O nas
Kontakt

Tydzień po rozpoczęciu wojny między Izraelem a Hamasem UE w dalszym ciągu zmaga się ze swoim przekazem

Laura Kowalczyk

Tydzień po rozpoczęciu wojny między Izraelem a Hamasem UE w dalszym ciągu zmaga się ze swoim przekazem

Dotychczasowa solidna obrona prawa międzynarodowego przez Unię Europejską staje pod znakiem zapytania w związku z reakcją Brukseli na reakcję Izraela na śmiertelny atak palestyńskiej grupy bojowników Hamas.

To było szczególnie złe kilka dni dla Komisji Europejskiej, której tydzień rozpoczął się katastrofalną porażką w komunikacji w sprawie pomocy dla Palestyńczyków, a zakończył oskarżeniami o podwójne standardy w związku z tym, jak określa to, co obecnie dzieje się na Bliskim Wschodzie i wydarzenia z ostatnich 600 dni na Ukrainie.

Szczególnie kontrowersyjne okazały się komentarze szefowej instytucji Ursuli von der Leyen na temat tego, jak rosyjskie ataki na infrastrukturę cywilną, „zwłaszcza energię elektryczną”, stanowią „zbrodnie wojenne”.

„Odcięcie mężczyzn, kobiet i dzieci od prądu i ogrzewania w obliczu nadchodzącej zimy to czysty terror” – napisała w październiku ubiegłego roku na X, dawniej Twitterze. „I tak to musimy nazwać”.

Zapytany w tym tygodniu, dlaczego władza wykonawcza UE nie określiła w podobny sposób decyzji Izraela o odcięciu prądu w Strefie Gazy jako zbrodni wojennej, rzecznik Komisji Eric Mamer argumentował, że kontekst był inny, więc porównanie nie miało zastosowania.

„Omawiacie komentarz wygłoszony w bardzo, bardzo specyficznym kontekście, w którym miał miejsce niesprowokowany atak państwa – w dodatku członka Rady Bezpieczeństwa ONZ – na pokojowego sąsiada, oraz sytuację, której obecnie doświadczamy, w której, jak przypominam, wy tam w dalszym ciągu dochodzi do ataków ze Strefy Gazy na Izrael.”

„I gdzie zatem Izrael znajduje się w sytuacji, w której broni się na niezwykle złożonym teatrze działań. Dlatego nie możemy tutaj oceniać, jakie dokładnie działania należy podjąć, aby Izrael mógł walczyć z terrorystami Hamasu, którzy zaatakowali jego terytorium.”

„Prawo do samoobrony”

UE, która uważa Hamas za organizację terrorystyczną, szybko potępiła atak tej organizacji przeprowadzony w ubiegłą sobotę, w którym zamordowano ponad 1200 Izraelczyków. Ponad 100 osób, w tym dzieci, również zostało porwanych, a ich los, zdrowie i samopoczucie wciąż są nieznane, ponieważ żądania ich uwolnienia pozostały bez odpowiedzi.

Blok zdecydowanie wspierał także prawo Izraela do samoobrony, dodając, że wszelki odwet musi być proporcjonalny i zgodny z międzynarodowym prawem humanitarnym.

Jednak działania izraelskiego wojska nasiliły obawy o dwa miliony ludzi stłoczonych w małej eksklawie. Izrael ogłosił „całkowite oblężenie”, twierdząc, że odcięto prąd, żywność, paliwo i wodę.

„Nacisk kładziony jest na uszkodzenia, a nie na celność” – powiedział we wtorek rzecznik izraelskiego rządu Daniel Hagari.

Następnie w piątek Izrael dał mieszkańcom Gazy 24 godziny na opuszczenie północnej części eksklawy, zanim rozpęta się fala brutalnych bombardowań.

Organizacje humanitarne podniosły alarm, w tym Sekretarz Generalny ONZ António Guterres, który określił siebie jako „głęboko zaniepokojonego” oblężeniem Izraela.

Dodał, że sytuacja w Gazie jest „niezwykle tragiczna” w wyniku izraelskiej blokady Gazy przed atakiem Hamasu, stwierdzając, że „pogorszy się jedynie wykładniczo”.

UNICEF ubolewa nad śmiercią „setek” dzieci i stwierdził, że „szpitale są całkowicie przeciążone opieką nad osobami z obrażeniami”, w tym z „straszliwymi poparzeniami, ranami postrzałowymi i utratą kończyn”.

