O nas
Kontakt

W Estonii rozpoczyna się odstrzał wilków: ekolodzy obawiają się, że może to spowodować wyginięcie nawet 50% populacji

Laura Kowalczyk

W Estonii rozpoczyna się odstrzał wilków: ekolodzy obawiają się, że może to spowodować wyginięcie nawet 50% populacji

Pojawiły się obawy, że nauka stojąca za odstrzałem jest niepewna i że zabijanie wilków może skłonić je do szkodliwych zachowań wobec ludzi.

Estonia po raz kolejny rozpoczęła odstrzał populacji wilków.

Każdego roku w kraju bałtyckim zabija się określoną liczbę wilków, choć tym razem ekologowie są zaniepokojeni.

Estońska Agencja Ochrony Środowiska ustaliła liczbę odstrzałów na 144, twierdząc, że w kraju jest więcej wilków, niż pozwalają na to plany ochrony.

Jednak Maris Hindrikson, badaczka wilków na Uniwersytecie w Tartu, mówi TylkoGliwice, że ona i inni naukowcy „nie są przekonani” co do uzyskanych danych.

Twierdzi, że populację wilków oblicza się w oparciu o „staromodne” i „niesystematyczne” techniki – takie jak obserwacje myśliwych – które mogą nie odzwierciedlać dokładnie liczby wilków w Estonii.

Sosny rosną na torfowisku Viru w hrabstwie Harju w Estonii, niedziela, 25 czerwca 2023 r.
Sosny rosną na torfowisku Viru w hrabstwie Harju w Estonii, niedziela, 25 czerwca 2023 r.

Oznacza to, że limit odstrzału może być o wiele za wysoki, co spowoduje jeszcze większe obciążenie już zagrożonego gatunku.

„Problem polega na tym, że po prostu nie wiemy, ile jest wilków” – mówi Hindrikson, szacując, że odstrzał może wyginąć od 30 do 50 procent całej populacji wilków w kraju.

Władze twierdzą, że konieczne są odstrzały

W oświadczeniu przesłanym do TylkoGliwice Estońska Agencja Środowiska stwierdziła, że ​​jej „metodologia jest stosowana w krajach nordyckich, takich jak Szwecja, Finlandia i Norwegia”.

„Uważamy, że obecna metodologia jest kompleksowa, obiektywna i odpowiednia” – dodali.

Mimo że w ostatnich latach liczebność wilków wzrosła, Międzynarodowe Centrum Wilków uznaje ich całkowitą liczbę za „stabilną/spadającą”. Szacunki mówią, że ich całkowita populacja w Estonii wynosi od 150 do 300 osób.

Władze twierdzą, że odstrzał jest konieczny, ponieważ wilki atakują zwierzęta gospodarskie, zwłaszcza owce, uderzając ekonomicznie w krajowych rolników.

Według Estońskiej Rady ds. Środowiska (Keskonnaamet) w 2022 r. drapieżne wilki zabiły łącznie 946 owiec.

Mówi się, że w tym roku liczba ta przekroczyła 1100, a do końca 2023 r. pozostało jeszcze kilka tygodni.

W jednym ze szczególnie ataków grizzly na farmę w południowo-wschodnim hrabstwie Tartu w październiku zginęło całe stado hodowlane składające się z kilkunastu owiec, a rolnik Rein Mirka powiedział estońskiej telewizji publicznej (ERR), że incydent kosztował go od 15 000 do 20 000 euro.

„Owce są jak fast food dla wilków”

Hindrikson nadal ma wątpliwości, czy odstrzał jest najlepszym podejściem do problemu.

„Nauka zawsze wskazywała, że ​​ubój w rzeczywistości nie pomaga w zmniejszeniu śmiertelności owiec” – mówi TylkoGliwice.

W miarę utraty siedlisk i ograniczania dostępnych zasobów pożywienia Hindrikson twierdzi, że śmiercionośne rozwiązania mogą przynieść efekt przeciwny do zamierzonego, zmuszając wilki przede wszystkim do polowania na zwierzęta gospodarskie.

„Odstrzał jest w rzeczywistości dużym problemem, ponieważ niszczy stada. Wilki są zwierzętami bardzo towarzyskimi i wiemy, że większe stada polują na większe zwierzęta, takie jak jelenie. Zwykle jednak mniejsze stada polują na mniejszą ofiarę, ponieważ nie mogą opracować metod polowania opartych na współpracy” – wyjaśnia.

