O nas
Kontakt

Tysiące protestują na Słowacji, twierdząc, że rząd łagodzi korupcję

Laura Kowalczyk

People gather in a protest against a government plan to amend the penal code, in front of the National Council of the Slovak Republic in Bratislava, Feb. 7, 2024.

Kontrowersyjne plany obejmują złagodzenie kar za korupcję, możliwe skrócenie wyroków w zawieszeniu i przedawnienie.

Tysiące osób protestowało w środę przed parlamentem Słowacji w związku z planem populistycznego premiera Roberta Fico dotyczącym likwidacji specjalnej prokuratury, której zadaniem jest zwalczanie poważnych przestępstw i korupcji.

Demonstracja odbyła się po zakończeniu debaty ustawodawców na temat licznych propozycji zmian w słowackim kodeksie karnym.

Kilka osób związanych z partią premiera toczy się postępowanie karne w związku z udziałem w aferach korupcyjnych. Planowane reformy, które proponują złagodzenie kar za korupcję i znaczne skrócenie okresu przedawnienia, wzbudziły obawy organów Unii Europejskiej.

Zgodnie z planem zatwierdzonym przez koalicyjny rząd Fico przestępstwa takie jak łapówkarstwo, przestępczość zorganizowana i ekstremizm miałyby zostać przejęte przez prokuratorów w urzędach regionalnych, które od 20 lat nie zajmują się takimi przestępstwami.

Rząd wymusił przyspieszoną procedurę parlamentarną w celu zatwierdzenia zmian, co oznacza, że ​​projekt ustawy nie został poddany ocenie ekspertów ani innych osób zwykle zaangażowanych w ten proces.

Koalicja ograniczyła także czas na debatę parlamentarną.

„Faktem jest, że się was boją” – powiedział pokojowemu tłumowi Michal Šimečka, który stoi na czele liberalnej Postępowej Słowacji, najsilniejszej partii opozycyjnej. „Mają nadzieję, że jutro wszystko się skończy, ale to dopiero początek”.

Prezydent Zuzana Čaputová wyraziła gotowość zawetowania nowelizacji i wszczęcia skargi konstytucyjnej w przypadku obejścia jej weta przez trójpartyjną koalicję rządzącą. Partie opozycyjne również przygotowują się do sprzeciwu wobec tego posunięcia. Nie jest jasne, jak Trybunał Konstytucyjny mógłby orzec.

Protesty przeciwko likwidacji urzędu rozpoczęły się dwa miesiące temu i rozprzestrzeniły się ze stolicy, Bratysławy, do ponad 30 miast, a nawet za granicę.

Fico powrócił do władzy po raz czwarty w zeszłym roku, kiedy jego lewicowa partia zwyciężyła w wyborach parlamentarnych 30 września, dochodząc do władzy na platformie prorosyjskiej i antyamerykańskiej.

Krytycy obawiają się, że może to odwieść Słowację od jej prozachodniej orientacji w stronę czegoś bardziej przypominającego autorytarną i sceptyczną wobec UE ścieżkę, którą Węgry obrały pod rządami premiera Viktora Orbána.