją obronę powietrzną – przy pomocy Zachodu.

„Niektóre rakiety i pociski mogłyby zostać zestrzelone przez obronę powietrzną, ale oczywiście nie wszystkie. I dlatego wzywam cały świat do zwiększenia wsparcia obrony powietrznej.”

Przyszłość Mołdawii w UE

Wojnie bardzo uważnie przygląda się Mołdawia, kraj wciśnięty między Rumunię, członka UE i NATO, a Ukrainę.

Była republika radziecka od dawna przeciwstawia się ostrzeżeniom Moskwy, że ściślejsza integracja z Zachodem może spotkać ją los Ukrainy.

Niemniej jednak Mołdawia podpisała w tym tygodniu partnerstwo obronne z Brukselą, co stanowi krok mający na celu związanie kraju z UE. Kraj jest kandydatem do przyłączenia się do bloku, a formalne rozmowy mają rozpocząć się w przyszłym miesiącu.

Aby uzyskać więcej informacji na ten temat, rozmawialiśmy z Danielą Vidaicu, dyrektor wykonawczą Mołdawskiej Fundacji Sorosa.

TylkoGliwice: Jakie znaczenie mają zatem rozmowy akcesyjne dla mołdawskiego społeczeństwa i jak ludzie postrzegają członkostwo w UE?

Vidaicu: Cóż, zbliżająca się konferencja międzyrządowa, która odbędzie się w najbliższej przyszłości, jest najważniejszym wydarzeniem politycznym dla proeuropejskiej ludności Mołdawii. (…) Mołdawia jest społeczeństwem inkluzywnym, udało jej się osiągnąć bardzo dobre kamienie milowe we wdrażaniu reform krajowych i krajowych, dzięki czemu kraj i społeczeństwo uległy transformacji. Negocjacje powinny naprawdę posunąć się do przodu, aby były nieodwracalne. Jak pan pyta, dla Mołdawian, zarówno tych, którzy mieszkają w kraju, jak i tych, którzy mieszkają za granicą w państwach członkowskich UE (i) posiadają już obywatelstwo europejskie, integracja europejska Mołdawii jest bardzo ważna jako plan rozwoju i prawdopodobnie najważniejszy plan strategiczny od czasu uzyskania niepodległości.

TylkoGliwice: Dużo słyszymy o rosyjskiej dezinformacji – powiedz nam, co się dzieje?

Vidaicu: Cóż, niestety Mołdawia jest jednym z krajów europejskich najbardziej dotkniętych rosyjską propagandą, która jest w dużym stopniu koordynowana przez rosyjskie partie, rosyjskie media, rosyjskie sieci społecznościowe i wpływowe osoby. Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Mołdawia zaczęła mierzyć się z bardzo skomplikowaną, złożoną i agresywną wojną hybrydową, która podważa jej rozwój, spójność społeczną, niezależność i bezpieczeństwo. A właściwie celem jest zwiększenie polaryzacji społeczeństwa i sceptycyzmu wobec integracji europejskiej kraju oraz faktyczne utrzymanie kraju pod rosyjską kontrolą. Zatem fałszywe wiadomości, dezinformacja, rosyjska manipulacja i ingerencja wymierzone są w słabe punkty społeczne, gospodarcze lub polityczne Mołdawii, aby utrzymać kraj w biedzie i podważyć europejski rozwój kraju.

TylkoGliwice: Zbliża się referendum konstytucyjne, w październiku będą wybory – jak przebiegają te kampanie i w jakim stopniu UE jest częścią debaty?

Vidaicu: Tak, rzeczywiście. W październiku 2024 r. w Mołdawii odbędą się dwa ważne wydarzenia wyborcze. Obydwa wydarzenia uważane są za niezwykle istotne i kluczowe dla przyszłości Mołdawii i odbędą się tego samego dnia. Mamy proeuropejski rząd i prezydenta, który ogłosił zamiar kandydowania na drugą kadencję, społeczeństwo obywatelskie i media, które wspierają integrację europejską. Mamy też partie prorosyjskie i rosyjskie media, które próbują przekonać społeczeństwo, aby nie szło na referendum, bojkotowało referendum lub głosowało przeciwko referendum.

Czerwiec 1944 – czerwiec 2024

Za kilka tygodni alianci będą obchodzić 80. rocznicę D-Day, który był początkiem II wojny światowej i wyzwolenia Europy spod nazizmu.

W hołdzie dla poległych i ocalałych weteranów Brytyjska Mennica Królewska odsłoniła pamiątkową monetę przedstawiającą żołnierzy schodzących z desantu.

W operacji Overlord wzięło udział ponad dwa miliony żołnierzy, marynarzy, pilotów, lekarzy i innych osób z kilkunastu krajów.

6 czerwca 1944 roku prawie 160 000 żołnierzy uderzyło w plaże o kryptonimach Utah, Omaha, Gold, Juno i Sword.

Kilka dni temu z okazji premiery monety odtworzono jej projekt w Normandii – na Gold Beach. Całkiem stosowne.

Sztuka piasku o średnicy 35 metrów przez kilka dni przypominała o odwadze i poświęceniu wojsk alianckich.

Moneta natomiast jest trwała.