O nas
Kontakt

Szef konserwatystów w UE krytykuje Niemcy za „blokowanie” porozumienia migracyjnego w obliczu narastających kłótni w sprawie osób ubiegających się o azyl

Laura Kowalczyk

Szef konserwatystów w UE krytykuje Niemcy za „blokowanie” porozumienia migracyjnego w obliczu narastających kłótni w sprawie osób ubiegających się o azyl

Manfred Weber wywiera presję na Niemcy w związku ze wzrostem napięcia w związku z kontrolami granicznymi między państwami UE.

Szef europejskich partii konserwatywnych w środę wycelował w niemiecki rząd za „blokowanie” zarówno kontrowersyjnego porozumienia migracyjnego UE, jak i finansowania kontroli granicznych w Tunezji w obliczu eskalacji napięcia w całym bloku w związku z migracją.

Komentarze Manfreda Webera, szefa Europejskiej Partii Ludowej (EPL), pojawiają się w czasie, gdy Francja zamyka swoją granicę dla migrantów przybywających z Włoch oraz gdy niemiecki rząd przywraca kontrole na granicach z Polską i Czechami w obliczu narastającego sporu między Berlinem i Warszawa. Prawicowa premier Włoch Giorgia Meloni również poskarżyła się Scholzowi na plany Berlina dotyczące finansowania dwóch organizacji pozarządowych zajmujących się migrantami działających we Włoszech.

W związku z coraz większym konfliktem w stolicach UE ministrowie spraw wewnętrznych zostaną w czwartek poinformowani o stanie prac nad kontrowersyjnym unijnym paktem migracyjnym, którego celem jest między innymi ustalenie wspólnych zasad postępowania z obywatelami spoza UE, którzy chcą uzyskać dostęp do bloku.

Komisja Europejska ma również odblokować ponad 1 miliard euro obiecanego finansowania dla Tunezji w celu wzmocnienia kontroli granicznych i zapobiegania nowym falom migrantów udających się do europejskich wybrzeży.

Weber powiedział jednak, że koalicja rządząca niemieckiego kanclerza Olafa Scholza, a w szczególności niemieccy Zieloni, byli odpowiedzialni za blokowanie postępu na kilku frontach.

„Prosimy, aby niemiecki rząd zrezygnował z blokady legislacji kryzysowej zawartej w pakcie migracyjnym” – powiedział dziennikarzom Weber, odnosząc się do tzw. rozporządzenia kryzysowego, będącego częścią propozycji paktu migracyjnego, na mocy którego blok ustala próg Wsparcie UE w czasach kryzysu migracyjnego.

Ministrowie nie będą głosować w czwartek, ale przełom w tej sprawie może nastąpić w każdej chwili.

Choć mechanizmowi kryzysowemu sprzeciwia się kilka krajów UE, nie tylko Polska i Węgry, wsparcie Niemiec jest kluczowe. Ponieważ jednomyślność nie jest konieczna, jeśli Niemcy się zgodzą, powinno to wystarczyć, aby sprawa mogła zostać przyjęta i umożliwić blokowi sfinalizowanie porozumienia na początku przyszłego roku.

Jednak niemiecka minister spraw zagranicznych Zielonych Annalena Baerbock oświadczyła w niedzielę, że nie może poprzeć żadnego porozumienia, które stworzyłoby „zachętę” dla innych krajów UE do wysyłania swoich migrantów do Niemiec. Dyplomaci, którzy zapewnili sobie anonimowość w celu omówienia delikatnego tematu, stwierdzili, że Berlin, a zwłaszcza Zieloni, mieli wątpliwości co do ochrony praw człowieka i małoletnich bez opieki we wniosku dotyczącym regulacji kryzysowych.

