O nas
Kontakt

Ukraińscy kierowcy ciężarówek utknęli, gdy polskie firmy transportowe blokują przejścia graniczne

Laura Kowalczyk

Ukraińscy kierowcy ciężarówek utknęli, gdy polskie firmy transportowe blokują przejścia graniczne

Kijów poinformował w czwartek, że na granicy z Polską rosną kolejki, gdzie polscy kierowcy ciężarówek blokowali przejścia przez czwarty dzień w związku z tym, co uważają za nieuczciwą konkurencję ze strony ukraińskich firm.

Protest polskich firm transportowych jest najnowszym z serii starć gospodarczych między sąsiadami, którzy tradycyjnie są bliskimi sojusznikami, ale w ostatnich miesiącach doświadczyli pogorszenia stosunków.

„Ruch na granicy ukraińsko-polskiej jest nadal skomplikowany (dla ciężarówek) w trzech kierunkach od 6 listopada” – powiedział Andrij Demczenko, rzecznik ukraińskiej służby granicznej.

Kijów oszacował, że w kolejkach oczekujących na wjazd na Ukrainę stało około 1700 ciężarówek.

Polska Służba Graniczna opublikowała na swojej stronie internetowej szacunkowe czasy oczekiwania na przejściach wjazdowych na Ukrainę.

Oszacowano, że przeprawa samochodem ciężarowym na punkcie kontrolnym w Hrebenne zajmie „150 godzin”, natomiast oczekiwanie na granicy w Medyce, dalej na południe, zajmie „55 godzin”.

Polscy protestujący chcą przywrócenia zezwoleń na wjazd swoim ukraińskim rywalom.

Unia Europejska zniosła zezwolenia ukraińskim firmom transportowym na wejście do bloku 27 państw, którego Polska jest członkiem, po zeszłorocznej inwazji Rosji na Ukrainę.

Kijów stwierdził, że blokada polskich kierowców ciężarówek szkodzi interesom obu krajów i że nie otrzymał żadnych oficjalnych żądań ze strony polskich firm transportowych.

„Zamykanie granicy z Ukrainą w czasie wojny jest niewłaściwe” – powiedział AFP Oleksandr, 36-letni kierowca ciężarówki, który od dwóch dni stał w kolejce na przejściu Rawa Ruska. Odmówił podania swojego nazwiska.

Warszawa jest najbardziej zagorzałym zwolennikiem Kijowa przeciwko Rosji od czasu inwazji Moskwy w lutym 2022 r.

Jednak stosunki między sąsiadami uległy pogorszeniu podczas jesiennych wyborów powszechnych w Polsce, kiedy rządząca partia nacjonalistyczna wdała się w kilka awantur z Kijowem.