Ratownicy na półwyspie Noto w Japonii, gdzie w Nowy Rok nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,6 w skali Richtera, ścigają się z czasem w poszukiwaniu ocalałych, gdyż krytyczne trzydniowe okno na przeżycie dobiegło końca.
Tysiące ratowników desperacko przeszukuje gruzy po poniedziałkowym trzęsieniu ziemi, w którym zginęły co najmniej 84 osoby w Japonii, mając nadzieję na uratowanie jak największej liczby osób pomimo upływu 72-godzinnego okna przetrwania.
Przemawiając na konferencji prasowej, premier Japonii Fumio Kishida powiedział: „Musimy w dalszym ciągu dokładać wszelkich starań, aby ratować ludzi, nawet po upływie 72 godzin od katastrofy”.
Władze Ishikawy poinformowały, że spośród 84 osób zabitych w poniedziałek 48 zginęło w mieście Wajima, a 23 w Suzu.
Pozostałych 11 podało, gdzie w pięciu sąsiednich miastach. Rannych zostało ponad 330 osób, w tym co najmniej 25 poważnie.
Do tej pory uratowano 156 osób, ale władze Ishikawy twierdzą, że co najmniej 179 innych osób pozostaje nieznanych.
Rozmiar zniszczeń spowodowanych trzęsieniem ziemi i następującym po nim tsunami pozostaje niejasny, ponieważ ratownicy mają trudności z dotarciem do około 30 wiosek w najbardziej wysuniętej na północ części półwyspu. Wiele dróg przecina trasy prowadzące do dotkniętych obszarów, co również utrudnia akcję pomocy.
Premier Kishida Fumio poinstruował ministerstwa i agencje, aby nadały najwyższy priorytet ratowaniu życia.
Od godziny 5 rano w czwartek około 30 tysięcy gospodarstw domowych w prefekturze Ishikawa nie miało prądu.
Około 110 tysięcy gospodarstw domowych w prefekturach Ishikawa, Toyama i Niigata nadal nie ma wody.
Od czwartkowego poranka w rejonie Noto w prefekturze Ishikawa i w miejscach wzdłuż wybrzeża Morza Japońskiego doszło do prawie 600 wstrząsów.
Na niektórych dotkniętych obszarach, w tym w regionie Hokuriku i prefekturze Niigata, pada deszcz. Urzędnicy zajmujący się pogodą ostrzegają, że opady deszczu mogą zwiększyć ryzyko dalszych osunięć ziemi, i wzywają ludzi do zachowania czujności.