Alef Aeronautics twierdzi, że latający samochód Model A będzie miał zasięg około 320 km i zasięg lotu ponad 160 km. Ale to jeszcze nie do końca ruszyło z miejsca.
Innowacje ludzkie przeniosły nas w kosmos i zapewniły cuda, takie jak Internet i sztuczna inteligencja (AI), ale od 2023 r. latające samochody nadal pozostają w dużej mierze fikcją science fiction.
To powiedziawszy, amerykański start-up Alef Aeronautics ma wstępnie nadzieję, że w przyszłym roku sytuacja będzie inna.
Kalifornijska firma zaprezentowała prototyp latającego samochodu Model A podczas trwającego właśnie Salonu Samochodowego w Detroit, potwierdzając jednocześnie, że pojazd został dopuszczony do lotów testowych przez Federalną Administrację Lotniczą. Jak dotąd firma nie pokazała publicznie pojazdu ani nie opublikowała materiału filmowego przedstawiającego samochód w locie.
Model A posiada dwa śmigła z przodu i z tyłu samochodu, które umożliwiają mu pionowy start i lądowanie.
Według Alefa pojazd o napędzie elektrycznym powinien mieć zasięg około 320 km i zasięg lotu ponad 160 km.
„Zamysł jest taki, że prawa i lewa strona samochodu mają rzeczywisty kształt skrzydła, prawdziwy kształt skrzydła, które będzie cię pchać do góry. Kiedy więc wzniesiesz się w górę, wystarczy, że obrócisz się o 90 stopni” – wyjaśnił Jim Dukhovny, dyrektor generalny Alef Aeronautics.
W zależności od wyników testów w locie Alef ma nadzieję wprowadzić swój produkt na rynek w 2025 r. w cenie detalicznej 280 000 euro.
Jednak firma, która zalicza SpaceX Elona Muska do swoich sponsorów finansowych, będzie musiała pokonać szereg przeszkód regulacyjnych, zanim jej latający samochód wystartuje.
Po pierwsze, będzie to wymagało zgody Krajowej Administracji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
„Wszystko wymaga czasu. To bardzo skomplikowane. Musimy wykonać wystarczającą liczbę lotów testowych, aby upewnić się, że jest to bezpieczne i dobre dla wersji demonstracyjnej. Po drugie, chcesz zrobić dobre pierwsze wrażenie. Więc przez osiem, a właściwie siedem lat, będziemy” jesteśmy w trybie ukrytym” – powiedział Dukhovny.
Taksówki powietrzne
Model A Alefa to tylko jeden z wielu prototypów taksówek powietrznych i samochodów powietrznych opracowywanych na całym świecie.
Oczekuje się, że niemiecka firma Volocopter będzie przewozić pasażerów podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu latem przyszłego roku na pokładzie swoich taksówek eVTOL, do czasu otrzymania wszystkich certyfikatów i zezwoleń na początku 2024 r.
Eksperci ostrzegają jednak, że era elektrycznych samochodów latających przemierzających nasze niebo jest jeszcze bardzo odległa.
Dr Carlos Cesnik, profesor inżynierii lotniczej na Uniwersytecie Michigan, twierdzi, że jeśli chodzi o latające samochody, wciąż żyjemy w epoce „tych wspaniałych ludzi w swoich latających maszynach” z przełomu XIX i XX wieku.
„Wyobraźcie sobie początek lotnictwa, jakie znamy (to) i te bardzo dziwne koncepcje, które widzieliśmy na początku XX wieku” – powiedział.
„Myślę, że jesteśmy już w tym momencie. Zobaczycie ewolucję tych koncepcji, nadmiarowość w przypadku tych wielowirnikowców. Koszt operacji musi być znacznie niższy niż w przypadku normalnych operacji helikopterowych, aby mogły one naprawdę stanie się wykonalne i naprawdę spełni naszą wizję wprowadzenia różnych sposobów mobilności miejskiej do dużych miast” – dodał.
Podczas gdy organy rządowe wydają zezwolenia na prototypy eVTOL do testów w locie i innych prototypów latających samochodów, brak infrastruktury i ram regulacyjnych utrudnia im pełne wejście do głównego nurtu.
Według Cesnika podróż taksówkami powietrznymi potrwa jeszcze dłużej, ponieważ będą wymagać znacznie wyższego poziomu bezpieczeństwa, a obecnie koszty są zaporowe.
„Stoimy w obliczu wyzwań. Myślę, że jesteśmy gotowi stawić czoła wyzwaniom inżynieryjnym. Mamy trudniejsze wyzwania regulacyjne, ponieważ angażują rządy i przemysł. A w tym wszystkim także negocjacje transgraniczne” – powiedział Cesnik.
Więcej informacji na temat tej historii można znaleźć w filmie w odtwarzaczu multimedialnym powyżej.