Wystawa w Tate Britain prezentuje pionierskie artystki, takie jak Angelica Kauffman, Artemisia Gentileschi i Mary Beale.
Historycznie rzecz biorąc, brytyjskie artystki były często pomijane przez historyków, którzy zwykle traktowali priorytetowo twórczość mężczyzn. Jednak nowa wystawa w londyńskim Tate Britain rzuca teraz światło na artystki, które zrobiły kariery w świecie zdominowanym przez mężczyzn.
Wystawa zatytułowana „Now You See Us”, prezentująca 110 artystek i 238 dzieł, ma na celu pokazanie osiągnięć kobiet, które przeciwstawiły się normom i stereotypom społecznym, aby rozpocząć karierę artystyczną. Rozciąga się od Wielkiej Brytanii Tudorów do początków XX wieku.
„Ta wystawa ukazuje drogę artystek, które przez ponad 400 lat podążały, zachowując się jak profesjonalistki w społeczeństwie, które tego od nich nie oczekiwało. Ciągle im mówiono, że nie mogą i nie powinny. I myślę, że w w każdym pomieszczeniu tej wystawy są kobiety, które udowadniają coś zupełnie przeciwnego” – wyjaśnia kuratorka Tabitha Barber.
Dodaje: „Odważyli się i byli zdeterminowani, byli w tym świetni i stworzyli udane kariery”.
Co jest na wyświetlaczu?
Wystawę rozpoczyna imponująca obecność „Autoportretu jako alegorii malarstwa” Artemisii Gentileschi, podkreślającej jej znaczący wkład w sztukę brytyjską w czasie jej pobytu na dworze Karola I i Henrietty Marii.
Podróż Gentileschi odzwierciedla wyzwania stojące przed artystkami w Wielkiej Brytanii, o czym świadczy błędna identyfikacja i degradacja jej prac, takich jak „Susanna and the Elders”, które dopiero niedawno w 2023 roku uznano za jej dzieła.
Inni znani artyści prezentowani na wystawie to flamandzkie malarki miniaturowe Susanna Horenbout i Levina Teerlinc, których prace są chwalone na całym świecie, ale trudno je jednoznacznie przypisać.
Martwe natury botaniczne autorstwa takich artystek jak Clara Maria Pope i Mary Delany podkreślają naukowy aspekt sztuki kobiet, a portrety Mary Beale oddają intymne chwile kobiet w okresie Restauracji.
Jednym z najbardziej niezwykłych dzieł na wystawie jest praca Angeliki Kauffman zamówiona dla Izby Rady Akademii Królewskiej, przestrzeni niedostępnej dla kobiet.
„Myślę, że kiedy dojdziesz do XX wieku, właśnie tam zaczyna się problem. To prawie tak, jakby w czasach, gdy sama historia sztuki stała się dyscypliną akademicką, odziedziczone zostało przekonanie, że kobiety są dystyngowanymi amatorkami i dlatego ich twórczość jest mniej dobra i dlatego nie są przedmiotem odpowiednich badań. Myślę, że to naprawdę bardzo trudna koncepcja, którą prawdopodobnie odziedziczyliśmy i którą nadal utrzymujemy” – mówi Barber.