Wyzwanie rzucone przez przywódcę szkockiej Partii Pracy Anasa Sarwara oznacza trudne 12 miesięcy przed partią rządzącą w kraju.
LONDYN — nazwij to „Anas horribilis”. Po strasznym roku 2023 dla szkockich nacjonalistów rok 2024 może przynieść jeszcze więcej bólu dzięki rywalizującej ze sobą Szkockiej Partii Pracy pod przewodnictwem przywódcy Anasa Sarwara.
Długo panująca Szkocka Partia Narodowa stanęła w obliczu szokującej rezygnacji jej popularnej przywódczyni Nicoli Sturgeon, eskalacji policyjnego śledztwa w sprawie jej finansów i stałego spadku poparcia w zeszłym roku, co według słów jednego z byłych doradców oznaczało coś w rodzaju „annus horribilis” ” – sformułowanie ukute przez zmarłą królową Elżbietę na określenie szczególnie trudnego okresu dla rodziny królewskiej.
Niepokojące dla SNP jest to, że wszystkie te czynniki w dalszym ciągu wiszą nad partią, która zmierza do trudnego konkursu wyborów powszechnych pod koniec 2024 roku.
„Szczerze mówiąc, rok 2023 był rokiem piekła. Ale w sondażach nadal prowadzimy” – powiedział poseł SNP w nieoficjalnym przemówieniu, aby omówić politykę wewnętrzną. Mogli dodać słowo „tylko”.
Proniepodległościowa SNP, kierowana przez Humzę Yousafa od odejścia Sturgeona w marcu, zdominowała szeregi szkockich mandatów w Izbie Gmin od czasu zdobycia wszystkich z 59 mandatów z wyjątkiem trzech w 2015 r.
Jednak sondaże dotyczące następnych wyborów, które odbędą się tego samego dnia w Szkocji i innych krajach tworzących Wielką Brytanię i których powszechnie oczekuje się tej jesieni, stale pokazują, że odradzająca się Szkocka Partia Pracy zmniejsza przewagę nad SNP. W niektórych sondażach Szkocka Partia Pracy, siostra głównej brytyjskiej opozycyjnej Partii Pracy, prowadzi nawet, co oznacza, że straty SNP zostały skutecznie wycenione.
Chociaż dochodzenie policyjne w sprawie finansów SNP – rozpoczęte po tym, jak pojawiły się obawy dotyczące wykorzystania darowizn – wykoleiło partię Yousafa, już teraz groziło jej pogorszenie wyników w sondażach, ponieważ wyborcy kwestionowali historię SNP w rządzie po 16 latach sprawowania władzy.
Zły konkurs na przywództwo, który nastąpił po rezygnacji nadal popularnego wówczas Sturgeona, jeszcze bardziej zaszkodził jej pozycji, podczas gdy proniepodległościowi Szkoci rozczarowali się niewielkim postępem w realizacji celu, jakim jest separacja.
Yousaf odda w piątek pierwszy ogień w kampanii wyborczej partii, wygłaszając krótkie przemówienie do aktywistów w Glasgow wraz z szefem partii w Westminster, Stephenem Flynnem.
To wydarzenie jest drugim ważnym wydarzeniem Yousafa w ciągu tygodnia, podczas którego próbuje on zmienić narrację na temat swojej borykającej się z problemem partii. W poniedziałkowym przemówieniu, które z trudem się przebiło, wspomniał o potencjale niepodległej Szkocji – co wydaje się odległą perspektywą w obliczu impasu w wyborach i odmowy dwóch głównych partii Westminster, Partii Pracy i Konserwatystów, kolejnego referendum.
„Rok 2023 zakończył się, wiecie, annus horribilis dla SNP – i nieuchronnie przed nią trudny rok” – powiedział TylkoGliwice były szef ds. komunikacji partii Fergus Mutch.
„SNP będzie mieć nadzieję i modlić się, aby nie było gorzej niż rok, który właśnie minął, ale nadal nie wygląda na to, że jest na czele” – dodał.
Przewidywano już powrót do supremacji niegdyś dominującej szkockiej Partii Pracy, ale seria nieudanych przywódców w 2010 r. nie spowodowała osłabienia SNP. Kluczowe wybory uzupełniające w październiku wzbudziły nadzieję Partii Pracy, że obecny przywódca Anas Sarwar może być prawdziwym kandydatem.
Szkocka Partia Pracy odniosła zdecydowane zwycięstwo w wyborach uzupełniających Rutherglena i Hamiltona, co znacznie wzmocniło wiarygodność Sarwara jako człowieka, który marzy o zakończeniu hegemonii SNP.
