O nas
Kontakt

Upadek Atos, firmy, którą kiedyś kierował, nie daje spokoju europejskiemu carowi przemysłu Thierry’emu Bretonowi

Laura Kowalczyk

Upadek Atos, firmy, którą kiedyś kierował, nie daje spokoju europejskiemu carowi przemysłu Thierry'emu Bretonowi

Słabe wyniki firmy szkodzą politycznej fortunie jej byłego dyrektora generalnego.

PARYŻ — Jako najwyższy urzędnik UE odpowiedzialny za sprawy przemysłowe Thierry Breton często przywoływał swoją przeszłość jako dyrektora generalnego ds. technologii, aby pokazać, że szczególnie dobrze nadaje się na to stanowisko.

Ale teraz, gdy Atos, francuska firma technologiczna, którą kierował przed dołączeniem do Komisji Europejskiej, znajduje się w obliczu upadku i sprzedaży na części, osiągnięcia w sektorze prywatnym zaczynają bardziej przypominać zobowiązanie niż atut Francuza który nie ukrywał swoich ambicji politycznych.

Atos, którym Breton kierował w latach 2008–2019, był niegdyś lśniącym klejnotem francuskiego ekosystemu technologicznego, będącym produktem kolejnych fuzji, które urosły do ​​międzynarodowej firmy świadczącej usługi IT o wartości około 5 miliardów euro. Jednak w ciągu ostatnich kilku lat popadła w kłopoty, jej wycena spadła do około 500 milionów euro, a niektóre główne działy firmy miały zostać sprzedane czeskiemu przedsiębiorcy Danielowi Křetínskiemu.

Problemy firmy stały się gorącym tematem politycznym we Francji, gdzie konserwatywni senatorowie z partii Les Républicains wysunęli pomysł powołania komisji śledczej, która miałaby zbadać przyczyny upadku firmy. Tymczasem inni prawodawcy stwierdzili, że Atos powinien zostać znacjonalizowany – częściowo ze względu na wrażliwe interesy bezpieczeństwa narodowego. Operacje superkomputerowe firmy są wykorzystywane w symulacjach testów nuklearnych i odstraszaniu.

Ponieważ problemy Atosa trafiły na pierwsze strony gazet we Francji, Breton sprzeciwił się sugestiom, jakoby to on był odpowiedzialny za problemy firmy.

Breton, obecnie unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego, wyraził otwartość na zostanie kolejnym szefem Komisji Europejskiej. Choć zachował nieufność w stosunku do swojej potencjalnej kandydatury na czele listy Partii Renesansu francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego, zwiększona obecność Bretona w Paryżu sprawia, że ​​wiele osób we francuskich kręgach politycznych sądzi, że rzeczywiście o to walczy.

Odmawiając komentarza na temat obecnego stanu firmy, Breton wypowiadał się w programie Le Grand Jury 29 października na temat sytuacji Atos w chwili jego odejścia: „To był europejski numer 1 w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, superkomputerów i chmury — i żadnych długów.”

Jednak jego następcy w Atos zrzucają winę za narastające problemy na stopy cara przemysłu UE.

„Sukces cen akcji Atos w latach 2010-tych”, kiedy Breton był dyrektorem generalnym, „był w rzeczywistości wynikiem polityki przejęć i silnego wzrostu zewnętrznego, który został osiągnięty przy wątpliwej lub niewystarczającej selektywności oraz podpisywaniu kontraktów, których wynagrodzenie było zbyt niskie w odniesieniu do kosztów” – powiedział we wrześniu dziennikowi biznesowemu La Tribune Bertrand Meunier, następca Bretona na stanowisku dyrektora generalnego Atos.

W międzyczasie niektórzy akcjonariusze Atos złożyli skargi do francuskiego prokuratora ds. przestępstw finansowych, PNF, oskarżając Meuniera w związku z jego sposobem przeprowadzenia sprzedaży. Zwiększyło to perspektywę przedłużającej się batalii prawnej o przeszłe i obecne kierownictwo firmy na kilka miesięcy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Niektórzy akcjonariusze Atos złożyli skargi do francuskiego prokuratora ds. przestępstw finansowych | Eric Piermont/AFP za pośrednictwem Getty Images

Zapytany o więcej szczegółów rzecznik PNF potwierdził skargi, odmówił jednak komentarza, aby uniknąć „instrumentalizacji” sprawy przez prywatne interesy.

Atos odmówił komentarza po złożeniu skarg na przełomie września i października, ale później stwierdził, że Meunier kierował firmą „uczciwie i odpowiedzialnie”. Meunier opuścił stanowisko w połowie listopada.

Podczas gdy członkowie bretońskiej partii politycznej „Renesans” spierają się o to, kto zostanie jej głównym kandydatem, niektórzy przedstawiciele tej partii – dyskretnie – wskazują na Atos jako problem dla przetrwania Bretona.