Badacz twierdzi, że innym problemem jest to, że w przypadku odstrzału starszych wilków młodsze nie doświadczają i nie uczą się bardziej skomplikowanych strategii łowieckich, co oznacza, że ​​uciekają się do zjadania zwierząt gospodarskich. Hindrikson porównuje to do „fast foodu” dla wilków.

PLIK – Zdjęcie z pliku z 16 lipca 2004 r. przedstawia szarego wilka w Wildlife Science Center w Forest Lake w stanie Minnesota.
PLIK – Zdjęcie z pliku z 16 lipca 2004 r. przedstawia szarego wilka w Wildlife Science Center w Forest Lake w stanie Minnesota.

Badania sugerują, że śmiercionośne rozwiązania są mniej skuteczne w ochronie zwierząt gospodarskich w porównaniu z innymi środkami, chociaż na tę zależność wpływa kilka czynników, takich jak kontekst ekologiczny i lokalne praktyki zarządzania.

„Nie jestem całkowicie przeciwny odstrzałowi. Wyeliminowanie niektórych zagrożonych zwierząt może mieć sens” – mówi Hindrikson.

„Jestem przeciwny odstrzałowi, który zabija tak wiele wilków. Naprawdę nie wiemy, ile mamy wilków i jaki właściwie skutek ma odstrzał. Wydaje się, że tworzy to schemat, w którym zabijamy tak wiele wilków, co wpływa na strukturę stada, idą za owcami, potem nasilają się ataki owiec. Więc ludzie mówią, że tak, owce są w niebezpieczeństwie. Proszę, zabijajcie więcej wilków.

„To cykl ciągły” – dodaje.

Czy rolnicy mogą zapobiec atakom wilków na owce?

Lepsze alternatywy, które proponuje Hindrikson, obejmują „zapewnienie odpowiedniej liczby naturalnych ofiar na wolności”, takich jak jelenie i dziki, oraz podjęcie kroków mających na celu odstraszenie wilków.

„Rolnicy powinni budować więcej ogrodzeń i mieć psy stróżujące, aby odstraszały wilki. To jest coś, co sprawdziło się w całej Europie. Dostajemy wieści o ataku owiec, ale często rolnicy nic nie zapobiegli. Zawsze zrzucamy winę na wilki, to łatwe, ale tak naprawdę ludzie robią wszystko.

„Zapobieganie i uświadamianie społeczeństwa, skąd bierze się ten problem i jak go złagodzić, są bardzo ważne” – kontynuuje.

Aby ograniczyć ataki wilków, można zastosować szereg technik, w tym ogrodzenia elektryczne i alarmy dźwiękowe.

Hindrikson wskazuje również palcem na rzekome błędy w polityce rządu mającej na celu rozwiązanie tego problemu, w szczególności w programach odszkodowań za szkody wyrządzone przez duże drapieżniki.

„Oczywiście staramy się zapobiegać tanim atakom. Jednak problem, jaki mamy w Estonii, polega na tym, że nie ma korelacji między środkami zapobiegawczymi a rekompensatą. środki kompensacyjne.

Wyjaśnia, że ​​nawet jeśli nie zbudujesz płotów, nie nakłonisz psów do pilnowania owiec lub nie podejmiesz innych środków zapobiegawczych, nadal możesz otrzymać odszkodowanie.

„To duży problem”.

O komentarz zwrócono się do estońskiego Ministerstwa Środowiska.

Życie wśród wilków w Estonii

Opinia publiczna w Estonii nie jest skłonna tolerować więcej niż kilkudziesięciu watah i ma tendencję do stania się „wrogiem numer jeden wilków, gdy ich liczebność za bardzo wzrasta” – Marko Kübarsepp, główny specjalista grupy roboczej ds. monitorowania zwierzyny łownej w ramach Środowiska Agencji, powiedział ERR w październiku.

Hindrikson twierdzi, że odstrzał ostatecznie nawiązuje do starożytnych uprzedzeń wobec wilków w Estonii.

„Mamy takie ograniczenie społeczne, że ludzie boją się wilków. Kimkolwiek jesteś, czy jesteś rolnikiem, czy myśliwym, możesz poczuć pewnego rodzaju walkę o zasoby wilków, ponieważ istnieją drapieżniki, takie jak my.

„Wilki nie żyją w odległych lasach. Żyją wśród nas. Właściwie nie wiemy, jak z nimi współistnieć. To jest trudne.”