Warszawa, Bratysława i Budapeszt twierdzą, że działają w interesie swoich gospodarek i że ich zakazy nie są wymierzone w Ukrainę, ale mają na celu ochronę rolników przed nadmiarem produktów.
Jak wynika z oświadczenia wydanego w poniedziałek przez ministra rolnictwa Mykoły Solskiego, Ukraina planuje pozwać Polskę, Węgry i Słowację za wprowadzenie zakazu ukraińskich produktów rolnych.
UE nałożyła w maju ograniczenia, które pozwoliły pięciu sąsiadom Ukrainy zakazać krajowej sprzedaży ukraińskiej pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku i słonecznika, zezwalając jednocześnie na tranzyt takich dostaw w celu eksportu w inne miejsce.
Polska, Słowacja i Węgry ogłosiły w piątek (15 września) własne ograniczenia w imporcie ukraińskiego zboża po tym, jak Komisja Europejska odmówiła rozszerzenia zakazu importu na pięciu europejskich sąsiadów Ukrainy.
Warszawa, Bratysława i Budapeszt twierdzą, że działają w interesie swoich gospodarek i że ich zakazy nie są wymierzone w Ukrainę, ale mają na celu ochronę rolników przed nadmiarem produktów.
Politico zacytowało przedstawiciela handlowego Ukrainy Tarasa Kaczki, który powiedział, że ważne jest udowodnienie, że te działania są „zgodne z prawem”.
Następnie podobno powiedział Politico, że Ukraina może nałożyć wzajemne środki na import owoców i warzyw, jeśli Warszawa nie zniesie dodatkowych środków.
Ukraina mogłaby skorzystać ze wsparcia hiszpańskiego ministra rolnictwa Luisa Planasa Puchadesa.
Powiedział, że zakaz nałożony przez niektóre państwa członkowskie na ukraińskie zboże wydaje się nielegalny.
„Fakt, że kraj członkowski – nie oceniam kraju członkowskiego, ale dowolnego kraju członkowskiego – podejmuje jednostronne środki w celu ograniczenia dostępu do jednolitego rynku, wydaje mi się czymś nielegalnym” – stwierdził. powiedział reporterom, dodając, że ocena należy do Komisji Europejskiej.
Minister rolnictwa Robert Telus powiedział, że warszawski zakaz dotyczy czterech zbóż.
Ale rozszerzono je także na mąki z tych zbóż: kukurydzianej, pszennej i rzepakowej.
Kijów zapowiedział już, że w sprawie ograniczeń może skorzystać z międzynarodowego arbitrażu.
Od czasu rozpoczęcia przez Rosję inwazji na pełną skalę w lutym 2022 r. ukraińscy rolnicy są uzależnieni od eksportu zboża przez sąsiednie kraje tzw. szlakami solidarności.
Rolnicy nie mogli korzystać z preferowanych tras przez porty Morza Czarnego, a około 60% ukraińskiego zboża przeszło alternatywnymi trasami w UE.