Szkocka Partia Pracy Sarwara zwerbowała dobrze znane osobistości, w tym byłych ministrów brytyjskiego gabinetu, do przeciwstawienia się SNP w całej Szkocji i ma nadzieję, że dobry wynik w tym roku sprawi, że Sarwar stanie się prawdziwym pretendentem do stanowiska kolejnego pierwszego ministra Szkocji, gdy zdecentralizowany parlament Szkocji zasiądzie wybory w 2026 roku.
Względne rozłożenie głosów SNP w całej Szkocji oznacza, że dzięki pierwszemu przejściu Wielkiej Brytanii przez system głosowania po głosowaniu, szereg mandatów zajmowanych przez SNP w centralnym pasie Szkocji może zostać utraconych jedynie niewielką zmianą w głosowaniu. Według wysokiego rangą przedstawiciela szkockiej Partii Pracy, który odmówił wypowiadania się pod protokołem, aby móc swobodnie omawiać politykę wyborczą, od czasu wyniku Rutherglena partia nie ma już żadnego „pułapu” liczby mandatów, jakie ma nadzieję zdobyć od SNP – i uważa, że wygranie ponad 25 z 57 do zgarnięcia jest realistyczne.
Dla SNP każdy wynik pozwalający uniknąć większych strat będzie postrzegany jako lepszy od oczekiwanego, nawet jeśli będzie to oznaczać utratę kilku parlamentarzystów.
„Myślę, że gdybym był teraz strategiem SNP, zastanawiałbym się: gdzie możemy powstrzymać straty? Gdzie możemy zminimalizować, gdzie skonsolidować obszary wsparcia, które już posiadamy?” – powiedział były doradca SNP Mutch.
„Zadanie to nie jest szczególnie łatwe ze względu na niektóre błędy, które popełniono wcześniej” – dodał.
Zmiana układu sił byłaby także poważnym ciosem dla sprawy niepodległości Szkocji, która wymknęła się z programu politycznego Westminsteru bez drugiego referendum – SNP przegrała pierwsze w 2014 r. – obecnie niewidocznego.
„Niebezpieczeństwo polega na tym, że jeśli Partia Pracy osiągnie duży postęp w wyborach, będzie udawać, że kwestia konstytucji została pominięta. Ośmieli ich to, że w zasadzie powiedzą: „Nie ma tu nic do oglądania, idźcie dalej”” – powiedział cytowany powyżej poseł SNP.
Z tych powodów poważne straty mogą oznaczać kłopoty dla przywództwa Yousafa. Brwi podniosły się, gdy jego rywalka w zeszłorocznym konkursie na przywództwo, Kate Forbes, zakończyła rok 2023 na głównym – i w dużej mierze życzliwym – profilu magazynu New Statesman.
Utrzymuje dużą bazę poparcia w ramach SNP, szczególnie wśród rosnącej frakcji centrowej, która krytycznie odnosi się do Yousafa od chwili objęcia tego stanowiska, i ma poważne obawy w związku z umową koalicyjną SNP z lewicowymi szkockimi Zielonymi.
„Wystarczająco dużo jest szmerów niezadowolenia wokół partii parlamentarnej i jej członków, którzy mówią: «hej, to nie działa»”, mający dobre kontakty były doradca SNP Geoff Aberdein powiedział w tym tygodniu podcastowi Holyrood Sources.
Koalicja z Zielonymi już w tym roku zwiastowała kłopoty dla szkockiego rządu po tym, jak minister Zielonych Patrick Harvie wyraził skromną krytykę, gdy TylkoGliwice ujawniło, że Yousaf współpracował w zeszłym roku z kontrowersyjnym biznesmenem Brianem Souterem.
Wyłaniająca się perspektywa wszczęcia policyjnego dochodzenia w sprawie finansów SNP dodatkowo przyprawia Yousafa o ból głowy, który większość pierwszych miesięcy swojej pracy spędził na tym stanowisku, odpowiadając na aresztowania najpierw byłego dyrektora generalnego partii, Petera Murrella, który jest mężem Sturgeon, oraz potem sama Sturgeon.
Obaj zostali zwolnieni bez postawienia zarzutów do czasu dalszego dochodzenia, które pozostaje w toku. Przedstawiciele SNP powszechnie przyznają, że skandal – w szczególności zdjęcie niebieskiego namiotu kryminalistycznego wzniesionego w ogrodzie Sturgeona – wyrządził krzywdę partii, choć nie doprowadził do całkowitego spadku poparcia, na jaki liczyła opozycja SNP.
Czas pokaże, czy detektywi postawią jakiekolwiek zarzuty osobom zamieszanym w sprawę lub kiedy podejmą decyzję.
W międzyczasie Yousaf będzie starał się kontrolować to, co wciąż kryje się w jego darze.