W piśmie otrzymanym przez TylkoGliwice Baerbock skrytykował porozumienie migracyjne UE z Tunezją, nadzorowane przez przewodniczącą Komisji Ursulę von der Leyen i przedstawione podczas letniej podróży do Tunisu, które przewiduje przekazanie temu krajowi Afryki Północnej środków unijnych na wzmocnienie kontroli granicznych i lądowych podnieść swoją gospodarkę.

„Chciałbym stanowczo powtórzyć nasz brak zrozumienia w związku z jednostronnym działaniem Komisji w związku z zawarciem protokołu ustaleń między UE a Tunezją” – napisał 2 sierpnia Baerbock do komisarza odpowiedzialnego za rozszerzenie, skarżąc się, że członek państwa członkowskie nie były w pełni informowane przez Komisję na temat umowy z Tunezją.

W obliczu zbliżających się wyborów lokalnych w Niemczech i wysokiego wyniku w sondażach skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec Zieloni i Baerbock znajdują się obecnie pod presją swoich partnerów koalicyjnych – Socjaldemokratów Scholza i Wolnych Demokratów – aby porzucili swoje wątpliwości co do mechanizmu kryzysowego .

„Pracujemy w rządzie i w ramach UE, aby zapewnić jak najszybsze osiągnięcie rezultatu i jesteśmy również pewni, że tak się stanie” – powiedział rzecznik niemieckiego rządu.

W odpowiedzi Weber stwierdził, że nie rozumie stanowiska Baerbock w sprawie Tunezji, ponieważ ona również wzywała do ograniczenia napływu migrantów. „Byliśmy zdezorientowani tym, co usłyszeliśmy od firmy Baerbock. Czy to jest wsparcie? Czy to nie jest wsparcie? Ponownie Niemcy muszą wykazać się odpowiedzialnością i wesprzeć leżący na stole pakt migracyjny” – powiedział podczas konferencji prasowej w Brukseli.

Na niecały rok do wybrania nowego parlamentu przez wyborców w UE migracja jest kluczowym tematem kampanii, szczególnie dla obozu konserwatywnego, który mocno nalega na sfinalizowanie paktu.

Weber zwiększył presję na von der Leyen, której partia chadecka należy do EPP, aby w ostatnim roku jej kadencji potraktowała migrację priorytetowo, m.in. podróżując pod koniec ubiegłego miesiąca do Tunezji, aby spróbować pobudzić migrację między UE a Tunisem umowa.

Jak dotąd Komisja nie wypłaciła Tunezji największej części funduszy UE, ale Weber powiedział, że przekazano już wstępną transzę w wysokości 127 mln euro, z czego 42 mln euro stanowi część umowy z Tunezją.

Dwa miesiące po podróży von der Leyen premier Włoch Giorgia Meloni i premiera Holandii Mark Rutte do Tunezji porozumienie wcale nie jest bliskie rozwiązania problemu migracji. Według danych włoskiego rządu od początku roku do Włoch z Tunezji przybyło ponad 90 000 migrantów, a niektóre kraje UE krytycznie oceniają podejście von der Leyen do negocjacji – z dokumentów, do których ma dostęp TylkoGliwice.

Dyplomaci twierdzą, że państwa członkowskie popierają porozumienie z Tunezją, ale mają pytania dotyczące jego wdrożenia. Jedno z pytań brzmi: dlaczego Komisja osiągnęła porozumienie z prezydentem Tunezji Kaïsem Saïedem, autokratą ostro krytykowanym za łamanie praw człowieka, bez poparcia socjalistów.

Jednak dla Webera problemem jest niechęć, zwłaszcza w Berlinie, do zielonego światła dla funduszy przeznaczonych na pomoc dla borykającej się z problemami gospodarki Tunezji, powiedział Weber, dodając, że zwlekanie było „niedopuszczalne” i „naprawdę frustrujące”.

„Chodzi o wolę polityczną, aby przekonać inwestorów, aby tam pojechali. Dlatego potrzebne jest polityczne zaangażowanie państw członkowskich” – dodał.