„Sytuacja humanitarna osiągnęła zabójczy poziom, a jednak wszystkie raporty wskazują na dalsze ataki. Współczucie – i prawo międzynarodowe – musi zwyciężyć” – dodał rzecznik.

Norwegia potępiła także „niedopuszczalne” oblężenie Gazy przez armię izraelską i zapowiedziała dodatkową pomoc humanitarną dla mieszkańców miasta.

Do piątku liczba Palestyńczyków zabitych przez Izrael przekroczyła 1700. Tysiące kolejnych jest rannych.

„Cywile muszą być chronieni”

Nasiliły się zarzuty, że UE nie utożsamia życia niewinnych palestyńskich cywilów z życiem niewinnych obywateli Izraela, niezależnie od faktu, że wszyscy cywile – zwłaszcza dzieci – mają specjalny status na mocy międzynarodowego prawa humanitarnego

W odpowiedzi Mamer z Komisji stwierdził, że „ochrona ludności cywilnej jest sprawą najwyższej wagi” i że palestyńską ludność cywilną „należy wcześniej ostrzec i zaalarmować” o nadchodzących atakach powietrznych, umożliwiając im w ten sposób opuszczenie obszaru. Zauważył, że Izrael tak zrobił.

Powiedział także, że blok „zachęca do tworzenia korytarzy humanitarnych, aby umożliwić dostawy bardzo potrzebnej pomocy humanitarnej, w tym umożliwienia dostępu do żywności, wody i leków zgodnie z międzynarodową wojną humanitarną” oraz że von der Leyen rozmawiała z wieloma władzami regionalnymi liderzy.

Jednak źródło bliskie delegacji, które pod warunkiem zachowania anonimowości rozmawiało z TylkoGliwice, stwierdziło, że przewodnicząca Komisji była „mniej zainteresowana” rozmową ze swoimi izraelskimi partnerami na temat prób ograniczenia ofiar cywilnych podczas podróży do Izraela.

Na nagraniu z jej podróży udostępnionym można usłyszeć, jak mówi, że jest „bardzo wdzięczna za to, że bardzo wyraźnie powiedziałeś, że Hamas to terroryści, ale musimy dbać o naród palestyński i jego potrzeby humanitarne”.

W oświadczeniu złożonym wraz z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu nie wspomniała jednak o ludności cywilnej ani o odpowiedzialności rządu izraelskiego za oszczędzenie im życia w jak największym stopniu.

„Działania Hamasu nie mają nic wspólnego z uzasadnionymi aspiracjami narodu palestyńskiego” – stwierdziła. „Wręcz przeciwnie, horror, który rozpętał Hamas, przynosi tylko więcej cierpień niewinnym Palestyńczykom. Im także grozi groźba. Podłe działania Hamasu są cechą charakterystyczną terrorystów. I wiem, że reakcja Izraela pokaże, że jest to demokracja .”

Jej komisarz ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarčič wyraził się jednak bardziej dobitnie, pisząc w X wkrótce po jej interwencji ze strony Izraela, że ​​„należy chronić ludność cywilną” i że „nie można atakować infrastruktury krytycznej”.

To już drugi raz w ciągu kilku dni słoweński urzędnik wkroczył, aby jednoznacznie opowiedzieć się za pomocą humanitarną UE dla Palestyńczyków.

Na początku tygodnia jako pierwszy na szczeblu wykonawczym UE przedstawił pewne wyjaśnienia po tym, jak Olivér Várhelyi, komisarz odpowiedzialny za rozszerzenie i sąsiedztwo, jednostronnie ogłosił, że UE zawiesza pomoc dla Palestyńczyków, wywołując zamieszanie co do tego, czy obejmuje to również pomoc humanitarną oraz wywołanie sporu dyplomatycznego między państwami członkowskimi.

Zamiast tego Komisja potrzebowała ponad pięciu godzin na opublikowanie oświadczenia, w którym ogłosiła „pilny przegląd” setek milionów euro pomocy rozwojowej, jaką zapewnia Palestyńczykom. Uzasadniało to posunięcie koniecznością zachowania szczególnej czujności, aby żadna z tych pieniędzy nie wpadła w ręce Hamasu.