Statek przewoził tysiące brytyjskich turystów, gdy w niedzielę zderzył się z tankowcem z powodu silnego wiatru. Nie zgłoszono żadnych poważnych obrażeń.
Turystyczny statek wycieczkowy o długości 300 metrów zacumowany w hiszpańskim porcie Palma de Mallorca zderzył się w niedzielę z tankowcem z powodu silnego wiatru.
Władze portu Balearów poinformowały, że nie zgłoszono żadnych poważnych obrażeń.
Statek przewoził tysiące brytyjskich turystów, którzy przygotowywali się do zejścia na ląd w środku sztormu.
Silny wiatr – osiągający prędkość około 120 kilometrów na godzinę – uderzył w Majorkę i zerwał cumy statku wycieczkowego Britannia, wypychając go na drugi koniec doku, aż zderzył się z tankowcem Castillo de Arteaga.
„Niewielka liczba osób odniosła lekkie obrażenia i jest pod opieką centrum medycznego statku” – oznajmił w oświadczeniu rzecznik P&O Cruises, właściciela rejsu Britannia.
„Aby umożliwić naszym zespołom technicznym przeprowadzenie oceny, Britannia pozostanie dziś wieczorem w Palma de Mallorca, a na pokładzie zaplanowano rozrywkę i zajęcia”.
Jedna z osób, która była świadkiem zdarzenia, uwieczniła całe zdarzenie na nagraniu, które stało się popularne w mediach społecznościowych.
„Co za bałagan. Wiatr niósł statek przez port jak słomę. Uderzył w ścianę i to go zatrzymało… Bo gdyby tak nie było, zostałby zdmuchnięty” – powiedział mężczyzna na nagraniu.
W wyniku zderzenia tankowiec doznał dziury w kadłubie od strony nabrzeża, jednak do morza nie wyciekł żaden olej.
Natychmiast zmobilizowano straż pożarną i policję portową w Palmie.
Po tygodniu intensywnej fali upałów, która przetoczyła się przez Hiszpanię, burza z deszczem, wiatrem, wichurami i gradem nawiedziła większą część kraju, zwłaszcza na wschodzie, na Balearach, w Katalonii i Walencji, gdzie w tę niedzielę obowiązuje pomarańczowy alert (wysokie ryzyko) i spowodowały już kilka incydentów.