„Breton to nie jest dobry pomysł. Atos wystrzeli w jego stronę mnóstwo kul” – powiedział prominentny członek francuskiego parlamentu z ramienia partii Macrona, któremu, podobnie jak innym, zapewniono anonimowość, aby móc omawiać niepubliczne obrady nad kandydaturą.

Inni zwracają uwagę, że osoby wychowujące firmę to w większości wewnętrzni rywale.

„Oczywiście nie ma to na celu mu pomóc” – powiedział centrowy francuski senator.

Francuz nie jest sam w wyścigu o prowadzenie na liście wyborczej Macrona. Potencjalnym faworytem jest Stéphane Séjourné, który przewodzi grupie Odnów Europę w Parlamencie Europejskim, choć oczekuje się, że Macron ogłosi decyzję dopiero w styczniu.

Osoba, która obejmie to stanowisko, zyska także możliwość zostania kandydatką partii, która zastąpi Ursulę von der Leyen na stanowisku przewodniczącej Komisji, jeśli nie zostanie ona wybrana na drugą kadencję.

Ale Renaissance musi wybrać kandydata, który będzie pasował do Jordana Bardelli, szefa skrajnie prawicowej partii Zjednoczenie Narodowe, który poprowadzi swoją grupę do wyborów.

Chociaż nazwisko Thierry Breton ma duże znaczenie w Brukseli, kilku urzędników partyjnych jest sceptycznych co do jego elementów kampanii i jego zdolności do przemawiania do zwykłych obywateli w swoim kraju. Jego pierwsza (i jedyna) kampania wyborcza odbyła się pod koniec lat 80.

„Ktokolwiek stanie na czele listy renesansowej, musi być przygotowany na rozebranie się do naga. Trzeba stawić czoła temu nagłemu, efemerycznemu i brutalnemu zdemaskowaniu” – powiedział urzędnik renesansu, któremu również zapewniono anonimowość.

Poseł francuskiego parlamentu z większością Macrona również obawia się, że Bardella może wykorzystać informacje ujawniane przez prasę jako broń. W październiku tygodnik satyryczny Le Canard enchaîné ujawnił, że Breton opuścił Atos z roczną emeryturą w wysokości 711 000 euro. Breton sprzedał także swoje udziały, gdy został komisarzem, za szacunkową kwotę 40 milionów euro przed opodatkowaniem, aby uniknąć konfliktu interesów.

„Wszystkie te uprawnienia emerytalne, podlegające rygorystycznym kryteriom wyników, były co roku zatwierdzane na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy” – powiedział rzecznik Bretona.

Urzędnik Komisji Europejskiej dodał, że problemy Atosu były „plamą na karierze Bretona”.

Ale zwolennicy Bretona stawiają opór.

„Jeśli Atos jest dziś graczem strategicznym, to dzięki transformacji przeprowadzonej przez Thierry’ego Bretona na przestrzeni 10 lat, bez zwiększania zadłużenia” – powiedział członek najbliższego otoczenia komisarza. „Ci, których jedyne doświadczenie w biznesie ogranicza się do stażu obserwacyjnego w 9. klasie, powinni powstrzymać się od komentowania osiągnięć kapitanów przemysłu”.

Pięciu byłych członków komitetu wykonawczego Atos opublikowało także artykuł, w którym bronił przywództwa Bretona jako dyrektora generalnego Atos przed „fałszami”, dodając, że „​Atos skorzystał na 11 latach stabilności zarządzania” pod rządami Thierry’ego Bretona.

Breton coraz częściej wydaje się prowadzić kampanię, przedstawiając się jako centralny element całego programu Komisji. Posłowie do Parlamentu Europejskiego w Strasburgu otrzymali egzemplarze błyszczącej broszury z jego twarzą na okładce, zatytułowanej „AZ of Strategic Autonomics”. Od amunicji do Zeitenwende, przedstawia wysiłki Komisji, aby stać się potęgą geopolityczną, ze zdjęciami Bretona w pozach władzy na 12 z 28 stron.

Litery od A do Z obejmują G dla gigabitów, V dla szczepionek i Y dla tak (tak), przy czym to drugie jest hołdem dla trwałego sojuszu francusko-niemieckiego. Opublikowany przez drukarnię Komisji budżet składał się zaledwie z dwóch cyfr, powiedział rzecznik Bretona.

Ostatecznie wybór co do przyszłości Bretona prawdopodobnie spocznie w rękach Macrona – i nie jest jasne, czy trudności Atosu będą miały duży wpływ na jego decyzję.

„To nie jest rodzaj biznesu, który powstrzymuje Macrona” – powiedział członek francuskiego rządu, który pozytywnie ocenił potencjalną kandydaturę Bretona.