Komisja Europejska nadal opowiada się za strategicznym partnerstwem surowcowym z Serbią, pomimo niedawnych protestów. Krążą też pogłoski, że Emmanuel Macron i Ursula von der Leyen planują wizytę w Belgradzie.
Komisja Europejska stanowczo opowiada się za strategicznym partnerstwem surowcowym z Serbią, mimo obaw związanych z twierdzeniami prezydenta Aleksandara Vučicia, że za powszechnymi protestami przeciwko planowanej kopalni litu stoją mocarstwa zachodnie – poinformował dziś rzecznik wykonawczy UE.
Wiceprzewodniczący Komisji Maroš Šefčovič i kanclerz Niemiec Olaf Schulz podpisali w zeszłym miesiącu w Belgradzie protokół ustaleń, zaledwie kilka dni po tym, jak Belgrad dał zielone światło brytyjsko-australijskiej korporacji górniczej Rio Tinto na wznowienie wydobycia litu na zachodzie kraju.
Władze wykonawcze UE poinformowały dziś, że pozostają „w pełni zaangażowane” w partnerstwo – jest to ostatnie z kilkunastu porozumień podpisanych przez Brukselę w celu zmniejszenia zależności od Chin w zakresie dostępu do kluczowych surowców niezbędnych do produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych i trwającej transformacji energetycznej Europy.
„Nie sądzę, abyśmy byli w stanie oszacować znaczenie memorandum o porozumieniu z Serbią” – powiedziała dziś reporterom rzeczniczka Komisji ds. handlu Johanna Bernsel po tym, jak przewodnicząca Ursula von der Leyen stwierdziła, że zapewnienie dostępu do tanich surowców będzie kluczowym celem Czystego Porozumienia Przemysłowego, sztandarowego programu politycznego jej drugiej kadencji.
„Mogę powiedzieć, że nadal w pełni angażujemy się zarówno w samo partnerstwo, jak i w normy środowiskowe, a także w to, że normy środowiskowe muszą być zgodne z prawem UE” – powiedział Bernsel.
Jednak taka retoryka, której przywódcy UE używają od czasu zawarcia umowy 18 lipca, nie zrobiła wrażenia na przeciwnikach planów Rio Tinto dotyczących otwarcia największej w Europie kopalni litu w dolinie Jadar, 100 kilometrów na zachód od stolicy Serbii.
Powszechne protesty ekologów i przeciwników, którzy obawiali się, że Serbowie odniosą niewielkie korzyści z tego projektu, osiągnęły punkt kulminacyjny 10 sierpnia, kiedy dziesiątki tysięcy ludzi maszerowało w stolicy, a mniejsze grupy zablokowały później linie kolejowe prowadzące do stolicy.
Donoszono o dziesiątkach aresztowań, a organizatorzy protestów narzekali na to, co postrzegali jako skoordynowane działania policji i nadzór – podczas gdy prezydent Vučić ostro krytykował nieokreślone mocarstwa zachodnie, które – jak twierdził – prowadzą „wojnę hybrydową” przeciwko jego rządowi.
Vučić powiedział, że rosyjskie służby wywiadowcze ostrzegły go, że nieokreślone rządy zamierzają wywołać „masowe niepokoje i zamach stanu”, aby odsunąć go od władzy – powtarzając twierdzenia, które serbski prezydent wygłosił w lutym podczas wystąpienia telewizyjnego.
Komisja Europejska odrzuciła takie roszczenia. „Unia Europejska zdecydowanie odrzuca wszelkie zarzuty, że byłaby zaangażowana w jakąkolwiek nielegalną lub nielegalną działalność związaną z ingerencją zagraniczną” – powiedział rzecznik ds. zagranicznych Peter Stano.
Przywódcy UE z uwagą obserwują rozwój sytuacji w Serbii, która jest historycznym sojusznikiem Rosji. W maju gościła ona chińskiego przywódcę Xi Jinpinga. Vučić powiedział, że spodziewa się wizyty prezydenta Francji Emmanuela Macrona pod koniec tego miesiąca, którego spotkał w lipcu na marginesie szczytu w Wielkiej Brytanii.
WIDGET: Rozpoczyna się wielki szczyt europejskich liderów, skupiający się na Ukrainie i stosunkach UE-Wielka Brytania | TylkoGliwice
Macron powiedział o spotkaniu, że wyraził „pełne poparcie” dla integracji Serbii z UE, podkreślając jednocześnie znaczenie normalizacji stosunków między Belgradem a zamieszkiwaną w większości przez Albańczyków enklawą Kosowo, której niepodległości Belgrad jeszcze nie uznał, a której rząd obecnie spotyka się z krytyką UE w związku z planami otwarcia mostu w podzielonym mieście Mitrovica.
Francuskie ministerstwo spraw zagranicznych nie odpowiedziało na wielokrotne prośby o potwierdzenie, że wizyta ta może być zaplanowana na przyszły tydzień. Podobnie Komisja Europejska nie potwierdziła, czy przewodnicząca von der Leyen planuje swoją wizytę w Belgradzie w nadchodzących tygodniach.