Europejski Trybunał Sprawiedliwości ma rozstrzygnąć dwa spory o wartości miliardów euro z dużymi firmami technologicznymi Apple i Google pod koniec urzędowania Margrethe Vestager na stanowisku unijnej komisarz ds. konkurencji.
Dwie precedensowe sprawy wszczęte przez Unię Europejską przeciwko dużym firmom technologicznym mogą zostać rozstrzygnięte we wtorek, gdy najwyższy sąd Unii wyda orzeczenie w sprawach wartych miliardy dolarów przeciwko producentowi iPhone’ów Apple i gigantowi wyszukiwarek Google.
Trybunał Sprawiedliwości UE ma rozstrzygnąć długotrwały spór o wartości 13 miliardów euro dotyczący niezwykle niskiego rachunku za podatek, jaki producent iPhone’a zapłacił w Irlandii. Jest to jedna z serii spraw, które wybuchły po skandalu LuxLeaks z 2014 r.
Sędziowie orzekną również w sprawie rekordowej grzywny w wysokości 2,4 mld euro nałożonej w 2017 r. na Google i jego spółkę macierzystą Alphabet za kierowanie ruchu do własnej usługi porównywania cen, Google Shopping, za pośrednictwem swojej dominującej wyszukiwarki.
Wyroki te będą stanowić punkt wyjścia dla kariery komisarz UE ds. konkurencji Margrethe Vestager, która rozpoczęła swoją kadencję w Brukseli od serii działań represyjnych wobec korzystnych umów podatkowych zawieranych przez państwa członkowskie UE z korporacjami międzynarodowymi – w niektórych przypadkach obciążając tym jej ówczesnego szefa, byłego premiera Luksemburga Jeana-Claude’a Junckera.
To było rzadkie podejście do drażliwego tematu. Zazwyczaj stolice państw ustalają politykę podatkową, a Bruksela może interweniować tylko wtedy, gdy ulgi podatkowe stanowią niesprawiedliwą dotację.
Śledztwa podatkowe przeciwko korporacjom międzynarodowym
Seria dochodzeń prawnych UE przeciwko takim firmom jak Starbucks, Fiat Chrysler i Amazon sprawiła, że ówczesny prezydent USA Donald Trump nazwał ją „damą od podatków” UE, która „naprawdę nienawidzi USA”.
Jej krucjata nie odniosła większego sukcesu w sądach – chociaż Vestager twierdzi, że przyczyniła się do dalszych reform krajowych i międzynarodowych mających na celu wyeliminowanie luk podatkowych.
Jednak nastąpiło to po uchwaleniu przez UE nowych, istotnych przepisów mających na celu ograniczenie działalności dużych firm technologicznych i powstrzymanie antykonkurencyjnych zachowań ze strony strażników rynku cyfrowego.
Wyroki te zapadły w kluczowym momencie, gdy posłowie do Parlamentu Europejskiego przygotowują się do przesłuchania przyszłych kandydatów na komisarzy UE ds. podatków i konkurencji – a jest to moment, w którym prawodawcy mają największy wpływ na obszary, w których zazwyczaj odgrywają marginalną rolę.
Google przegrało pierwszą apelację w Sądzie Powszechnym, a jutro sąd wyższej instancji wyda ostateczny wyrok.
Z kolei Apple wygrało sprawę w 2020 r., co oznacza, że nie będzie musiało zwracać irlandzkiemu skarbowi państwa ponad 13 mld euro zaległych podatków.
Jednak opinie sporządzone dla najwyższego sądu bloku w listopadzie i styczniu sugerują, że w obu przypadkach sędziowie mogą stanąć po stronie Komisji.