O nas
Kontakt

Ukraina: Kijów strzela bombami kasetowymi w stronę rosyjskiej wioski, „niszczycielska” utrata pomocy amerykańskiej, zapewnia UE

Laura Kowalczyk

Ukraina: Kijów strzela bombami kasetowymi w stronę rosyjskiej wioski, „niszczycielska” utrata pomocy amerykańskiej, zapewnia UE

Wszystkie najnowsze wydarzenia z wojny na Ukrainie.

Ukraina oskarżona o wystrzelenie bomb kasetowych w stronę rosyjskiej wioski

Gubernator obwodu briańskiego w Rosji utrzymuje, że Ukraina użyła amunicji kasetowej w rosyjskiej wiosce w pobliżu granicy z Ukrainą, trafiając kilka domów.

W Klimowie nie zgłoszono żadnych ofiar – napisał w Telegramie gubernator Aleksander Bogomaz.

Kijów nie komentuje tego oskarżenia.

TylkoGliwice nie może niezależnie zweryfikować twierdzeń rosyjskiego urzędnika, które zostały przedstawione bez dowodów fotograficznych lub wideo.

W lipcu Waszyngton kontrowersyjnie dostarczył Kijówowi bomby kasetowe, co politycy i organizacje praw człowieka uznali za „straszny błąd”.

Amunicja kasetowa jest zakazana na mocy traktatu międzynarodowego podpisanego przez ponad 120 krajów.

Niczym ze strzelby rozpryskują wybuchowe pociski na obszarze wielkości kilku boisk piłkarskich. Mogą one następnie pozostać uśpione niczym miny lądowe, zabijając i okaleczając cywilów wiele lat po zakończeniu konfliktu.

Udokumentowano, że Rosja szeroko używała bomb kasetowych na Ukrainie.

Utrata pomocy amerykańskiej miałaby „niszczycielskie” skutki dla Kijowa – eksperci

Ukraińskim żołnierzom może wkrótce zabraknąć amunicji i sprzętu, jeśli skrajnie prawicowym urzędnikom w Waszyngtonie uda się obciąć fundusze USA, ostrzegają eksperci.

Od czasu inwazji Rosji w lutym 2022 r. Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie pomoc wojskową o wartości ponad 43 miliardów dolarów (41 miliardów euro), co stanowi ponad połowę całkowitej kwoty pomocy dla Zachodu.

Najwyżsi urzędnicy amerykańscy wielokrotnie zapewniali, że wsparcie wojskowe i humanitarne dla Kijowa będzie trwało „tak długo, jak będzie to konieczne”.

Republikańskiej opozycji, popychanej przez grupę Trumpowskich urzędników, udało się jednak w sobotę wymusić na Kongresie zatwierdzenie tymczasowego budżetu wykluczającego pomoc dla Kijowa.

Ten kompromis – który zapobiegł zamknięciu rządu w Waszyngtonie – pokazuje, że pomoc dla Kijowa nie jest wcale gwarantowana.

Wstrzymanie finansowania „byłoby to druzgocące dla Ukraińców” – ostrzega Mark Cancian, doradca think tanku Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie.

„Oddziały ukraińskie zostałyby osłabione, a nawet mogłyby się załamać”, choć jego zdaniem mogłyby „nadal być w stanie pozostawać w defensywie”.

Wstrzymanie pomocy – które zdaniem Białego Domu nie nastąpi – miałoby skutek opóźniony, ponieważ wiele dostaw jest w przygotowaniu.

„Z pewnością musielibyśmy poczekać kilka tygodni, zanim zobaczymy efekty na polu bitwy” – powiedział Cancian.

Poza tym Moskwa może nie być w stanie wykorzystać tego osłabienia, ponieważ jest „na tym etapie dość wyczerpana” – dodał.

Daleko od linii frontu koniec amerykańskiej pomocy mógłby także osłabić ukraińską obronę powietrzną, którą należy stale uzupełniać amunicją.

Odgrywają kluczową rolę w ochronie ukraińskiej ludności cywilnej i infrastruktury przed rosyjskimi atakami.

Najwyższy dyplomata UE odrzuca obawy dotyczące długoterminowego wsparcia bloku dla Ukrainy

Szef polityki zagranicznej Unii Europejskiej w poniedziałek przewodził delegacji najwyższych dyplomatów z niezapowiedzianą wizytą w Kijowie, gdzie odrzucił obawy, że napięcia polityczne w bloku utrudniają jego długoterminowe wsparcie dla Ukrainy.

Choć w dużej mierze symboliczne, nieformalne spotkanie urzędników UE i Ukrainy pokazało „wyraźne zaangażowanie” UE w Kijów, powiedział Josep Borrell na konferencji prasowej w Kijowie.

„UE pozostaje zjednoczona w swoim wsparciu dla Ukrainy… Nie widzę, żeby którekolwiek państwo członkowskie zrezygnowało ze swojego zaangażowania”.

Podkreślił, że blok jest zaangażowany w „trwałe zaangażowanie” z Ukrainą.

„Nasze postanowienie… jest niezachwiane i będzie kontynuowane”.

Borrell wymienił zobowiązania podjęte przez klub składający się z 27 krajów i ma nadzieję je podjąć, w tym proponowaną pomoc wojskową w wysokości 5 miliardów euro w przyszłym roku, cel wyszkolenia około 40 000 ukraińskich żołnierzy oraz możliwe wspólne przedsięwzięcia w zakresie przemysłu zbrojeniowego pomiędzy unijnymi i ukraińskimi firmami obronnymi.

Jednak ich „najsilniejszym zobowiązaniem w zakresie bezpieczeństwa” wobec Ukrainy jest przyznanie jej członkostwa w UE – kontynuował.

Ukraina chce przystąpić do bloku – do czego zachęcają urzędnicy UE – chociaż może to zająć dziesięciolecia, zwłaszcza w obliczu wojny na wyniszczenie, której końca nie widać.

Do rozmów między UE a Kijowem doszło po weekendowym zwycięstwie wyborczym na Słowacji byłego premiera Roberta Fico, którego prorosyjska agenda wzbudziła znaki zapytania co do dalszego wsparcia UE dla Kijowa.

Mały wschodnioeuropejski kraj UE mógłby wprowadzić większe napięcie w dyskusjach bloku na temat Ukrainy, tak jak miało to miejsce w przypadku Węgier.

Budapeszt utrzymuje bliskie stosunki z Moskwą i sprzeciwia się dostarczaniu Ukrainie broni i udzielaniu jej pomocy gospodarczej.