Adwokaci ByteDance, firmy stojącej za TikTokiem, będą w poniedziałek argumentować przed amerykańskimi prawodawcami, że ustawa nakazująca sprzedaż aplikacji jest niezgodna z konstytucją.
W poniedziałek prawnicy chińskiej firmy stojącej za TikTokiem i rządu USA staną do walki o prawo, które ma wymusić sprzedaż aplikacji.
To najnowszy incydent w trwającej batalii między rządem USA a TikTokiem.
23 kwietnia amerykańscy ustawodawcy uchwalili ustawę, która zmusi ByteDance do sprzedaży Tiktoka w ciągu dziewięciu miesięcy, pod groźbą zakazu w całym kraju.
Obawy Stanów Zjednoczonych budzi fakt, że ByteDance gromadzi dane użytkowników i udostępnia je chińskiemu rządowi, czemu TikTok wielokrotnie zaprzeczał, nazywając to „podstawową dezinformacją”.
Niecały tydzień po uchwaleniu ustawy przez Senat, ByteDance złożyło do sądu USA 70-stronicową apelację, w której zwraca się o rozpatrzenie, czy ustawa narusza jakiekolwiek prawa konstytucyjne Amerykanów.
Sprzedaż TikToka „niemożliwa”
„Prawo… jest niezgodne z konstytucją” – czytamy w apelu. „Zakaz TikToka jest tak ewidentnie niezgodny z konstytucją, że nawet sponsorzy ustawy… przedstawiają prawo wcale nie jako zakaz, a jedynie jako regulację własności TikToka”.
Według Pew Research Centre z TikToka, platformy społecznościowej umożliwiającej udostępnianie krótkich filmów, korzysta około 170 milionów Amerykanów, przy czym jedna trzecia dorosłych Amerykanów korzysta z tej platformy.
Autorzy apelu twierdzą, że sprzedaż TikToka nie jest możliwa „ani komercyjnie, ani technologicznie, ani prawnie – i z pewnością nie w ciągu 270-dniowego terminu wymaganego przez ustawę”.
„Nie ma wątpliwości: ustawa wymusi zamknięcie TikToka do 19 stycznia 2025 r., uciszając Amerykanów, którzy wykorzystują tę platformę do komunikacji w sposób, którego nie można powtórzyć gdzie indziej”.
Kraje takie jak Australia, Estonia, Wielka Brytania, Francja, Holandia, Norwegia, Belgia, Dania, a także instytucje UE zakazały korzystania z aplikacji na urządzeniach urzędników państwowych ze względu na obawy dotyczące prywatności.
Niektórzy niemieccy posłowie poruszyli w marcu kwestię potencjalnego zakazu TikToka z tych samych powodów, nie jest jednak jasne, czy zakaz ten dotyczyłby urządzeń publicznych, czy też szerszego grona odbiorców.