O nas
Kontakt

UE musi „zdecydować” wobec Tajwanu, aby złagodzić napięcia z Chinami, mówi wysłannik Tajpej

Laura Kowalczyk

Taiwan held presidential and legislative elections under the watchful eye of Beijing, Washington and Brussels.

Unia Europejska musi „niezmiennie” podejść do Tajwanu, aby stawić czoła „zastraszającemu i żrącemu” zachowaniu Chin, mówi wysłannik Tajpej przy bloku.

„W ciągu najbliższych czterech lat jeszcze ważniejsze będzie nie tylko zacieśnienie stosunków dwustronnych, ale także poinformowanie Pekinu, że musi szanować porządek międzynarodowy (i) szanować wynik procesu demokratycznego na Tajwanie” – Roy Lee powiedział w poniedziałek TylkoGliwice w reakcji na wybory prezydenckie i do organów legislacyjnych, które odbyły się w weekend na samorządnej wyspie.

„Uspokojenie jedynie zachęca Pekin do eskalacji sytuacji”.

Uważnie obserwowany sondaż zakończył się zwycięstwem wiceprezydenta Lai Ching-te z centrolewicowej Demokratycznej Partii Postępu (DPP) w wyścigu o fotel prezydencki, zdobywając ponad 40% wszystkich głosów, podczas gdy konserwatywny Kuomintang zapewnił sobie najwięcej mandatów w Izbie Ustawodawczej Yuan. W wyborach po raz pierwszy żadna partia nie uzyskała większości absolutnej.

Wyścig DPP z Kuomintangiem dotyczył m.in. współistnienia wyspy z kontynentem. Kuomintang tradycyjnie sprzeciwia się wezwaniom do niepodległości i broni zacieśnienia więzi z Pekinem w ramach tzw. zasady „jednych Chin”. Z kolei DPP kwestionuje słuszność tej zasady i opowiada się za odrębną tajwańską tożsamością. Strona twierdzi jednak, że nie jest konieczna żadna formalna deklaracja, ponieważ wyspa jest a de facto niepodległy naród.

Zwycięstwo Lai zostało natychmiast potępione przez Pekin, który uważa Tajwan za integralną część Chin i uważa zjednoczenie za „historyczną nieuniknioną”. Ministerstwo spraw zagranicznych ostro skrytykowało kraje, które pogratulowały Laiowi ingerencji w „sprawy wewnętrzne”.

W międzyczasie Bruksela trzymała się ostrożnej oficjalnej linii.

„Nie możemy się doczekać dalszego rozwoju naszych stosunków z Tajwanem i wspierania wspólnych wartości leżących u podstaw tego systemu rządów” – powiedział w poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej, wymieniając prawa człowieka, handel, łączność, zatrudnienie i walkę z dezinformacją jako najważniejsze priorytety. obszary współpracy.

W przypadku utrzymania prezydentury przez DPP oczekuje się, że Tajpej utrzyma politykę zagraniczną zapoczątkowaną przez urzędującą prezydent Tsai Ing-wen, która pomimo wielokrotnych ostrzeżeń Pekinu dążyła do zacieśnienia relacji z zachodnimi demokracjami. Pod ośmioletnimi rządami Tsai na Tajwan regularnie składały się wizyty przedstawicieli międzynarodowych, w tym pierwsza oficjalna podróż delegacji Parlamentu Europejskiego.

Posłowie do Parlamentu Europejskiego coraz głośniej opowiadają się za swoim protajwańskim stanowiskiem, ponieważ stosunki między UE a Chinami utknęły w napiętym impasie od wybuchu pandemii Covid-19, której pochodzenia Pekin ukrywał przed szczegółowym dochodzeniem. Decyzja Chin z marca 2021 r. o nałożeniu sankcji na ośmiu europejskich legislatorów doprowadziła do wściekłości na sali obrad, podobnie jak niechęć do potępienia rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę.

W zeszłym roku Parlament przyjął niewiążącą rezolucję wzywającą do zacieśnienia więzi między UE a Tajwanem, współpracy przeciwko przymusowi gospodarczemu i rozpoczęcia negocjacji w sprawie dwustronnej umowy inwestycyjnej. Petycję tę Komisja zignorowała.

Chociaż niektóre państwa członkowskie, takie jak Litwa, Estonia i Republika Czeska, otwarcie zaproponowały Tajpej, stosunki z Tajwanem pozostają drażliwym tematem w Europie, ponieważ „w dalszym ciągu istnieje pewna nerwowość w związku z obrazeniem Chin” – mówi Mareike Ohlberg, starsza specjalistka w Niemiecki Fundusz Marshalla. Na dzień dzisiejszy jedynym krajem europejskim, który uznaje Tajwan za suwerenne państwo, jest Watykan.

„Różne rządy europejskie zgłaszały się i komentowały pomyślne zakończenie wyborów. Jednak w niektórych przypadkach widać było, że prezydent-elekt Lai Ching-te nie został wymieniony z nazwiska” – Ohlberg powiedział TylkoGliwice.

Wzrost liczby oficjalnych wizyt obserwowany w ostatnich latach jest „w dużej mierze” próbą nadrobienia braku gwarancji bezpieczeństwa, których UE nie jest w stanie – lub nie chce – zaoferować Tajpej, dodał Ohlberg. Zamiast tego blok może „zasygnalizować chińskiemu rządowi, że Europa ma żywotny interes w stabilności” Cieśniny Tajwańskiej, istotnego szlaku dla międzynarodowego handlu i dostaw półprzewodników.

Roy Lee także widzi tę zbieżność poglądów w całym bloku w obronie tajwańskiej demokracji i konieczności utrzymania pokoju w regionie za wszelką cenę.

„Zdecydowane wsparcie UE i konsensus w sprawie utrzymania status quo stają się jeszcze ważniejsze, ponieważ spodziewamy się, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy, jeśli nie lat, Chiny staną się jeszcze bardziej zastraszające i żrące wobec Tajwanu” – powiedział wysłannik, cytując niedawną decyzję Nauru zerwania stosunków dyplomatycznych z Tajwanem na rzecz Chin.

„To dopiero początek serii zastraszeń” – kontynuował Lee.

„Problem w tym, że Chiny nigdy nie słuchają obywateli Tajwanu. Tak naprawdę nie zastanawiają się, jakie będą konsekwencje wyniku procesu demokratycznego. Zawsze starają się działać jednostronnie, z własnej perspektywy”.