O nas
Kontakt

Sympatyczny pogląd na rosyjskich żołnierzy wywołuje kontrowersje na Festiwalu Filmowym w Wenecji

Laura Kowalczyk

Overview of the Venice Lido

Rosyjsko-kanadyjska reżyserka Anastazja Trofimowa broniła swojego filmu „Rosjanie na wojnie” twierdząc, że jest to „próba spojrzenia przez mgłę wojny”.

Nowy film rosyjsko-kanadyjskiej reżyserki filmów dokumentalnych Anastazji Trofimowej wywołał burzę na Festiwalu Filmowym w Wenecji ze względu na sympatyczne przedstawienie rosyjskich żołnierzy na froncie wojny Władimira Putina na Ukrainie.

Trofimowa spędziła siedem miesięcy, mieszkając z rosyjskimi żołnierzami na linii frontu, aby stworzyć Rosjanie na wojnie który miał premierę poza konkursem w Wenecji. Filmowiec zamierza zmienić stereotypy dotyczące rosyjskich żołnierzy na Zachodzie.

„W Rosji są to bohaterowie, którzy nigdy nie umierają. Na Zachodzie są to głównie zbrodniarze wojenni, zbrodniarze wojenni, zbrodniarze wojenni” – powiedziała Trofimova prasie przed premierą swojego filmu. „Dla mnie największym szokiem było zobaczenie, jak zwyczajni byli. Absolutnie zwyczajni faceci z rodzinami, z poczuciem humoru, z własnym zrozumieniem tego, co dzieje się w tej wojnie”.

Dla Rosjanie na wojnie, Trofimova twierdzi, że pracowała bez zezwolenia Kremla, aby stworzyć dokument. Przedstawia on wyniszczony wojną batalion przemieszczający się przez Ukrainę, zmagający się z niegospodarnością rosyjskich sił zbrojnych.

Wielu żołnierzy przyznaje, że walczy na wojnie tylko dla pieniędzy, podczas gdy inni twierdzą, że motywuje ich koleżeństwo. Film przedstawia również grupę rosyjskich medyków zbierających ciała towarzyszy broni.

Film krytykowano za to, że nie przedstawia zbyt wielu szczegółów na temat faktycznych walk i nie pokazuje zniszczeń, jakie wojska rosyjskie wyrządziły Ukrainie, a także za to, że rosyjski żołnierz odrzuca oskarżenia, jakoby armia tego kraju popełniła zbrodnie wojenne podczas nielegalnej inwazji na Ukrainę.

Ukraińska dziennikarka Olga Tokariuk skrytykowała projekcję filmu na Lido, pisząc: „Doskonały przykład rosyjskiej propagandy na festiwalu filmowym w Wenecji. Dokument reżysera, który wcześniej kręcił filmy dla RT, który stara się ukryć rosyjskie zbrodnie wojenne na Ukrainie i opisać rosyjskich żołnierzy jako „biedne ofiary” reżimu”.

Trofimova powiedziała, że ​​nie była świadkiem żadnych oznak zbrodni wojennych podczas służby w siłach rosyjskich. „Myślę, że w mediach zachodnich właśnie z tym kojarzeni są rosyjscy żołnierze, ponieważ nie było innych historii. To jest inna historia” – powiedziała prasie.

UNITED24, rządowa platforma charytatywna na rzecz wysiłków wojennych Ukrainy, odpowiedziała na twierdzenia Trofimowej na Twitterze, pisząc: „Oczywiście przeoczyła wydarzenia takie jak bombardowanie kijowskiego szpitala dziecięcego, powszechnie potępione jako zbrodnia wojenna. Trofimowa nie odniosła się również do realiów, z jakimi borykają się Ukraińcy żyjący pod okupacją rosyjską w regionach, które odwiedziła, co wzbudziło obawy co do legalności jej obecności tam zgodnie z prawem ukraińskim”.

Ratownik wyciąga spod gruzów ranną dziewczynę z hotelu zniszczonego przez rosyjski atak w Zaporożu na Ukrainie

„Od początku wojny 24 lutego 2022 r. zniszczono wiele mostów między Rosją a Zachodem” – powiedziała Trofimova. „Chciałabym, żeby ten film był może nie mostem, ale przynajmniej liną, którą mogę przerzucić i która pomoże nam się zobaczyć”.

„Jej uwagi podkreślają rażące pominięcie: głosy Ukraińców” – odpowiedziało UNITED24. „Jej komentarze przedstawiają wojnę wyłącznie przez pryzmat relacji rosyjsko-zachodnich, z niewielkim uwzględnieniem doświadczeń życiowych mieszkańców Ukrainy, co sugeruje narrację, która całkowicie ignoruje ich cierpienie”.

Ukraińska producentka filmowa Daria Bassel również skrytykowała film w długim poście na Facebooku, stwierdzając, że Trofimowa ignoruje liczne inwazje i wojny Rosji, twierdząc, że jej zaskoczenie inwazją na Ukrainę jest podejrzane i błędnie określa inwazję jako wojnę domową.

„Poczujesz litość dla ludzi przedstawionych jako umierających w filmie i dla tych, których widzimy płaczących za swoimi bliskimi. I powinieneś — jeśli jesteś normalnym człowiekiem, powinieneś czuć litość, smutek i emocje. Jednak ważne jest również, aby pamiętać, że te osoby dołączyły do ​​armii, która najechała niepodległy kraj, wielu z nich dobrowolnie, jak dowiadujemy się z filmu. Powinieneś również pamiętać o Buczy, Irpniu, Mariupolu i cywilach, którzy zostali tam zamordowani. Pamiętaj o tysiącach dzieci, które zostały nielegalnie przetransportowane z Ukrainy do Rosji. Podczas gdy ja to piszę, a ty to czytasz, rakiety uderzają w ukraińskie miasta. Przyciski są naciskane przez zwykłych Rosjan. Czy ich zbrodnie są mniej znaczące tylko dlatego, że twierdzą, że nie wiedzą, dlaczego są zaangażowani w tę wojnę?” — pisze Bassel.

Kolejny dokument, Pieśni powolnie płonącej ziemimiał premierę na festiwalu i przedstawia niszczycielskie skutki rosyjskiej inwazji na życie Ukraińców. Jego reżyserka Olha Zhurba również skrytykowała projekcję Russians at War, mówiąc: „Myślę, że rosyjscy filmowcy powinni … pokazać prawdziwe oblicze zbrodniarzy tej wojny” i że jest za wcześnie, aby przedstawiać agresorów w tym konflikcie jako budzących współczucie.